8 lutego 2017

Nowe rozdziały

Nowe rozdziały od 25.01 do 08.02

Kategoria: Akatsuki, Naruto OC
Specjalny szot alternatywny
– To co? Powiesz mi, o co chodzi z panem Kaszalotem?
– Nie – warknęła Heivika. – I nie nazywaj go tak.
– Bo co?
– Bo gówno.
– Nie ma co, twoja argumentacja zawsze mnie jakoś przekona – zakpiła Tris, a kiedy Hei znów umilkła, wyszczerzyła zęby w uśmiechu, przysunęła się do niej, jakby chciała zdradzić jej coś w tajemnicy i wyszeptała: – …kaszalot.
Kiedy to nie pomogło, dodała jeszcze:
– Kaszalot.
Kilka razy.
– Kaszalot, kaszalot, całe stado kaszalotów!
– SKOŃCZYSZ WRESZCIE?!
– Nie, to dopiero początek wykładu – odpowiedział z dołu Hatake. – Ale jeśli ty chcesz kontynuować, to proszę bardzo.  


Kategoria: Akatsuki, Naruto OC, Rzeczywistość, Szkolne, Inne
Rozdział 8. Akcja I (część 2.)
"Usłyszały ryk znajomej maszyny.
'Zaczęło się.' - przemknęło przez myśl debiutantkom.
A była to tylko jedna z wielu, które kotłowały się w umysłach dziewczyn. Ręce zaczęły się pocić i coraz silniej zaciskać się na kierownicy motoru. Stopy podtrzymujące maszynę trząść. Stres zaczął być nie do zniesienia. Czy wątpiły w powodzenie misji? Ani trochę. To może martwiły się o to, że komuś się coś stanie? Też pudło. Więc co? One same tego do końca nie wiedziały. Nagle w słuchawce pojawił się głos Chojiego, który przerwał chaos budzący się w głowach sióstr.  


Kategoria: Naruto OC
10. Ubrudziłam się pastą?
Przeszła przez pomieszczenie i podeszła do okna. Zacisnęła usta, bębniąc palcami o parapet, niepewnie wystukując jakiś rytm. Itachi miał wrażenie, że gdzieś go już wcześniej słyszał, ale nie potrafił sobie przypomnieć, gdzie.
– Co to?
– Kołysanka. Pamiętam, że mama mi ją nuciła.
– Myślałem, że jej nie pamiętasz.
– Bo nie pamiętam – przytaknęła, wpatrując się w swoje palce, wciąż uderzające o parapet. – Ale tę melodię tak. Dźwięki pozostają w pamięci na dłużej niż twarze.  


Kategoria: NaruHina, Akatsuki
19. Pełne imię
- Nami. – Jego głos sprawił, że dziewczynę przebiegły dreszcze. – Z wyglądu przypominasz mi moją przyjaciółkę sprzed lat, gdy mieszkałem jeszcze w Konoha. Masz dokładnie tak samo duże oczy jak ona, które błyszczą, gdy czujesz strach. Dokładnie jak teraz. Czego się boisz, Nami? Wiesz, że cię nie skrzywdzę. – W innych okolicznościach i innym życiu blondynka mogłaby wyobrazić sobie, że Uchiha jest normalnym, kochającym facetem, który wyraża troskę o nią, ale w tym przypadku wiedziała, że on po prostu bawi się, widząc jej strach.  


Kategoria: SasuSaku, Rzeczywistość
3. Przetrwanie za wszelką cenę
Nieumarli, jak to brzmi. Mam ochotę zaśmiać się komuś w twarz. Takie rzeczy oglądało się jeszcze niedawno w telewizji, w kinie, czytało się w książkach! Tymczasem wszystko sprowadza się do rzeczywistości, jakoby literackie mary wyszły z ekranu i przelały się do naszego świata.  

Kategoria: Rzeczywistość, SasuSaku
16. Watch me blow it down
– Nie myślałam, że będzie to miało na ciebie jakikolwiek wpływ – odparła tak odważnie, że aż sama się zdziwiła swoim tonem. Poczuła palce Uchihy, delikatnie wsuwające się w kieszeń kurtki i smyrające jej zimną dłoń. Po ulicy przejechał nic nieznaczący samochód, obrzucając ich na krótką chwilę światłem reflektorów i odjeżdżając w tylko sobie znanym kierunku.
– No to widzisz, że miało – wychrypiał. Odwróciła się zaskoczona. Niemal natychmiast napotkała jego ciemne tęczówki, śledzące każdy jej gest z niewiarygodną uwagą, zupełnie jakby wszystko miało znaczenie.
– Jeszcze mi powiedz, że masz duszę romantyka i dzięki temu czułeś, że jesteś bliżej mnie – zakpiła, choć w głębi duszy zżerała ją ciekawość. Grafitowe spojrzenie przybrało zupełnie czarny wyraz. Czy trafiła?
– Każdy się jakoś leczy.
– To akurat zabija – parsknęła, przeczuwając coś niewiarygodnego. Na twarzy mężczyzny pojawił się nikły półuśmiech.  


Kategoria: SasuNaru
Resurrected, rozdział 3
– Kim jesteś? – wykrztusiłem po dłuższej chwili.
– Nie pamiętam… - odparł tamten. – Na imię mi Sasuke. Chyba. Marznę…
Rozejrzał się dookoła i… Zaczął wrzeszczeć. 

Kategoria: Rzeczywistość, Przeszłość
Straszny Cios
Czułem się jak największy palant na świecie, gdy wychodziłem spotkać się z Sasuke. Znowu ją okłamałem, znowu nadużyłem jej zaufania. Nie byłem taki, jak Uchiha. Po nim wszystko spływało, niczym się tak naprawdę nie przejmował. Mnie zawsze gryzły te pieprzone wyrzuty sumienia.
Zresztą miałem dziwne przeczucie, że nie powinienem był wychodzić, jakiś sprzeciw, który kazał mi zawrócić i siedzieć przed telewizorem w salonie cały dzień. Już wtedy byłem największym idiotą, którego ten świat widział, bo go zignorowałem.
Opuściłem dom nie wiedząc, że prawdopodobnie uratuje mi to życie, jednocześnie skazując na tak wielki ból.  


Kategoria: Rzeczywistość, ItaSaku, SasuSaku
Szesnaście 
- Kogo moje oczy widzą! - zawołał Juugo, siadając na sąsiednim miejscu. - Co tutaj robisz, Sasuke?
- Piję szkocką - odparł beznamiętnie, przenosząc swój wzrok ze szklanki na mężczyznę. Jego oczy zawsze były tak przeraźliwie przenikliwe. Skanowały twoje ciało do kości, ba! Nawet robiąc dokładne RTG duszy, czego Sasuke osobiście nie cierpiał. Twardo utrzymywał kontakt wzrokowy, kiedy na ustach Juugo pojawił się lekki uśmieszek. - No tak. Bo brak jest innych barów w Konoha, prawda?
Nie mógł teraz stchórzyć. Prawie siłą wyrwał lokalizację tego miejsca z sługusów Suigetsu i teraz nie pomyślał nawet o odwrocie.
- Wiesz, przychodzę tutaj dla uroków tego miejsca - rzucił z przekąsem, przybierając ironiczny uśmiech. - Nie drąż, Juugo.
Dawny kompan pokręcił jedynie głową i zamówił whiskey. Wiedział, że Uchiha nie odpuszczają. Znał sytuację jego wuja wplątanego w ciemne interesy przez białowłosego szefa Hebi.  


Kategoria: SasuSaku, rzeczywistość
5. Ktoś chce mnie wrobić
Nie patrzył jednak na nią. Gdy ona coś do niego mówiła, zadawała pytania, odpowiadał tylko powolnym kiwnięciem głowy. Całą swoją uwagę skupił na tym, co było za nią. Patrzył przez jej drobne ramię na pozostałość swojego domu, który teraz płonął, trawiąc wszystko, co było jego własnością.  


Kategoria: SasuSaku, Naruto OC
Cztery
— Wiedziałam, że zapytasz — momentalnie posmutniała. Podążyła za księciem, kładąc się i spoglądając w niebo. — Ise była jedną z pierwszych elfów w królestwie, jak i pierwszą królową naszej wioski. Można by rzec, że była idealna. Do czasu, gdy do wioski przybył mag cienia. Wtedy ukazały się jej najgorsze pragnienia. Wchłonęła magię cienia, przeistaczając się w cień. Stworzyciele zdecydowali się użyć na niej kryształów, aby nikomu nie zagrażała. I udało im się. Jednak legendy mówią, iż Ise powróci w postaci niewinnego dziecka, które wypełnione czarną magią zapragnie najgorszego. Mówi się, że zabije własne rodzeństwo, aby odebrać im magię.  


Kategoria: GaaIno
Rozdział 56.
Jeśli Fu chciała postawić sprawę na ostrzu noża, wybierając się do miejsca, w którym już raz zabalowała za ostro i w którym sprowokowała Gaarę do zabicia człowieka, a na dodatek postanowiła zaciągnąć tam Ino, to oznaczało, że chciała mu coś udowodnić albo go sprawdzić.
Wcześniej Hotaru nie przyszło do głowy, że chodziło o formę zemsty na Gaarze. Można było się raczej spodziewać, że Fu ma problem tylko z Ino. Sama powiedziała, że drażni ją sposób bycia tej dziewczyny i że zmusi ją, żeby przestała udawać niewiniątko. Przeszkadzało jej, że w porównaniu z nową miłością Gaary wychodzi na zdzirę? To chyba powinna była wybrać sobie inne miejsce na łowienie facetów.  


Kategoria: SasuSaku, Przyszłość
V. Niezłomna
I wtedy też ostrze dziewczyny przebiło moje podbrzusze na wylot. Czułam jak piecze, jak parzy ból ostrza, wysuwanego powoli z moich trzewi i widziałam, jak powoli sączy się krew, chlapiąca powoli dywan trawnika, przerywając niezbrudzoną sekwencję jego zieleni.
– Pokaż mi jak walczysz – oznajmiła, mówiąc do mnie po raz drugi. – I przeżyj.
Jednocześnie zatopiła swoja katanę we mnie jeszcze raz, rysując linię prostą ku górze, gdyż ślad naznaczyła w punkcie mostka. Ze zdziwienia skostniałam jeszcze bardziej, czując jak obraca broń, usuwając ją po raz drugi z mojej przestrzeni, do której wdarła się bez pytania.  


Kategoria: Naruto OC, Przeszłość
Rozdział 1: Może następnym razem...
- Egzamin na chūnina jedynie cię rozczaruje. Nie znajdziesz odpowiedniego trenera, który mógłby choć nieznacznie poprawić twoje umiejętności. Nie posiadasz żadnej techniki, na której mogłabyś się skupić. Pójdziesz z niczym i tyle samo otrzymasz w zamian.
Dziewczyna poczuła głębokie, godzące w jej honor, rozczarowanie.
Rion Nakamura nie potrafiła łamać drzew, jakby to były wykałaczki ani wspinać się na wysokie drzewa. Nie posiadała żadnych rodowych atutów, którymi zaskoczyłaby potencjalnego przeciwnika. Pewnie każdy stłukłby ją na kwaśne jabłko, łącznie z tymi wszystkimi egotystami, których tak nienawidziła.  


Kategoria: Naruto OC
Rozdział 4. Uważaj, nie wiesz, która szansa jest ostatnią
— Nie przedłużając… zacznijmy od ustalenia faktów. Ojciec Itachiego planuje przejęcie władzy w Konoha siłą, w zemście za spychanie nas na boczny tor, liczne pomówienia oraz inwigilacje. Poniekąd niektóre z zarzutów są prawdziwe, ale nie tędy droga. Tu trzeba rozmawiać, a nie sięgać po katane. — Shisui zaczął spacerować od ściany do ściany, głośno analizując sytuację. — Shimura natomiast już całkowicie leci po bandzie. Pragnąc chronić osadę, Danzo zamierza wybić naszych co do nogi. I o ile Trzeci jest po naszej stronie i robi wszystko aby uniknąć drastycznych posunięć, to jednak presja doradców wraz z przełożonym Korzenia, robi swoje.
— Cóż, tak to wygląda w telegraficznym skrócie.  


Kategoria: Akatsuki, Naruto OC
Rozdział 4: ''Jashin" vs. ''Krew"
Ruszyłam powoli w jego stronę. Stąpałam ostrożnie, acz zdecydowanie. Czas jakby zwolnił.
Dosyć! Niech to się skończy... przyśpieszyłam kroku... Śmierć ma tylko jedno imię... Hidan wyszczerzył zęby w szaleńczym uśmiechu... Zrób to wreszcie, albo ja to zrobię... Po niebie przetoczył się żółty błysk...
- To dla ciebie Jahinie... - słowa Hidana zabrzmiały jak wyrok i... i...I to był koniec.  


Kategoria: SasuSaku
19. Współczynnik dobranych par wynosi 100%!
- Nie mam pojęcia co mu odbiło. Od jakiegoś czasu upiera się żebym nigdzie nie zostawała sama, ale dzisiaj to już przesadza! Stwierdził że z Tobą kategorycznie bezpieczna nie jestem. - Zastanowiłam się pobieżnie - A właściwie to uznał, że nie jestem bezpieczna z nikim, tylko z nim. No i uparł się żeby na mnie poczekać przed wejściem.
- Gdyby odrzucić myśl że powoli robi się chorym psychopatą, to jest to nawet słodkie!
- Ino proszę cię. Niedługo nawet wykąpać nie będę mogła się w samotności.
- I nie mów że ci to przeszkadza! - Zaśmiała się perliście i gestem ręki odrzuciła długą grzywkę na bok. Po chwili spoważniała - Wracając do tematu sądzę, że jeśli straciliśmy pierwszy sposób, należy zastosować bardziej konwencjonalne metody zdobywania męskiego serca. Dostaniesz się tam przez żołądek, rzecz jasna!
- O nie! - zaoponowałam zdecydowanie - To tylko wybitnie pogorszy sprawę! Nie potrafię i nie lubię gotować.
- To co wy do tej pory jedliście? - zdziwiła się
Wzruszyłam ramionami.
- Zamawiałam jedzenie z dostawą do domu.
Kontrolnie zerknęłam w stronę przyjaciółki, upewniając się tylko że gdyby mogła, to właśnie waliłaby czołem o drewnianą powierzchnię ławy. Taką przynajmniej miała minę.  


Kategoria: Przeszłość, Akatsuki
3.Twarzą w twarz
– Pożałujesz tego, gówniarzu! – ryknął, formując kolejną, misterną rzeźbę, a następnie wykonał szereg pieczęci.
W ułamku sekundy, na polu walki pojawił się monstrualny ptak, który zamknął Uchihę w miażdżącym uścisku. Opatulił ciało chłopaka skrzydłami, uniemożliwiając jakiekolwiek ruchy. Wpadł w pułapkę. Ptaszysko wzbiło się w powietrze, tworząc wokół Sasuke szczelną, wybuchową gurdę. Kształt zawisł kilkadziesiąt metrów nad ziemią, przybierając ostateczną, owalną formę. 
– Mam go w garści! – wrzasnął blondyn, wybuchając złowrogim śmiechem. – Katsu!
Z dziką radością i przyjemnością wymalowaną na twarzy, aktywował swoją technikę. Eksplozja wymiotła okolicę, pozbawiając okoliczne drzewa liści. Ich nadpalone konary skrzypiały leniwie, ostatkiem sił.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz