26 lipca 2014

#1 Kwiaty wiśni i strachy na wróble, spirale i świnie?!

#1 Kwiaty wiśni i strachy na wróble, spirale i świnie?!
...czyli podyskutujmy o ulubionych pairingach z Naruto!


Pairing, mówiąc pokrótce, jest to swatanie postaci z danego dzieła - mangi, anime, etc - które nie zawsze do siebie pasują i nie zawsze powinny ze sobą być. Czasem wynika on z kanonu, gdzie ewidentnie widać chemię między postaciami bądź jedną ze stron, a niekiedy jest to tworzenie zupełnie wyimaginowanych związków, które nigdy nie miałyby szansy zdarzyć się w serii. W większości ficków spotykamy wiele wątków, gdzie w większości przypadków płeć i wiek nie mają znaczenia, a to, czy jedna z postaci jest po stronie dobra, natomiast druga jest seryjnym mordercą to tylko niewielki szczegół.
W blogosferze możemy spotkać się z różnymi, ciekawymi pairingami. Masz swoich faworytów w tej dziedzinie? NaruHina, SasuSaku? A może preferujesz odskocznię od kanonu i związek rzeczywistego bohatera z wytworem wyobraźni?

~~~* * *~~~

Witam wszystkich bardzo serdecznie! 
Padł pomysł, aby poprowadzić na spisie serię "Podyskutujmy o...", gdzie narzucane będą tematy nie tylko samej tematyki spisu, jaką jest seria "Naruto", lecz również o kraju, z którego ogólnie anime się wywodzi.  Jeżeli seria będzie przez was dobrze odebrana i będziecie chętni do dyskusji, nowe tematy pojawiać będą się co sobotę o godzinie 16:00 czasu polskiego. Jeżeli jest temat, na który chętnie byście podyskutowali w następną sobotę - możecie śmiało zaproponować go w zakładce "o Vanai" na mojej podstronie bądź napisać prywatną wiadomość na naszym fanpage :)
Od siebie pragnę jedynie życzyć tego, aby tematy były dla Was ciekawe oraz aby dyskusja była miłą kropelką w morzu codzienności.

Proszę także, aby:
- traktować to jako zabawę;
- kulturalnie prowadzić dyskusję;
- przedstawiać swoje argumenty w sposób nieobrażający innych rozmówców;
- dobrze się bawić :)

Zapraszam do dyskusji!

Opracowanie: Vanai

13 komentarzy:

  1. Co sądzicie o domniemanej manii Sasuke o oczy Sakury? Nie wiem, czy to się tyczy tematu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja miałam taką fazę na to - to spojrzenie, sytuacja, taka pełna chemii <3

      Usuń
  2. Pomysł wydaje się być całkiem fajny, więc skorzystam.
    Myślę, że najciekawsze są paringi z własnymi postaciami. Nie tylko fajnie się je czyta, ale i pisze. Taki typ opowiadań pozwala na dużo wolności, niewielką (a może i wielką) zmianę cech charakterów itp. Nie mówię tutaj o całkowitym przejściu z wersji Sasuke, którego ulubionym zdaniem jest: "Jestem mścicielem" do jakieś tęczy. To by było całkowite zniszczenie kanonu. (choć czasami wychodzi całkiem zabawnie) Ale dzięki własnym postaciom, możemy łatwiej wpływać na zachowanie i działanie tych z kanonu.
    Poza tym, uważam, że OC dużo zdradzają nam o wyobraźni i charakterze jego twórcy. A to chyba jest najfajniejsze w tym wszystkim. Dzięki temu każda historia jest inna i niepowtarzalna, nawet jeśli fabuły mogą być podobne.
    A jeśli chodzi o paring, który podchodzi pod kanon, to nie mam ulubionego. Choć z drugiej strony, strasznie chciałam, żeby Yahiko był z Konan. Szkoda, że Kishimoto go zabił.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odbijam piłeczkę.
      Uważam, że parowanie postaci z jakiegoś istniejącego dzieła z postaciami własnego pomysłu rzadko wychodzi dobrze. Tak to juz jest, że w większości tego typu opka pisane są przez gimnazjalistki, które utożsamiają się z tworzoną bohaterką aż za bardzo. Nie lubię gdy zmiana charakteru jest niczym niepodyktowana, nie wynika z niczego innego jak tylko z wizji autorki.

      Ja natomiast czytając jakieś fanfiki, nie chcę wcale poznawać charakteru pisarza,gdybym chciała czytałabym pamiętniki/autobiografie. Ksiżki czytam dla fabuły i stylu, powtarzane schematy męczą, a niestety 90% fanfików na blogspocie (w tematyce Naruto) to odgrzewane kotlety, jedne są już tak przetwarzane, że aż niezjadliwe.
      Polecam trochę Sapkowskiego, który na każdym kroku w wywiadzie rzece podkreśla, że on i jego twórczośc to dwie osobne sprawy i ani nie pisze o swoich przezyciach, ani nie umieszcza w tekstach swoich ideologii. Tego powinny się uczyć opkopisarki, bo większość swoich rozdziałów przeznaczają na (nie)wzruszajace przemyślenia o życiu.

      Wracając jednak do tego że fabuła może być podobnae zdarzy się to samo, ale co innego bo będzie napisane innymi słowami? To znaczy, że opowiadania jak najbardziej mogą być plagiatowane, każdy pomysł może się pojawić po setki razy, bo autorka tekstu ma inny charakter?

      Do Yashiko i Konan nic nie mam. W zasadzie nie przeszkadza mi żadna para o ile nie jest to naruszanie jakichś zbyt mocne i zbyt naciągane zmienianie charakterów czy orientacji seksualnej, od tak bardzo jestem wymagająca, że lubię jak jest logicznie.

      Pozdrawiam,
      Nikumu

      Usuń
  3. Zgadzam się z przedmówczynią. Dzięki temu, że wprowadzamy postać zupełnie wyimaginowaną, twór literacki staje się bardziej interesujący, ale przede wszystkim oryginalny i niepowtarzalny. Tworzymy nowe postacie, tworząc ciekawe charaktery, tym samym stwarzając sobie pole do popisu, jeśli chodzi o rozkład fabularny. Prawda jest taka, że śledząc kanon i postępując wg niego, należy przystosować się do osobowości postaci, jedynie minimalnie ją zmieniając. To nudne i zbyt oklepane - moim zdaniem należy rozwijać się we własnych kierunkach, to niezwykła frajda, a także jakiś krok w stronę poważniejszego tworzenia.
    Aishiteru-Itachi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się i ja!
    Tworzenie własnej postaci i wprowadzanie ją w życie naszych ulubieńców nie tylko w jakiś sposób ubarwia cała historię (która zawsze może być zupełnie odbiegającą od fabuły opowieścią lub taką, która opiera się na oryginalnych faktach) ale też daje nam niesamowity wachlarz możliwości i otwiera przed nami wielkie wrota naszej wyobraźni. :3

    Ale jeżeli skupić się na postaciach "dostępnych" z samego anime, ciągnąc temat paringu - mój wybór padł na Kakashiego i Sakurę. Swojego czasu mało siedziałam w blogosferze, co równało się z brakiem informacji na temat blogów o tej tematyce. Wyobraźnia jak wyobraźnia, poszła w ruch i dała sobie upust. Co więcej, byłam mile zaskoczona, gdy opowiadanie spotkało się z naprawdę wielką sympatią tak samo jak dani bohaterowie.

    No ale jak już odezwałam się w sprawie KakaSaku, to teraz paring, którego w opowiadaniach jeszcze nie napotkałam przez swoje dwadzieścia wiosen czyli..
    Tymtyryryyyym!
    Kiba i Sakura! Podjęłam się też i tego, ale daaaawno, dawno temu, gdy jeszcze nie do końca miałam pojęcie co to życie. xD Jednak z chęcią przeczytałabym dobry tekst z nimi w roli głównej, jeżeli coś polecacie - nawet jednopartówkę - ZAPRASZAM! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się z przedmówczyniami, bo tworzenie własnej postaci i swatanie jej z faktycznym bohaterem serii jest bardzo ciekawym pomysłem.
    Ja jednak od dziecka, kiedy pierwszy raz obejrzałam Naruto, preferuję pairing SasuSaku. Pamiętam, jak w dzieciństwie, gdy emitowana była jeszcze pierwsza seria, bardzo chciałam, aby Sakura i Sasuke byli razem, i tylko wyłapywałam choć najmniejsze, niekiedy nawet nic nie znaczące momenty tejże pary. Sentyment z dzieciństwa pozostał, dlatego teraz tak wytrwale wierzę w ten pairing. Nawet, jeśli czasem nie ma opcji na to, to ja jednak wytrwale utwierdzam się w przekonaniu, że mój ukochany pairing kiedyś ujrzy światło dzienne. Trzymam się tego, że przeciwieństwa się przyciągają, a Sakura i Sasuke doskonale się uzupełniają - jak Yin i Yang, a mój sentyment z dzieciństwa to tylko jeszcze bardziej podkręca i wyolbrzymia. ;)

    Kolejnym pairingiem, jaki ubóstwiam, jest NaruSaku i zajmuje on drugie miejsce w rankingu pairingów z Naruto. ;)
    Naruto, to osoba, która od dziecka podnosiła mnie na duchu, nawet, jeśli jest on fikcyjną postacią. Wiele mnie nauczył, a jeśli chodzi o kwestię NaruSaku - był cały czas przy Sakurze i ją wspierał. Jeżeli Sakura miałaby jednak nie być z Sasuke, to nie widzę nikogo innego poza Naruto, z kim mogłaby być, choć jest taka jedna osoba... :)

    Chodziło mi oczywiście o Kibę! Fakt, Sakura nigdy nie miała jakiegoś większego kontaktu z nim, ale z charakteru jest dość podobny do Naruto, poza tym zdobył moje uznanie, wobec tego zastanawiam się czasem, jak to by było, gdyby do skutku doszedł taki pairing, jak KibaSaku... Nie mówię oczywiście o tym, że zajmuje u mnie jakieś szczególne miejsce, ale ciekawy byłby taki pairing.

    No tak, pairingi, które wymieniłam, tyczą się Sakury, Może czas, na jakieś inne?

    ShikaTema! O tak! Trzymam za nich kciuki, bo jak już wspomniałam, przeciwieństwa się przyciągają, więc w ich przypadku również nie widzę innego wyjścia. Kocham te postaci, dlatego bardzo chciałabym, aby taka para doszła do skutku i u mnie zajmuje trzecie miejsce. ;)

    Oprócz nich, to takie typowe pairingi, jak NejiTen (choć w obecnej sytuacji już niemożliwy), SaiIno, ObiRin/KakaRin (mimo że to również nie jest możliwe) i wiele innych... Myślałam też nad NaruHina, bo o ile sama Hinata nie zdobyła za specjalnie moje uznania, to rozmyślam nad tym, że jakby te wszystkie pairingi doszły do skutku, a w tym również NaruHina, to SasuSaku miałoby ogromne szanse, a ja jestem maniaczką SS.

    No dobra, takie moje zdanie. Wiele osób, które mnie znają, wie, że ubóstwiam SasuSaku, tak więc, no... xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgadzam się z przedmówczyniami ponieważ postać wymyślona przez autora i związana z postacią z główną jest bardzo ciekawa i do tego robi się fajny wątek.

    W Naruto mam dwa ulubione parinigi:Sasuke i Sakure oraz Temari i Shikamru.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale pytanie z innej beczki. Na przykład jak ktoś z was miałby okazje zagrać w filmie Naruto to jaką postać byście chcieli zagrać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kogokolwiek, kto będzie mógł podotykać nagiego ciałka Kakashiego czy Kiby. :3

      Usuń
    2. O boże xd Ale w sumie :D Wyobraź sobie, że grasz z takim Kakashim w scenie łóżkowej :3

      Usuń
  8. I ja się zgodzę, gdyż faktycznie wprowadzając do tworu własnego bohatera można kierować fabułą, jak się tylko chce. Można łatwo stworzyć coś oryginalnego, nie ograniczając się zanadto.

    Od dobrych 8 lat jestem zdania, że jedyną postacią z jaką może być Sasuke jest Naruto i zdania tego już chyba nigdy nie zmienię. Mojej opinii nie opieram na podstawie pocałunku, który miał miejsce na początku pierwszej serii, a więzi, która istnieje między bohaterami. Oczywiście Naruto bez przerwy twierdzi, że to przyjaźń i że Sasuke jest dla niego jak brat, ale niejednokrotnie ich relacje wybiegały znacznie poza tę granicę. Ponadto jeśli założyć, że przeciwieństwa się przyciągają, to nie Sakura, a Naruto jest zupełnie różny niż Sasuke. Uzumaki jest również jedyną osobą, która potrafi zrozumieć Uchihę. Jedyną, która jest w stanie sobie wyobrazić, co też on może czuć. Sakura nigdy nie będzie w stanie tego pojąć.

    Z parek hetero uznaję związek Shikamaru i Temari. Co tu dużo mówić - pasują do siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyklaskuje Twojej wypowiedzi. Nie można zignorować łączącej ich więzi.

      Usuń