24 lipca 2014

Nowe rozdziały


Nowe rozdziały od 17.07 do 24.07

Kategoria: Yaoi
Jakie wariactwa może przynieść nam życie cz.1
Mężczyzna przez moment przyglądał się uważnie rysunkowi, starając się zdecydować, od czego właściwie powinien zacząć. Zamierzał raczej wzorować się na książkowym schemacie, nie szkicu wykonanym przez syna. Z niego niezbędne były mu tylko dane, a i z odczytaniem poszczególnych wielkości miał już problem. Nie chciał tego mówić Naruto, ale jego rysunek nawet w najmniejszym stopniu nie przypominał tego z podręcznika.
Minato poczuł, jak robi mu się słabo, gdy przewrócił kartkę i spostrzegł masę innych, znacznie bardziej skomplikowanych elementów zbiornika. Największe przerażenie wywołał u niego ciśnieniomierz. Poczuł, jak zaczynają trząść mu się dłonie.
– Naruto… daj kielicha.
Kategoria: SasuSaku
Rozdział X
- Cześć – odpowiedziałem, opierając się plecami o ścianę.
Włosy jak zawsze rozczochrane tylko dodawały uroku. Miałem taką cholerną ochotę, aby posmakować jej ust. Już się do niej zbliżyłem z takim zamiarem, kiedy ręką skutecznie mi to uniemożliwiła. Odsunęła się ode mnie, a z jej twarzy nie schodził uśmiech.
- Bierzesz z nami udział w swatce? - zapytała z cwaniackim wyrazem. - Czy może Hinata nadal ci się podoba, co, Uchiha? Jesteś gnojem, wiesz? - powiedziała i po chwili mogłem oglądać plecy panny Haruno.
- Sakura! - warknąłem, a ta tylko odwróciła swoją osobę i pokazała mi środkowy palec, cały czas się uśmiechając.
Podszedłem do dziewczyn, mrucząc, że biorę udział w tej durnej zabawie. Sasame zaśmiała się.
- Wiedziałam, że Sakura cię przekona – powiedziała, szczerząc zęby.
Westchnąłem, ta dziewczyna była niemożliwa.
- No to słucham waszego planu – odburknąłem, siadając z piwem przy krasnalu.
- Mamy zamiar zwabić ich na zewnątrz, żeby wybrali się na romantyczny spacer. Tak sami, lekko podchmieleni. Może coś więcej między nimi zaiskrzy! - Sasame entuzjastycznie zaklaskała dłońmi. Wariatka.

Kategoria: SasuSaku
Chapter 2
Czas się jakby zatrzymał, gdy poczułam ich ręce na plecach. Zbieg okoliczności sprawił, że znów się spotkaliśmy - po pięciu latach – lecz nie w taki sposób, w jaki przewidywałam. Po chwili jednak opamiętałam się, ponieważ niezręczność tej sytuacji nieco mnie zawstydziła. Odsunęłam się od nich czym prędzej, poprawiając pasmo włosów, bezradnie opadające na moje czoło.
- Wiecie, kto to był? – Głos zabrała Hokage. Odwróciłam się w jej stronę, unikając przez chwilę wzroku Naruto i Sasuke. Popatrzyłam uważnie na dwa ciała, leżące na podłodze. Odruchowo pokręciłam przecząco głową.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz