12 września 2014

Nowe rozdziały


Nowe rozdziały od 04.09. do 12.09





Kategoria: SasuSaku
Rozdział 2
Sakura.
Sakura była tytułem i tematem jego śledztwa. Tak ją określił. W gruncie rzeczy nie tęsknił jakoś specjalnie za koleżanką z drużyny. Po prostu chciał wiedzieć, co się z nią działo. Uchiha musiał się dowiedzieć. Nie mógł zostawić swojego urażonego ego na pastwę losu. Nie mógł pozwolić, żeby szalenie zakochana w nim dziewczyna nagle przestała się nim interesować. Nie mógł pozwolić, żeby jego przyjaciele nie chcieli mu o niej nic powiedzieć. Ten, który przewyższa ich prawie we wszystkim ma być okłamywany? O, nie. Grubo się pomylili.




Kategoria: SasuSaku
Oszukani
Na jej końcu znalazłem coś, czego najmniej się spodziewałem. Masywny łuk z granitu, który całkowicie nie pasował do scenerii, oraz maleńkie drzewko jabłkowe, rodzące srebrne owoce. Zarówno ono, jak i pusty, nieaktywny portal. Te dwa obiekty były… żywe i emanowały własną energią. Podszedłem do pnia, oparłem się o niego dłonią i wsłuchałem w to, co ciche istnienie miało mi do przekazania. Jeszcze raz przeszedłem ścieżkę własnego umysłu. Czułem się oczyszczony z własnych lęków. Wyzbyty z obrzydzenia do swojej natury, oraz z nowym doświadczeniem na koncie. Nie warto rozpamiętywać przeszłości. To co piękne już nie wróci, to co smutne już nie zaboli. Idź. Twórz kolejne wspomnienia, kolejne uśmiechy. Ścieraj kolejne łzy. Walcz i ufaj przeznaczeniu, a będziesz myśleć na tyle jasno i klarownie, aby przewidzieć choć skrawek przyszłości.




Kategoria: Naruto OC
Ocean codzienności
Słysząc głośne nawoływanie z ociąganiem odwrócił się, do pędzącej w jego stronę, dziewczyny. Mizu gnała ile sił w nogach i nic nie wskazywało na to, żeby zamierzała zwolnić. Widząc to, Uchiha z trudem opanował chęć zrobienia kroku w bok w celu uniknięcia zderzenia. Postępując w ten sposób, jak nic Mizu miałaby bolesne spotkanie z chodnikiem, czego jego ojciec by nie pochwalił. Chcąc nie chcąc, a bardziej nie chcąc, z niewzruszonym wyrazem twarzy przyjął na siebie cały impet.
— Wybacz. Byłam pewna, że wyhamuję.
Gładko przełknął kłamstwo, odplatając jej ręce ze swojego karku. Spojrzał prosto w roześmiane oczy, odsuwając Mizu stanowczo od siebie.
— Nie możesz iść teraz ze mną, mam spotkanie z grupą. Zanudzisz się.
— Nie prawda! Zawsze chciałam zobaczyć jak wygląda praca shinobi! — Mizu złapała go pod ramię, przytulając się do jego boku. Widząc to, Itachi wzniósł wzrok do nieba, prosząc o cierpliwość. Nie wiedział czym ojcu podpadł, ale z pewnością nie zasługiwał na taką karę.
— Uchiha! — Liv zmaterializowała się tuż przed nimi, sprawiając, że wystraszona Mizu cofnęła się gwałtownie, omal się nie wywracając. Brew Senju uniosła się delikatnie na widok zaciśniętych palców dziewczyny na rękawie bruneta, ale nie skomentowała. — Hokage cię wzywa, to pilne.
— Role się odwróciły, co Senju? Teraz ty robisz za gołębia.
— Dla pewnych rzeczy warto się poświęcić — prychnęła z wyższością, odwracając się na pięcie. Itachi zmrużył lekko oczy, kiedy dotarło do niego, że Liv jakoś specjalnie mu nie ubliżyła. Musiała się gdzieś śpieszyć skoro zapomniała się podzielić z nim swoją codzienną dawką jadu. Teraz pozostawało tylko pytanie gdzie?
— Kto to był? — Mizu z ciekawością patrzyła za odchodzącą dziewczyną, a gdy nie odpowiadał szturchnęła go mocno, zmuszając do oderwania wzroku od pleców Senju.
— Znajoma — powiedział po chwili wahania, dostrzegając niezdrowe zainteresowanie w jej oczach. Stanowczo nie podobał mu się ten dziwny błysk i postanowił jak najszybciej odwrócić uwagę Mizu od osoby Liv. — Chodź, poznasz Hokage.




Kategoria: Naruto OC, Rzeczywistość
Dziewczyna z kucykami
– Pomyślałem, że zostało już tylko niecałe sześć tygodni. – Oczy Madary nagle posmutniały. Straciły swój blask.
– To dużo czasu – stwierdziłam. – Nie wiem, czy tyle z tobą wytrzymam.
Chłopak wziął w rękę jaśka i nim we mnie rzucił. Natychmiastowo strąciłam go na ziemię, krzywiąc się przy tym.
– Fuj – jęknęłam.
– Brzydzi cię wszystko, co jest związane z tą kanapą? – Madara zaśmiał się cicho pod nosem i utkwił we mnie zdziwione spojrzenie. Wzruszyłam ramionami.
– Bóg jeden wie, co ty tutaj robisz z tymi pannami – stwierdziłam, a chłopak zmrużył lekko oczy.
- Doskonale wiesz, co z nimi robię.
– No właśnie! – Pisnęłam i udałam, że po plecach przebiegł mi straszliwy dreszcz. – Fuj.
– Przesadzasz – mruknął rozluźniony. – Sama też nie jesteś święta.
Wlepiłam w niego wzrok, mocno zdumiona jego wypowiedzią. Czekałam, aż zacznie kontynuować swój wywód.
– Sama przyznałaś, że nie jesteś dziewicą – przypomniał mi. Poczułam, że zaczynam się czerwienić. Rozmowa na takie tematy z Madarą wcale nie była łatwa. – Chętnie dałbym ci się przekonać, że nie sypiałaś z lepszymi ode mnie.
– Dupek – warknęłam i wystawiłam mu język.
– Nazywano mnie gorzej – powtórzył swoją wypowiedź sprzed jakiegoś czasu. – Nie wiesz, co tracisz, baranku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz