29 marca 2017

Nowe rozdziały

Nowe rozdziały od 22.03. do 29.03.

Kategoria: SasuSaku, Rzeczywistość
11. Nie jesteś jej wart
Zanim ponownie przypomniał sobie uśmiech swojej ukochanej żony, upadł z hukiem na mokrą ziemię, prawdopodobnie łamiąc sobie kość piszczelową w lewej nodze, bo coś głośno trzasnęło. Otępiały powstrzymał się jednak od krzyku, ale z jego gardła wydobył się głuchy dźwięk. Zauważywszy wystającą kość z nogi i świeże, różowiutkie mięso, zwisające na boki i ledwo trzymające się ciała, omal nie zwymiotował.

Kategoria: Naruto OC
14. To normalne dla mężczyzny, że oznacza swój teren
— W życiu każdego mężczyzny…
I nie pomylił się.
— Przychodzi taki moment, kiedy należy opuścić rodziców, aby zacząć żyć samodzielnie. Samotny mężczyzna poznaje, co to odpowiedzialność. Uczy się, bycia panem we własnym domu oraz odkrywa, na czym polega zarządzanie przyszłą rodziną. To czas na zdobycie odpowiedniego doświadczenia, aby w przyszłości objąć ważne stanowisko na czele rodziny. To również okres, w którym mężczyzna może się wyszaleć. Poznać smak życia erotycznego i pierwszych związków. To pozwoli nauczyć się obejścia z kobietami. To bardzo ważne. W tym czasie mężczyzna poznaje wiele potencjalnych kandydatek i, kiedy nadejdzie odpowiedni moment, mądrzeje, porzucając przelotne romanse. Wiąże się z odpowiednią kobietą i powraca na rodzinne łono przejąć obowiązki głowy klanu. Taka jest kolei rzeczy. Uważam, że Itachi powinien podjąć ten krok i wejść na kolejny etap.

Kategoria: Naruto OC, Rzeczywistość, Szkolne
2.Biała Wojna
Nateko stanęła, jak wryta, przez co prawie na nią wpadłem. Cholera, wspomniałem jej brata? Nie powinienem. Yorumi odwróciła się w moją stronę, a w jej pięknych, brązowych oczach szalała czysta furia. Nim się zorientowałem, co planuje zrobić, poczułem mocne pieczenie na policzku. Chyba na to zasłużyłem.
— Nigdy, ale to nigdy więcej, nie porównuj mnie do Akihiro. — Jej głos przyprawił mnie o dreszcze. Tak chłodnego tonu jeszcze nigdy wobec mnie nie użyła. — Nie jestem taka, jak on, nigdy nie byłam i nigdy nie będę. Zapamiętaj to raz, a porządnie.
Po tych słowach odwróciła się na pięcie i weszła do gabinetu dyrektora Hiruzena. Cholera jasna, zapomniałem, jak drażliwa była na punkcie brata. Wiedziałem, że przegiąłem z tym porównaniem. Może nie znałem do końca faktów, ale Akihiro w połączeniu z alkoholem, oznaczał kłopoty. I to poważne, które nie skończyły się dobrze. Ponoć miał proces w Stanach, ale nikt nie wiedział, co dokładnie się wydarzyło.
Potarłem policzek, westchnąłem ciężko i wmaszerowałem do gabinetu za krasnalem. To miał być długi dzień.

Kategoria: SasuSaku, ItaSaku, Rzeczywistość
19
- Ale cię załatwili... - stwierdził Kabuto, przypatrując się mojej twarzy zza szkieł okularów. Przeklęty okularnik rozsiadł się na mojej kanapie jak u siebie. Nie wiem co za licho go przywiało, ale nie podobało mi się to.
- Ta? Nie zauważyłem - sarknąłem, siadając na jednym z foteli. Zmrużył oczy, lustrując mnie uważniej. - Ale widzę, że ktoś się już tobą zajął...
- Nie masz jakiegoś dyżuru w szpitalu, czy coś? - zapytałem, sięgając po szklaneczkę ze szkocką. Chciałem już położyć się do łóżka i przespać ten koszmar.
- Touché! Co to za piękna pani doktor opatrzyła twoje rany? Laski zawsze lecą na pięknych chłopców z rozkwaszonymi wargami!
Uniosłem lewą brew poirytowany jego gadaniną. Pofarbowane na siwo włosy upiął w kucyka i albo mi się wydawało, albo rzeczywiście wykonturował swoją twarz - nawet nie wiem skąd znam takie określenia, chociaż...wiem. Te cholerne filmiki Ino o tym całym makijażu jeszcze przez miesiąc będą pojawiać mi się w "polecanych".
- No co? Nie odpowiesz? Nie bądź taki okrutny, przecież wiesz, że ja bardzo chętnie opatrzyłbym...każdą...część...twojego ciała!
- Przestań bo się porzygam - prychnąłem. Czasem zbyt otwarcie ukazywał swoje upodobania seksualne, szczególnie przy mnie.
- Nie to nie. Dobra, pięknisiu. Kto cię tak załatwił? - zapytał w końcu Kabuto, popijając kawę. Przewróciłem oczyma.
- Wiesz nad czym pracuję, na cholerę ci więcej szczegółów? - Lubił wtykać swój upudrowany nos tam gdzie nie trzeba, lecz pomagał mi czasem.
- A no po to, słodziaku, że jak zobaczę twoje truchło w szpitalnej kostnicy to chociaż chcę wiedzieć co się wydarzyło - zanucił, zakładając nogę na nogę. Skrzywiłem się na ten widok.
- Niczego nigdzie nie znajdziesz. Nie myśl sobie, że będziesz mógł mi w najbliższym czasie autopsję zrobić. Jeszcze byś zgwałcił moje zwłoki...


Kategoria: SasuSaku, NaruHina
Rozdział 3
Usłyszawszy stukanie, podniosłam się z wcześniej zajmowanego mebla. Rozejrzałam się, zapominając, gdzie się znajduję. Kilkanaście sekund zajęło mi rozpoznanie otoczenia. Z głośnym westchnięciem spojrzałam na wiszący na przeciw mnie zegar. Wskazywał w pół do dziewiętnastej, co mogło oznaczać tylko jedno. Naruto.
Ruszyłam do drzwi wejściowych. Jakie było moje zdziwienie, kiedy po otwarciu ich, jedyne co zastałam to pustkę. Nikogo nie było. Przez chwilę analizowałam sytuację. Możliwe, że stukanie było wynikiem mojego zmęczenia lub po prostu przyśniło mi się. Ewentualnie ktoś był zbyt zniecierpliwiony, aby poczekać na otwarcie drzwi. No cóż, jeśli jest to coś ważnego, przyjdzie jeszcze raz.

Kategoria: Akatsuki, Naruto OC
rozdział 2
Deidara nie pamiętał chwili, w której przyprawianie Itachiego o zgrzytanie zębów zaczęło sprawiać mu aż taką przyjemność. Nie pamiętał też połowy swojego życia. Wszystko, co złe, zapadało się w nim i ginęło na zawsze. Wiedział, że miał własną historię – choć nie pamiętał swojej rodziny, początków w Akatsuki, pierwszych dni wojny, które przeżył śpiąc pod ciałami zmarłych cywilów. Owszem, potrafił odtworzyć w pamięci eksplozję, do której doprowadził po raz pierwszy – obraz pamięci jednak zamazywał się i niknął za każdym razem, kiedy swędzenie mózgu świadczyło o tym, że coś jeszcze się przy tym wydarzyło. Coś, co sprawiło, że znający jego przeszłość ludzie stawialiby go na równi z tym znienawidzonym Uchihą.

Kategoria: SasuNaru
Resurrected, rozdział 10
Wychodzi na to, że za całą sprawą stoi Itachi, który zaprowadził Sasuke do sierocińca, opłacił milczenie każdego zamieszanego w tę sprawę, ukrył miejsce jego pobytu i pozwolił wierzyć ich ojcu, że najmłodszy dziedzic zaginął. Możliwe, że zrobił to aby stać się jedynym dziedzicem rodzinnej firmy. Możliwe też, że jego ojciec domyślał się tego, co zrobił starszy syn dlatego, że przed śmiercią kazał odnaleźć syna pd groźbą przepisania majątku na cele dobroczynne. Nie pasuje tu tylko to, że według Sasuke, Itachi nigdy się nie interesował rodzinnym biznesem. Z kolei on wiedział to od ojca, który powiedział mu to na łożu śmierci. To wszystko wydawało się takie pokręcone...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz