15 lutego 2017

Nowe rozdziały

Nowe rozdziały od 08.02. do 15.02.

Kategoria: SasuSaku
Rozdział 11 "W imię czego?"
Od otrzymania tej wiadomości masz 48 godzin.
Jeśli nie stawisz się w Konoha na czas, zabiję ich wszystkich. A potem dotrę do Ciebie i będziesz patrzył, jak zabijam Sakurę Haruno i wszystkich tych, na których — w jakiś chory i pokręcony sposób — Ci zależy.
Czas start, Uchiha!

Kategoria: SasuSaku, Rzeczywistość
6. Zgnijesz w pierdlu
— Rzuciłem — odparł przygaszony.
Nara pokiwał ze zrozumieniem głową i wpatrywał się w gwieździste niebo. Noc była chłodna i ponura, ponownie zapowiadało się na deszcz. Wszystko stało się takie kłopotliwe. A seria zabójstw niespodziewanie rosła. Był cholernie zmęczony, a zamiast wrócić do domu, będzie musiał tułać się za Sasuke razem z Akimichim. Żałował, że zgodził się na ten przydział.

Kategoria: Naruto OC
11. Masz rację, nie mam wstydu
Itachi wzruszył ramionami. Najpierw spojrzała na niego, uśmiechając się czarująco, a potem wzrok przeniosła na Sasuke.
Sasuke!
– Rozmawialiśmy – wyjaśnił, zasłaniając brata, który wciąż stał w samej bieliźnie.
– No przestań – parsknęła śmiechem – i tak już widziałam go bez.
Sasuke zamrugał zaskoczony. Co ona najlepszego wygadywała? Spojrzał z niepokojem na plecy brata, zastanawiając się, czy straci zaraz tylko zęby, czy… Łypnął przelotnie na swoje krocze, gotów bronić się w każdej chwili. Itachi spiął się ledwo zauważalnie i na moment chyba przestał oddychać, a Sasuke na wszelki wypadek postanowił dyskretnie się wycofać.

Kategoria: NaruHina, Akatsuki
20. Dołączenie
- Musimy być czujni, ludzie, którzy posiadają taką chakre nie są zwykłymi pachołkami. Chwila nie uwagi i jesteśmy martwi – powiedział Neji cicho, a przez deszcz jego słowa były prawie nie słyszalne.
Nagle wszyscy, jakby na znak, podskoczyli w miejscu i z rozszerzonymi oczami odwrócili się za siebie. Przed nimi stała wysoka, jakby nie ludzka postać, której twarzy nie zdołali ujrzeć. Ich serca biły szybko, zostali tak prędko namierzeni, że to prawie niemożliwe.
- A więc to wy – zachrypniętym głosem odezwała się nieznana im istota, po czym zaczęła się śmiać donośnie i piskliwie.

Kategoria: SasuSaku, rzeczywistość, inne
I. Nie wolno ci podejść
Dziwny warkot dotarł do podziemi, w których się znajdowali. Sai przeniósł wzrok na kubek z kawą i obserwował, jak tafla płynu zaczyna drżeć. 
— Co się dzieje? — syknęła Haruno, której Kakashi w pośpiechu pomógł wstać. — Kakashi, co się dzieje?!
Mężczyzna nadal wpatrywał się w sufit, kiedy nagle wszystko ustało. Popatrzył porozumiewawczo na Shisuiego, który trzymał w ręku krótkofalówkę i zaczął nawoływać Rin.
— Nie słyszy mnie — warknął — coś zakłóca zasięg.
— Zaczęło się — szepnął Hatake, mocniej obejmując Sakurę.
— Kakashi!
Zaskakująco potężny wstrząs i głośny wybuch sprawiły, że praktycznie wszystko poprzewracało się na ziemię, łącznie ze spanikowanymi ludźmi, znajdującymi się w pomieszczeniu. Dziwny rumor i chrzęst stawał się coraz głośniejszy, przez co nawet wrzaski kobiet zostały całkowicie zagłuszone. Kakashi pchnął Sakurę pod samą ścianę i chwycił za ramię Hinatę, z którą zrobił to samo, kiedy sypiący się na nich pył stopniowo pozbawiał go widoczności. Shisui ledwo dostrzegając jego działania, poszedł w ślady kapitana, choć niewyobrażalnie silne drżenie sprawiało, że nie mógł nawet dobrze skupić na niczym wzroku. Zasilanie padło chwilę po kolejnej fali wstrząsów. Hatake stanął przed Haruno i Hyuugą, i kiedy ogłuszający dźwięk osiągnął swoje maksimum, ich wzrok ponownie zawiesił się na suficie. Zdążyli zobaczyć jedynie monstrualne pęknięcie, które rozeszło się nad nimi, przypominając odrażające, pajęcze odnóża.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz