7 grudnia 2016

Nowe rozdziały


Nowe rozdziały od 30.11. do 07.12.
Kategoria: SasuNaru
Porzucony, Rozdział 1
Piorun uderzył w ziemię, pozostawiając na niej ślad, w którym momentalnie zebrała się woda. W pobliżu nie było żadnego drzewa, żadnego schronienia, niczego, co mogłoby odwrócić uwagę boga piorunów. Nie mógł przecież, od tak zrezygnować z rzucania ognistymi oszczepami. Dlaczego miałby to zrobić? Po co? Zapewne na górze jest nudno. Nie ma, co robić, a jedynym zajęciem jest obserwowanie ludzi, którzy z dnia na dzień stają się głupsi, gorsi, bardziej paskudni i odrażający niż poprzedniego dnia. Zło, zepsucie, plugastwo… Wszystko to sprawia, że ziemia wcale nie różni się od piekła. Nie wiele jest różnic. Przynajmniej tak można pomyśleć, kiedy z pięknego słonecznego dnia, wyłania się mrok, niebo zasłania kurtyna czerni, strugi deszczu leją się niczym łzy aniołów, a bóg, w ramach zemsty ciska ogniste gromy.

Kategoria: Akatsuki, Naruto OC, Rzeczywistość, Szkolne, Inne
Rozdział 4. Wyjawiona tajemnica
Chwilę potem mknęli ulicami Tokio, nie przejmując się panującymi przepisami ruchu drogowego. Przez cały czas wesoło rozmawiali na różne tematy. Parokrotnie dziewczyny pytały się, gdzie jadą, ale za każdym razem otrzymywały tą samą odpowiedź: „Zobaczycie”. W końcu dojechali do celu. A przynajmniej tak się przyjaciółkom wydawało, bo po co innego mieli by się zatrzymywać? Ale mimo to miały pewne wątpliwości. Znajdowali się w jednej z najbiedniejszych dzielnic Tokio. Nikt, komu życie miłe nie zapuszcza się w te rejony, a już szczególnie w nocy. Sasuke zaparkował samochód koło jednej z większych, ale równie starej i zniszczonej kamienicy co reszta.

Kategoria: Naruto OC
LII Życie to służba, czemuś albo komuś
Itachi ze zmarszczonymi brwiami wpatrywał się w płonące przed nim ognisko, wciąż na nowo analizując zaistniałą sytuację. Oparty o pień drzewa, przyglądał się strzelającym w ciemne niebo iskrom, spychając na skraj świadomości fakt, że już dawno powinien wrócić do Konohy. Przecież zakończył zadanie. 
Jednak było coś co go powstrzymywało od powrotu. To coś ściskał w dłoni za każdym razem mocniej, gdy uświadamiał sobie tkwiącą w tym potęgę. Kawałek papieru, który zmieniał bezpowrotnie znany im świat. Rujnował fundamenty.

Kategoria: Naruto OC
05. Halo! Zjadłbyś może parówkę?
Kiedy zetknęli się nosami, uchyliła usta i przymknęła oczy, oczekując na to, co miało nadejść. Itachi koniuszkiem języka przejechał po jej wargach, wsłuchując się w ciche westchnienie, które wydobyło się z jej gardła. Jego dłonie znalazły się na jej piersiach, masując je pożądliwie przez materiał cienkiej bluzki.
Sasuke nawet z tej odległości widział, że nie miała na sobie biustonosza.
Sama Haniko nie wykonała żadnego ruchu. Patrzyła na Itachiego spod przymrużonych powiek, a w jej spojrzeniu było tyle namiętności i pożądania, że właściwie nie musiała nic więcej robić, by doprowadzić go do szaleństwa. Chyba.
Sasuke nie wiedział, czy Itachi zareagował na to spojrzenie w ten sam sposób, co on. Mianowicie, zmiękły mu kolana, a stwardniała inna część ciała. Poczuł falę ogarniającego go gorąca. Podniecenie, zazdrość, aż w końcu złość.
I kiedy już chciał zrobić krok do przodu i wybić Itachiemu wszystkie zęby, usłyszał głos.

Kategoria: Naruto, SasuNaru
Lovers – rozdział 1
– Dobrze więc. Co napadło szanownego Hokage, że się tak zachowuje? – poprawił się Kiba.
– Sasuke – jedno słowo wystarczyło za odpowiedź. Obaj westchnęli. To, że Naruto zawsze miał obsesję na punkcie swojego najlepszego przyjaciela było ogólnie wiadome i nikt się tym już za bardzo nie przejmował. Jednak teraz, gdy Sasuke przebywał w szpitalu i właśnie najprawdopodobniej trwał zabieg, który miał zaważyć na jego dalszym życiu, młody Hokage po prostu szalał z nerwów. I to tak konkretnie szalał. Narzucił sobie wariackie tempo pracy, byle tylko się na czymś skupić, a wszyscy dookoła niego musieli nadążać. Co było dość trudne, bo Naruto dysponował niespożytymi pokładami zarówno energii, jak i chakry. Nawet nie złapał zadyszki, kiedy inni słaniali się już na nogach.
– Jak myślisz, ile to jeszcze potrwa? Bo jak tak dalej pójdzie, to wykończy swoich pracowników, a potem sam padnie i … – nie zdążył dokończyć wypowiedzi, bo drzwi do gabinetu otworzyły się z hukiem.
– Hokage! – Ledwo łapiąca oddech kobieta wpadła do pomieszczenia. – Wieści ze szpitala… Operacja zakończyła się sukcesem.
Sterta dokumentów poleciała na podłogę, a Naruto gwałtownie zerwał się zza biurka. Nie trzeba mu było drugi raz powtarzać. Oczom osób obecnych w gabinecie śmignął tylko widok jego białego płaszcza z czerwonym napisem, gdy bez słowa wskoczył na parapet. Po chwili już go nie było.

Kategoria: Rzeczywistość, NaruHina
Prolog
Dwójkę skazanych studentów zakuto w kajdanki i w towarzystwie spojrzeń zebranych, wyprowadzono z sali, a następnie przeprowadzono do furgonetki policyjnej.
Nie szarpali się, nie protestowali, po prostu dali się wyprowadzić w spokoju, wiedząc, że to prawdopodobnie ich koniec. Nie mieli w tamtej chwili motywacji do działania. Ich nadzieje legły w gruzach. Nie mogli pogodzić się z tym, że ich przyjaciele zginęli na darmo, że na kartach historii zapiszą się jako przestępcy. Zostaną na zawsze tylko buntownikami, którzy próbowali obalić system.

Kategoria: SasuSaku 
16. Bezpodstawna śmierć. 
- Sakurcia proszę.. błagam cię.. przestań. 
- Nie Naruto. Nie zostawię go i nie pozwolę, by znowu go skrzywdzili. Nie mieli prawa, czy wy tego nie rozumiecie? 
Uzumaki poderwał się z miejsca, postępując w moją stronę dwa niepewne kroki. Cierpiał najbardziej z nich wszystkich, chodź starał się tego nie pokazywać. Zobaczyłam ten straszny ból, wymalowany w jego błękitnych tęczówkach. 
- Nie Sakurcia, to ty zrozum. Nic już nie możemy zrobić. 
- Niby dlaczego? Dlaczego nie chcecie go ocalić? 
- Już zapadł wyrok, Sakura. Proces odbył się wczoraj. 
Diametralnie pobladłam. 
- J-Jaki wyrok? O czym ty mówisz, Naruto?
- Sasuke ma zostać stracony. Jutro, w samo południe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz