11 lipca 2015

Nowe rozdziały

Nowe rozdziały od 04.07 do 11.07




Kategoria: Sasusaku, Rzeczywistość

Rozdział III "Młody bóg"
Nie czekając ani sekundy dłużej, rozerwała kopertę, której nieskazitelna biel już ją trochę denerwowała. Przeczytała wezwanie od góry do dołu, myślała, że będzie coś więcej pisać na temat rozprawy, a to tylko takie jakby zawiadomienie o wstawieniu się i data wyznaczona na następny tydzień. 
Nie wie na czym stoi. 
Nie wie co ją czeka. 
Nie, wróćmy. 
Wie, co ją czeka. 
Prychnęła pod nosem. 
"Niedługo spotka mnie ponownie piekło. Cholerne podstępne szczęście znowu mnie oszukało. I ty dasz sobie radę? SAMA? Głupia gęś."

Kategoria: Cross-over, Inne, Rzeczywistość
V. Wróć
— Wynoś się, rozumiesz? — Obrócił się gwałtownie w moją stronę i odepchnął. Jak śmiecia. Jak niepotrzebną, starą zabawkę… Jednak efektywnie się zreflektował, przez co już w ogóle straciłam resztki rozumu: — Wypierdalaj! Nie daruję sobie, jeśli stanie ci się jakaś krzywda!
— Kiba! — pisnęłam, gdy znowu mnie popchnął.
— Mikasa, to nie są żarty! — Przerażona Hinata cofała się, będąc cały czas w zasięgu ręki Naruto, którego wściekłość w oczach dawała mi do zrozumienia, że z chęcią pomógłby w tej całej sieczce.
— JUŻ! — ryknął Inuzuka.
— Kiba, wróć! — jęknęłam przeciągle, zginając się w pół. — Wróć do tych pieprzonych dni kiedy było dobrze!
Zatrzymał się i popatrzył na mnie łagodnie, z tęsknotą i bólem, jednak potrząsnął głową i zaczął się ode mnie oddalać. Znowu.

Kategoria: SasuSaku, Rzeczywistość
#13 Co teraz?
- Shizune, pani Tomori kazała ci przekazać, że masz do niej zadzwonić! - krzyknęła. - Mamy gościa?
Minęło kilka sekund - kilka długich i nieznośnych sekund, zanim pojawiła się w drzwiach. Założyła obcisłe, czarne rurki, białą bokserkę i jeansową koszulę, a do wszystkiego dobrała wysokie szpilki. Jej czarne, długie loki opadały kaskadą na plecy. Nawet, gdybym próbował sobie wmawiać, że nie ma w niej nic specjalnego, to byłoby to bezcelowe. Naprawdę należała do pięknych okazów. Gdy nasze spojrzenia się spotkały, w pomieszczeniu zapadła głucha cisza. 
Przez chwilę byłem w stanie dojrzeć w jej ciemnych oczach zaskoczenie i przestrach, ale bardzo szybko wzięła się w garść. Nonszalancko oparła się o próg, skrzyżowała ręce pod piersiami i uniosła wargi w pogardliwym uśmiechu.
- Ah, to tylko ty - odezwała się, bez skrępowania taksując mnie spojrzeniem. - Długo zabawisz?

Kategoria: SasuSaku, Inne, Przyszłość
3. Emocje
Konohamaru nie rozumiał o co w tym wszystkim chodzi. Myślał, że to sen. Ale nie. Uznawany za martwego Sasuke Uchiha prowadził ich wśród zniszczonej, nieznanej dla nich okolicznej wioski.
Hanabi, tak samo jak Konohamaru, nie wiedziała, co o tej sytuacji sądzić. W przeciwieństwie do niego pozostawała czujna. Sądziła, że trafili w jakąś pułapkę. Niemożliwe, żeby on przeżył. Madara był pewny swoich słów. Ale czy on wtedy mówił prawdę?
- Prędko wróciłeś – Usłyszeli.
Przed nimi ujrzeli postać wysokiego, blondwłosego chłopaka o oczach przypominających niebo. Lata zrobiły swoje, wydoroślał. Nie tylko. Był cały blady, pod oczami gnieździły się sińce. Wyglądało to tak, jakby wyszedł spod długiego odpoczynku. Chłopak zastygł, gdy ujrzał, kto za Sasuke stał.
- Konohamaru?! – Wydarł się chłopak.
- Naruto! Ty żyjesz! – Krzyknął Konohamaru.

Kategoria: KakaSaku, Przyszłość, Naruto OC, Zakończone
Rozdział IX & epilog "Czar zapomnienia"
- Testujesz mnie.
A co, jeśli? Sasuke, co jeśli rzeczywiście mnie potrzebujesz i dlatego, wciąż trzymasz przy sobie? Staram się nie brać tej opcji pod uwagę, ale to tak cholernie korci… tak samo, jak twoje dłonie na mojej talii - błądzą, i ja też błądzę. Między tobą, a sobą, bo nie ma żadnych nas.
- Chcę wiedzieć, ile jesteś w stanie poświęcić.
Odchylam delikatnie głowę, gdy twoje włosy łaskoczą moją skórę. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jestem tylko jedną z wielu, że w czasie, gdy nie ma mnie obok ciebie, ty okłamujesz inną tak, jak okłamujesz teraz mnie, bo robisz to. Na pewno. 
Trzymasz mnie przy sobie dla jakiegoś zysku, bo kochać przecież nie umiesz.

Kategoria: Inne, Naruto OC, Przyszłość
22. Wioska oczami Hinat
Teraz to on nie mógł zapanować nad sobą. Co to niby ma znaczyć? Co mu przeszkadza jakaś dziewczyna, która nic nie potrafi i jakimś cudem uciekła z miejsca gdzie inni ją krzywdzili?
- Ona tu zostaje. - Sasuke wypowiedział to patrząc na swoje paznokcie, tak jakby sprawdzał, czy aby za długie nie urosły. Nie zamierzał pokazać jak bardzo zirytowała go postawa nauczyciela.
- Nie ty o tym decydujesz.
- O ile wiem, ty też nie. - Sasuke spojrzał na Kakashiego nieprzychylnie. - Jest dorosła i może sama podjąć decyzję. Możesz być pewny, że żadną siłą nie zmusisz jej do powrotu.
- Nie planuję użyć siły, a jedynie perswazji, gdy nadejdzie odpowiedni moment.
- Czyli kiedy?

Kategoria: SasuSaku
IV. Zapomniany smak wolności 
Obudziły mnie głośne, kobiece wrzaski. Nie miałem pojęcia ile przespałem, ale w tej chwili miałem ochotę komuś przypieprzyć za tak wredną pobudkę.
Leniwie podniosłem się z kanapy, następnie ujrzałem przyczynę całego zamieszania. Stała w progu, trzymając framugę, lekko rozczochrana i... wściekła. I gdzie te wyrazy wdzięczności za przenocowanie biednego, pijanego zwierzaczka?
— Uchiha! Ty wredna szujo! — wrzasnęła tak, że skrzywiłem twarz w grymasie. — Możesz mi wyjaśnić co ja tutaj robię?
— Baby — syknąłem pod nosem. — Sama żeś tu przylazła.
Widocznie nie spodobała jej się moja odpowiedz, gdyż zmarszczyła gniewnie czoło.
— Jasne! — fuknęła. — Myślisz, że ci uwierzę? Pewnie upiłeś mnie i przeleciałeś!
Popatrzyłem na nią z politowaniem. Czy ona specjalnie robiła z siebie idiotkę? Prędzej wpuściłbym do łóżka Karin niż tę wredną pijaczkę. Pomyśleć, że niektóre rzeczy nigdy się nie zmienią. Sakura była nadal cholernie irytująca.

Kategoria: SasuSaku
27. Ostatnia Kołysanka.
(...) — Wiem o tym - odparł stanowczo. — Jak to będzie wyglądać, będzie zależeć od ciebie. Ale tak długo, jak będziesz nosić moje nazwisko, będziesz mieć Daichiego. Nieważne, czy będziesz ze mną mieszkać. Nieważne, czy będziesz korzystać z moich pieniędzy. Ważny jest jedynie papierek. 
Sakura kalkulowała i analizowała wszystko, co powiedział, z wielką ostrożnością. 
— Jesteś nienormalny — skwitowała na jednym oddechu, nie wiedząc, co innego może powiedzieć.
Kącik ust Sasuke uniósł się wysoko.
— I to wychodzi akurat z twoich ust? (...)
(...) — Jeśli nie chcesz, możemy to odwołać. — Nie wiedział, czemu to powiedział. Nie chciał jej do niczego zmuszać, a wydawało mu się, że wczoraj wystarczająco popchnął ją do podjęcia decyzji, która miała za zadanie usatysfakcjonować jego samego. Nie wziąłby nie za odpowiedź. Nie w tej sytuacji. 
— A czego ty chcesz, Sasuke? (...)

Kategoria: KakaSaku
Break Me: [03] Gra Pozorów 
- A może będziesz mnie katował po każdym moim treningu?! Co zrobisz, Uchiha Sasuke, aby zmusić mnie do porzucenie profesji, hę?! - Hardo patrzyła w obojętne czarne oczy, ani na moment nie zwalniając uścisku. - Mamy problem, bo prędzej umrę niż dam zrobić z siebie cywilną kurę domową - dodała dobitnie, nagle jednak tracąc siłę. Bezwiednie usiadła na łóżku, opuszczając dłonie. - Powiedz mi Sasuke... Co ze mną zrobisz? - kontynuowała spokojnie i cicho. Mocno zacisnęła powieki, z trudem powstrzymując gorzkie łzy. - Dlaczego pojąłeś mnie za żonę, skoro doskonale wiedziałeś jakimi zasadami kieruje się twój klan? Czemu... czemu chcesz zniszczyć mi życie?

Kategoria: Przyszłość
Rozdział 19.
Zadaniem shinobi jest chronić wioskę i Kazekage. Ona nie potrafiła tego robić z bliska. Potrzebowała od niego dystansu.
Zawsze najlepiej wykonywała swoje zadania, gdy był w pewnej odległości. Gdy był blisko, wszystko zaczynało się chrzanić. Wiele lat temu musiała chronić się przed jego emocjami. Nauczyła się tego i było w porządku. Ale teraz... Teraz to nie Gaara był problemem. On trzymał emocje na wodzy, opanował tę sztukę do perfekcji. A ona potrafiła się zamykać na emocje napływające z zewnątrz.
Znacznie trudniej było stłumić własne uczucia. Szczególnie wtedy, gdy był blisko. Napięcie, niepokój, złość – to ostatnie w szczególnie dużym natężeniu – wszystkie te emocje mieszały się i nie dawały się ani rozróżnić, ani stłumić. Wszystkie wydawały się silne, ale nagle zbladły i zniknęły pod naporem zupełnie innego, gwałtownego uczucia, kiedy jej dotknął.
Ekscytacja. Popłoch. Panika. W kontakcie z jego ciałem, poczuła mrowienie na skórze, a krew zawrzała jej w żyłach.

Kategoria: SasuSaku
5. Bajzel
Załatwiłeś coś czy nie? - zapytałem prosto z mostu.
- Udało mi się coś załatwić, ale prawie mnie złapały gliny, ty chuju. Jak znajdziesz pracę to nie spłacisz mnie do końca życia, gwarantuje ci to - sarknął.
- Co masz? - kompletnie zignorowałem jego wcześniejsze groźby i obietnice.
- Głównie grzybki, skombinowałem jeszcze trochę kokainy.
- Trochę, to znaczy? - spytałem zniecierpliwiony. - Tylko na tyle cię stać? - prowokowałem go, mając nadzieję na coś więcej.
- Mówiłem ci, cholera, że już w tym nie siedzę. To był szczyt moich możliwości, więc albo zamkniesz swój szczeniacki pysk i grzecznie odbierzesz towar albo zostaniesz z niczym - stwierdził.
- Niech ci będzie - odpowiedziałem po chwili zastanowienia. W tej kwestii musiałem przyznać mu rację.
- Rozumiem, że na mieście teraz się nie pokazujesz, więc gdzie zamierzasz się pojawić i kiedy?

Kategoria: Naruto OC, Naruhina, Szkolne, Rzeczywistość
Rozdział 24
- Nie wiem co mam ci na to odpowiedzieć... - Powiedział i oparł się plecami o ścianę. - Po raz kolejny moje życie straciło sens. Jak myślisz, jak wygląda taka osoba?
- Myślę, że tak samo jak ty teraz... - Uśmiechnęła się lekko. - Wiesz... dwa lata temu zmarł mój ojciec. Wtedy myślałam, że już nigdy się po tym nie pozbieram, ale jednak jakoś mi się udało.
- Wiesz... Mój ojciec nie żyje a trzy lata temu moja matka zapadła w śpiączkę. Wtedy po raz pierwszy zdałem sobie sprawę, że w moim życiu niema już nikogo, kto mógłby być blisko mnie. Wtedy właśnie spotkałem Mikoto. Po długim czasie nareszcie udało się jej postawić mnie na prawie równe nogi. Jakiś czas temu zacząłem zadawać się z ludźmi z mojej klasy i nareszcie pomyślałem, że może jednak to nie koniec i będę mógł wieść normalne życie. Potem obudziła się moja matka. Z początku myślałem, że to tylko przysporzy mi bólu, ale zaczęliśmy się dogadywać. - W oczach chłopaka ponownie zagościły łzy, które od razu zaczęły spływać po jego zaczerwienionych policzkach. - Myślałem... myślałem, że uda nam się rozpocząć wszystko na nowo, ale... ale teraz jest już prawdopodobnie za późno...

Kategoria: Akatsuki
Epilog
Sasori życzył mi szczęścia. Powiedział, że się tobą zajmie. Nadal jest dla mnie zagadką, ale sądzę, że jednak mu na tobie zależy. Będzie do ciebie zaglądał.
Hidan i Kakuzu wydają się całkiem niezainteresowani moim odejściem. Kakuzu stwierdził, że zrobi wyjątek i postara się mnie przypadkiem nie zabić za pieniądze. Po tym stwierdzeniu Hidan zaczął kłótnię i tak ich zostawiłam.
Wiem, że nie chcesz słuchać o Itachim, ale jest on prawdopodobnie jedyną osobą, która w przyszłości może wiedzieć gdzie się znajduję. Jeśli jakakolwiek przyszłość jeszcze nadejdzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz