*wybaczcie, nie mogłam się powstrzymać xD*
Nowe rozdziały od 3.07 do 10.07
Kategoria:
SasuSaku
Rozdział
VII "Gra"
Nie
mogła w to uwierzyć. Sasuke Uchiha chciał żeby wstąpiła do jego
drużyny? Przecież kilka lat temu sama mu to zaproponowała, ale
wtedy nie chciał wziąć jej ze sobą, więc co się do tej pory
zmieniło? Miała mętlik w głowie. Coraz więcej pytań kłębiło
się w jej myślach, na które nie znała odpowiedzi. Po długiej
chwili zamyślenia w jej głowie pojawił się obraz. Obraz, który
utkwił w jej wspomnieniach już chyba na dobre.
Był
to Naruto wyruszający na misję razem z Nejim, Choujim, Kibą i
Shikamaru. Mieli jeden cel: odnaleźć Sasuke i wrócić z nim do
wioski. Pamiętała jak w geście dłoni blondyn przysiągł jej na
swoje życie, że sprowadzi Uchihę z powrotem. To było jego
przyrzeczenie, które do dnia dzisiejszego jest aktualne.
Nienawidziła siebie za to, że doprowadziła do takiej sytuacji.
Wtedy tylko płakała i błagała o pomoc. Uwiesiła się na nim i
zrzuciła mu wszystko na głowę, a sama niczego nie zrobiła. Ale
teraz będzie inaczej. Sama zaryzykuje własne życie, by wrócić do
wioski z Sasuke. W końcu nie będzie stać bezczynnie i przyglądać
się wszystkiemu z boku, polegać tylko na innych. Będąc w Tace
spróbuje wszystkich sposobów by przekonać go do powrotu. A nawet
jeśli jej się to nie uda, to zrobi wszystko żeby dowiedzieć się
jaki jest jego cel i po co jest mu potrzebna jej pomoc. Będzie grać
dwie role - sprzymierzeńca Uchihy, a tak naprawdę będzie szpiegiem
dla KonohaGakure. Mimo, że wiele będzie ją to kosztować to
zbierze jak najwięcej informacji, by po powrocie do wioski przekazać
je Piątej Hokage. W końcu nadeszła jej kolej, żeby się wykazać.
Kategoria:
ShikaTema
#3
Pani mecenas
Chwilę
później przede mną pojawiła się moja klientka. Wyglądała jak
zdzira. Miniówka, ledwo zakrywająca jej tyłek źle współgrała z
oczozjebną, seledynową bluzką na ramiączkach i czerwoną, mocną
szminką.
-
Czy nie mogła pani założyć czegoś bardziej odpowiedniego? -
Uprzejmie się przywitałam.
- A czy ten strój nie jest odpowiedni? - Zachichotała.
- Jesteśmy w sądzie! - Warknęłam, widząc jej rozbawienie. - Tutaj raczej nie są dobrze widziane miniówki i rzucające się w oczy kolory - spojrzałam na nią morderczym wzrokiem.
Włożyłam przez głowę strój, który przyodziewał każdy prawnik, a jej wręczyłam swoją marynarkę.
- Proszę chociaż to założyć - żyłka na moim czole zaczęła niebezpiecznie pulsować.
- A gdzie to pani kupiła? Na bazarze? - Widząc jej minę miałam ochotę przejechać ją czołgiem, najlepiej trzy razy.
- Po prostu to załóż! - Nakazałam.
- Już dobrze, dobrze. - Najwyraźniej było jej bardzo do śmiechu. W końcu wykonała moje polecenie i weszłyśmy do środka.
- A czy ten strój nie jest odpowiedni? - Zachichotała.
- Jesteśmy w sądzie! - Warknęłam, widząc jej rozbawienie. - Tutaj raczej nie są dobrze widziane miniówki i rzucające się w oczy kolory - spojrzałam na nią morderczym wzrokiem.
Włożyłam przez głowę strój, który przyodziewał każdy prawnik, a jej wręczyłam swoją marynarkę.
- Proszę chociaż to założyć - żyłka na moim czole zaczęła niebezpiecznie pulsować.
- A gdzie to pani kupiła? Na bazarze? - Widząc jej minę miałam ochotę przejechać ją czołgiem, najlepiej trzy razy.
- Po prostu to załóż! - Nakazałam.
- Już dobrze, dobrze. - Najwyraźniej było jej bardzo do śmiechu. W końcu wykonała moje polecenie i weszłyśmy do środka.
Kategoria:
KakaSaku, Naruto OC
32.
Oddajcie mi ją!
-
WIEDZIAŁEŚ O TYM?! – wrzasnął blondyn.
- Wiedziałem.. –
syknął szatyn patrząc na podłogę.
- I NIE POWIEDZIAŁEŚ MI OD RAZU?! TAM ZA BRAMĄ?! GDY SIĘ ZOBACZYLIŚMY?!
Kiba podniósł na niego zbolały wzrok. Zanim cokolwiek dopowiedział, Uzumaki wleciał w niego i z niemożliwą siłą uderzył w twarz.
- NARUTO! – ryknęła Haruno.
Razem z Hatake podbiegli do nich, gdy blondyn zaczął okładać swojego przyjaciela pięściami a tamten nawet się nie bronił. Widok był przerażający tak samo jak siła Uzumakiego, różowowłosa zastanawiała się dlaczego jeszcze nie słyszy łamanych kości.
- NARUTO, TO JA MU ZABRONIŁAM O CZYMKOLWIEK CI POWIEDZIEĆ! – huknęła Piąta – Uspokój się! Zostaw go!
Hatake mocował się z nim jakiś czas, lecz tamten był w chorym amoku. Żadne szarpanie nie robiło na nim większego wrażenia, a uderzenie go dla rozproszenia nie wchodziło w grę, bo w takim stanie cały budynek zostałby rozsadzony. Sakura próbowała wejść między nich, by go jakoś powstrzymać, czy osłonić Kibę. Sama jednak padła jego ofiarą i oberwała boleśnie w bark. Jego pięści miotały się jak rozszalałe. Kiba na jej syknięcie rozwścieczył się i kopnął blondyna w brzuch. Na tyle mocno, by tamten chociaż na chwilę się od niego odsunął, zyskując tym samym czas na osłonięcie przyjaciółki. Wiedział, że teraz już nie chodzi o jego poczucie winy i ciosy, które mu się rzekomo należały, ale o Bogu ducha winną przyjaciółkę. Gdy Uzumaki znowu wyślizgnął się z rąk Hatake i wyrzucił pięść do przodu, Kiba złapał ją tuż przed głową Sakury. Sam nie wiedział jak to zrobił, zdając sobie sprawę, że jego przyjaciel jest od niego stokroć silniejszy. Jego ramie drżało od siły wyprowadzonej przez niebieskookiego. Adrenalina i Sakura dały mu moc, niezbędną do tego czynu, do osłony, poświęcenia.
- Kurwa, Naruto! – ryknął Kakashi – Krzywdzisz Sakurę pieprzony narwańcu!
- I NIE POWIEDZIAŁEŚ MI OD RAZU?! TAM ZA BRAMĄ?! GDY SIĘ ZOBACZYLIŚMY?!
Kiba podniósł na niego zbolały wzrok. Zanim cokolwiek dopowiedział, Uzumaki wleciał w niego i z niemożliwą siłą uderzył w twarz.
- NARUTO! – ryknęła Haruno.
Razem z Hatake podbiegli do nich, gdy blondyn zaczął okładać swojego przyjaciela pięściami a tamten nawet się nie bronił. Widok był przerażający tak samo jak siła Uzumakiego, różowowłosa zastanawiała się dlaczego jeszcze nie słyszy łamanych kości.
- NARUTO, TO JA MU ZABRONIŁAM O CZYMKOLWIEK CI POWIEDZIEĆ! – huknęła Piąta – Uspokój się! Zostaw go!
Hatake mocował się z nim jakiś czas, lecz tamten był w chorym amoku. Żadne szarpanie nie robiło na nim większego wrażenia, a uderzenie go dla rozproszenia nie wchodziło w grę, bo w takim stanie cały budynek zostałby rozsadzony. Sakura próbowała wejść między nich, by go jakoś powstrzymać, czy osłonić Kibę. Sama jednak padła jego ofiarą i oberwała boleśnie w bark. Jego pięści miotały się jak rozszalałe. Kiba na jej syknięcie rozwścieczył się i kopnął blondyna w brzuch. Na tyle mocno, by tamten chociaż na chwilę się od niego odsunął, zyskując tym samym czas na osłonięcie przyjaciółki. Wiedział, że teraz już nie chodzi o jego poczucie winy i ciosy, które mu się rzekomo należały, ale o Bogu ducha winną przyjaciółkę. Gdy Uzumaki znowu wyślizgnął się z rąk Hatake i wyrzucił pięść do przodu, Kiba złapał ją tuż przed głową Sakury. Sam nie wiedział jak to zrobił, zdając sobie sprawę, że jego przyjaciel jest od niego stokroć silniejszy. Jego ramie drżało od siły wyprowadzonej przez niebieskookiego. Adrenalina i Sakura dały mu moc, niezbędną do tego czynu, do osłony, poświęcenia.
- Kurwa, Naruto! – ryknął Kakashi – Krzywdzisz Sakurę pieprzony narwańcu!
Eddie Rath?
OdpowiedzUsuńJa najbardziej lubię z jego utworów "Obito (Bijū)", "Pain Village of the Rain", "Madara vs Tobi", "Akatsuki", "Konan", "Tsunade"... No dobra! Lubię wszystkie, poza "Sakura-chan".
Pozdro!
Zgadza się :D Słuchałam większości, jednak mnie najbardziej podoba się "Itachi" i "Sasuke" :D fajne też jest "The Uchiha" :)
UsuńPewnie to przez moją słabość do panów z tego klanu xD