Nowe rozdziały od 25.01 do 08.02
Kategoria: Akatsuki, Naruto
OC
Specjalny szot alternatywny
– To co? Powiesz mi, o
co chodzi z panem Kaszalotem?
– Nie – warknęła Heivika. –
I nie nazywaj go tak.
– Bo co?
– Bo gówno.
– Nie ma
co, twoja argumentacja zawsze mnie jakoś przekona – zakpiła Tris,
a kiedy Hei znów umilkła, wyszczerzyła zęby w uśmiechu,
przysunęła się do niej, jakby chciała zdradzić jej coś w
tajemnicy i wyszeptała: – …kaszalot.
Kiedy to nie pomogło,
dodała jeszcze:
– Kaszalot.
Kilka razy.
– Kaszalot,
kaszalot, całe stado kaszalotów!
– SKOŃCZYSZ WRESZCIE?!
–
Nie, to dopiero początek wykładu – odpowiedział z dołu Hatake.
– Ale jeśli ty chcesz kontynuować, to proszę bardzo.
Kategoria: Akatsuki, Naruto OC,
Rzeczywistość, Szkolne, Inne
Rozdział 8. Akcja I (część
2.)
"Usłyszały ryk znajomej maszyny.
'Zaczęło
się.' - przemknęło przez myśl debiutantkom.
A była to tylko
jedna z wielu, które kotłowały się w umysłach dziewczyn. Ręce
zaczęły się pocić i coraz silniej zaciskać się na kierownicy
motoru. Stopy podtrzymujące maszynę trząść. Stres zaczął być
nie do zniesienia. Czy wątpiły w powodzenie misji? Ani trochę. To
może martwiły się o to, że komuś się coś stanie? Też pudło.
Więc co? One same tego do końca nie wiedziały. Nagle w słuchawce
pojawił się głos Chojiego, który przerwał chaos budzący się w
głowach sióstr.
Kategoria: Naruto OC
10.
Ubrudziłam się pastą?
Przeszła przez pomieszczenie i
podeszła do okna. Zacisnęła usta, bębniąc palcami o parapet,
niepewnie wystukując jakiś rytm. Itachi miał wrażenie, że gdzieś
go już wcześniej słyszał, ale nie potrafił sobie przypomnieć,
gdzie.
– Co to?
– Kołysanka. Pamiętam, że mama mi ją
nuciła.
– Myślałem, że jej nie pamiętasz.
– Bo nie
pamiętam – przytaknęła, wpatrując się w swoje palce, wciąż
uderzające o parapet. – Ale tę melodię tak. Dźwięki pozostają
w pamięci na dłużej niż twarze.
Kategoria: NaruHina,
Akatsuki
19. Pełne imię
- Nami. – Jego głos
sprawił, że dziewczynę przebiegły dreszcze. – Z wyglądu
przypominasz mi moją przyjaciółkę sprzed lat, gdy mieszkałem
jeszcze w Konoha. Masz dokładnie tak samo duże oczy jak ona, które
błyszczą, gdy czujesz strach. Dokładnie jak teraz. Czego się
boisz, Nami? Wiesz, że cię nie skrzywdzę. – W innych
okolicznościach i innym życiu blondynka mogłaby wyobrazić sobie,
że Uchiha jest normalnym, kochającym facetem, który wyraża troskę
o nią, ale w tym przypadku wiedziała, że on po prostu bawi się,
widząc jej strach.
Kategoria: SasuSaku,
Rzeczywistość
3. Przetrwanie za wszelką cenę
Nieumarli,
jak to brzmi. Mam ochotę zaśmiać się komuś w twarz. Takie rzeczy
oglądało się jeszcze niedawno w telewizji, w kinie, czytało się
w książkach! Tymczasem wszystko sprowadza się do rzeczywistości,
jakoby literackie mary wyszły z ekranu i przelały się do naszego
świata.
Kategoria: Rzeczywistość,
SasuSaku
16. Watch me blow it down
– Nie myślałam,
że będzie to miało na ciebie jakikolwiek wpływ – odparła tak
odważnie, że aż sama się zdziwiła swoim tonem. Poczuła palce
Uchihy, delikatnie wsuwające się w kieszeń kurtki i smyrające jej
zimną dłoń. Po ulicy przejechał nic nieznaczący samochód,
obrzucając ich na krótką chwilę światłem reflektorów i
odjeżdżając w tylko sobie znanym kierunku.
– No to widzisz,
że miało – wychrypiał. Odwróciła się zaskoczona. Niemal
natychmiast napotkała jego ciemne tęczówki, śledzące każdy jej
gest z niewiarygodną uwagą, zupełnie jakby wszystko miało
znaczenie.
– Jeszcze mi powiedz, że masz duszę romantyka i
dzięki temu czułeś, że jesteś bliżej mnie – zakpiła, choć w
głębi duszy zżerała ją ciekawość. Grafitowe spojrzenie
przybrało zupełnie czarny wyraz. Czy trafiła?
– Każdy się
jakoś leczy.
– To akurat zabija – parsknęła, przeczuwając
coś niewiarygodnego. Na twarzy mężczyzny pojawił się nikły
półuśmiech.
Kategoria: SasuNaru
Resurrected,
rozdział 3
– Kim jesteś? – wykrztusiłem po dłuższej
chwili.
– Nie pamiętam… - odparł tamten. – Na imię mi
Sasuke. Chyba. Marznę…
Rozejrzał się dookoła i… Zaczął
wrzeszczeć.
Kategoria: Rzeczywistość,
Przeszłość
Straszny Cios
Czułem się jak największy
palant na świecie, gdy wychodziłem spotkać się z Sasuke. Znowu ją
okłamałem, znowu nadużyłem jej zaufania. Nie byłem taki, jak
Uchiha. Po nim wszystko spływało, niczym się tak naprawdę nie
przejmował. Mnie zawsze gryzły te pieprzone wyrzuty
sumienia.
Zresztą miałem dziwne przeczucie, że nie powinienem
był wychodzić, jakiś sprzeciw, który kazał mi zawrócić i
siedzieć przed telewizorem w salonie cały dzień. Już wtedy byłem
największym idiotą, którego ten świat widział, bo go
zignorowałem.
Opuściłem dom nie wiedząc, że prawdopodobnie
uratuje mi to życie, jednocześnie skazując na tak wielki ból.
Kategoria: Rzeczywistość,
ItaSaku, SasuSaku
Szesnaście
- Kogo moje oczy widzą!
- zawołał Juugo, siadając na sąsiednim miejscu. - Co tutaj
robisz, Sasuke?
- Piję szkocką - odparł beznamiętnie,
przenosząc swój wzrok ze szklanki na mężczyznę. Jego oczy zawsze
były tak przeraźliwie przenikliwe. Skanowały twoje ciało do
kości, ba! Nawet robiąc dokładne RTG duszy, czego Sasuke osobiście
nie cierpiał. Twardo utrzymywał kontakt wzrokowy, kiedy na ustach
Juugo pojawił się lekki uśmieszek. - No tak. Bo brak jest innych
barów w Konoha, prawda?
Nie mógł teraz stchórzyć. Prawie siłą
wyrwał lokalizację tego miejsca z sługusów Suigetsu i teraz nie
pomyślał nawet o odwrocie.
- Wiesz, przychodzę tutaj dla uroków
tego miejsca - rzucił z przekąsem, przybierając ironiczny uśmiech.
- Nie drąż, Juugo.
Dawny kompan pokręcił jedynie głową i
zamówił whiskey. Wiedział, że Uchiha nie odpuszczają. Znał
sytuację jego wuja wplątanego w ciemne interesy przez białowłosego
szefa Hebi.
Kategoria: SasuSaku,
rzeczywistość
5. Ktoś chce mnie wrobić
Nie patrzył
jednak na nią. Gdy ona coś do niego mówiła, zadawała pytania,
odpowiadał tylko powolnym kiwnięciem głowy. Całą swoją uwagę
skupił na tym, co było za nią. Patrzył przez jej drobne ramię na
pozostałość swojego domu, który teraz płonął, trawiąc
wszystko, co było jego własnością.
Kategoria: SasuSaku, Naruto
OC
Cztery
— Wiedziałam, że zapytasz — momentalnie
posmutniała. Podążyła za księciem, kładąc się i spoglądając
w niebo. — Ise była jedną z pierwszych elfów w królestwie, jak
i pierwszą królową naszej wioski. Można by rzec, że była
idealna. Do czasu, gdy do wioski przybył mag cienia. Wtedy ukazały
się jej najgorsze pragnienia. Wchłonęła magię cienia,
przeistaczając się w cień. Stworzyciele zdecydowali się użyć na
niej kryształów, aby nikomu nie zagrażała. I udało im się.
Jednak legendy mówią, iż Ise powróci w postaci niewinnego
dziecka, które wypełnione czarną magią zapragnie najgorszego.
Mówi się, że zabije własne rodzeństwo, aby odebrać im magię.
Kategoria: GaaIno
Rozdział
56.
Jeśli Fu chciała postawić sprawę na ostrzu noża,
wybierając się do miejsca, w którym już raz zabalowała za ostro
i w którym sprowokowała Gaarę do zabicia człowieka, a na dodatek
postanowiła zaciągnąć tam Ino, to oznaczało, że chciała mu coś
udowodnić albo go sprawdzić.
Wcześniej Hotaru nie przyszło do
głowy, że chodziło o formę zemsty na Gaarze. Można było się
raczej spodziewać, że Fu ma problem tylko z Ino. Sama powiedziała,
że drażni ją sposób bycia tej dziewczyny i że zmusi ją, żeby
przestała udawać niewiniątko. Przeszkadzało jej, że w porównaniu
z nową miłością Gaary wychodzi na zdzirę? To chyba powinna była
wybrać sobie inne miejsce na łowienie facetów.
Kategoria: SasuSaku,
Przyszłość
V. Niezłomna
I wtedy też ostrze
dziewczyny przebiło moje podbrzusze na wylot. Czułam jak piecze,
jak parzy ból ostrza, wysuwanego powoli z moich trzewi i widziałam,
jak powoli sączy się krew, chlapiąca powoli dywan trawnika,
przerywając niezbrudzoną sekwencję jego zieleni.
– Pokaż mi
jak walczysz – oznajmiła, mówiąc do mnie po raz drugi. – I
przeżyj.
Jednocześnie zatopiła swoja katanę we mnie jeszcze
raz, rysując linię prostą ku górze, gdyż ślad naznaczyła w
punkcie mostka. Ze zdziwienia skostniałam jeszcze bardziej, czując
jak obraca broń, usuwając ją po raz drugi z mojej przestrzeni, do
której wdarła się bez pytania.
Kategoria: Naruto OC,
Przeszłość
Rozdział 1: Może następnym razem...
-
Egzamin na chūnina jedynie cię rozczaruje. Nie znajdziesz
odpowiedniego trenera, który mógłby choć nieznacznie poprawić
twoje umiejętności. Nie posiadasz żadnej techniki, na której
mogłabyś się skupić. Pójdziesz z niczym i tyle samo otrzymasz w
zamian.
Dziewczyna poczuła głębokie, godzące w jej honor,
rozczarowanie.
Rion Nakamura nie potrafiła łamać drzew, jakby
to były wykałaczki ani wspinać się na wysokie drzewa. Nie
posiadała żadnych rodowych atutów, którymi zaskoczyłaby
potencjalnego przeciwnika. Pewnie każdy stłukłby ją na kwaśne
jabłko, łącznie z tymi wszystkimi egotystami, których tak
nienawidziła.
Kategoria: Naruto OC
Rozdział
4. Uważaj, nie wiesz, która szansa jest ostatnią
— Nie
przedłużając… zacznijmy od ustalenia faktów. Ojciec Itachiego
planuje przejęcie władzy w Konoha siłą, w zemście za spychanie
nas na boczny tor, liczne pomówienia oraz inwigilacje. Poniekąd
niektóre z zarzutów są prawdziwe, ale nie tędy droga. Tu trzeba
rozmawiać, a nie sięgać po katane. — Shisui zaczął spacerować
od ściany do ściany, głośno analizując sytuację. — Shimura
natomiast już całkowicie leci po bandzie. Pragnąc chronić osadę,
Danzo zamierza wybić naszych co do nogi. I o ile Trzeci jest po
naszej stronie i robi wszystko aby uniknąć drastycznych posunięć,
to jednak presja doradców wraz z przełożonym Korzenia, robi
swoje.
— Cóż, tak to wygląda w telegraficznym skrócie.
Kategoria: Akatsuki, Naruto
OC
Rozdział 4: ''Jashin" vs. ''Krew"
Ruszyłam
powoli w jego stronę. Stąpałam ostrożnie, acz zdecydowanie. Czas
jakby zwolnił.
Dosyć! Niech to się skończy... przyśpieszyłam
kroku... Śmierć ma tylko jedno imię... Hidan wyszczerzył zęby w
szaleńczym uśmiechu... Zrób to wreszcie, albo ja to zrobię... Po
niebie przetoczył się żółty błysk...
- To dla ciebie
Jahinie... - słowa Hidana zabrzmiały jak wyrok i... i...I to był
koniec.
Kategoria: SasuSaku
19.
Współczynnik dobranych par wynosi 100%!
- Nie mam pojęcia
co mu odbiło. Od jakiegoś czasu upiera się żebym nigdzie nie
zostawała sama, ale dzisiaj to już przesadza! Stwierdził że z
Tobą kategorycznie bezpieczna nie jestem. - Zastanowiłam się
pobieżnie - A właściwie to uznał, że nie jestem bezpieczna z
nikim, tylko z nim. No i uparł się żeby na mnie poczekać przed
wejściem.
- Gdyby odrzucić myśl że powoli robi się chorym
psychopatą, to jest to nawet słodkie!
- Ino proszę cię.
Niedługo nawet wykąpać nie będę mogła się w samotności.
-
I nie mów że ci to przeszkadza! - Zaśmiała się perliście i
gestem ręki odrzuciła długą grzywkę na bok. Po chwili
spoważniała - Wracając do tematu sądzę, że jeśli straciliśmy
pierwszy sposób, należy zastosować bardziej konwencjonalne metody
zdobywania męskiego serca. Dostaniesz się tam przez żołądek,
rzecz jasna!
- O nie! - zaoponowałam zdecydowanie - To tylko
wybitnie pogorszy sprawę! Nie potrafię i nie lubię gotować.
-
To co wy do tej pory jedliście? - zdziwiła się
Wzruszyłam
ramionami.
- Zamawiałam jedzenie z dostawą do domu.
Kontrolnie
zerknęłam w stronę przyjaciółki, upewniając się tylko że
gdyby mogła, to właśnie waliłaby czołem o drewnianą
powierzchnię ławy. Taką przynajmniej miała minę.
Kategoria: Przeszłość,
Akatsuki
3.Twarzą w twarz
– Pożałujesz tego,
gówniarzu! – ryknął, formując kolejną, misterną rzeźbę, a
następnie wykonał szereg pieczęci.
W ułamku sekundy, na polu
walki pojawił się monstrualny ptak, który zamknął Uchihę w
miażdżącym uścisku. Opatulił ciało chłopaka skrzydłami,
uniemożliwiając jakiekolwiek ruchy. Wpadł w pułapkę. Ptaszysko
wzbiło się w powietrze, tworząc wokół Sasuke szczelną,
wybuchową gurdę. Kształt zawisł kilkadziesiąt metrów nad
ziemią, przybierając ostateczną, owalną formę.
– Mam
go w garści! – wrzasnął blondyn, wybuchając złowrogim
śmiechem. – Katsu!
Z dziką radością i przyjemnością
wymalowaną na twarzy, aktywował swoją technikę. Eksplozja
wymiotła okolicę, pozbawiając okoliczne drzewa liści. Ich
nadpalone konary skrzypiały leniwie, ostatkiem sił.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz