Strony

6 grudnia 2017

Nowe rozdziały

Nowe rozdziały od 16.08. do 06.12.
Kategoria: Naruto OC, Inne
rozdział pierwszy
To dobre pytanie, pomyślał, patrząc przez chwilę przez sporych rozmiarów okno, które znajdowało się w jego gabinecie, tuż za biurkiem. Szczerze mówiąc, wciąż nie był w stanie odpowiedzieć. Skoro puścił swoją siostrę tam, gdzie teoretycznie nie powinien, można byłoby sądzić, iż uwierzył w każde słowo, które kiedykolwiek powiedziała mu na ten temat, ale w głębi duszy dobrze wiedział, że wyglądało to zupełnie inaczej. Miał w swoim sercu wątpliwość, ogromną wątpliwość. 
— Te bajki to jedyne, co mamy — odpowiedział, wcale nie kłamiąc. Ich sytuacja, prawdę mówiąc, była beznadziejna. Gdyby więc Raikes przyniosła im cokolwiek, byłoby to dla nich niemałym wybawieniem.
Później usłyszał już tylko, jak za królem zamykają się drzwi.

Kategoria: SasuSaku
Rozdział 14 — Czas zemsty
Upadł tuż przed nią. Kolana ugięły się pod nim kilka metrów przed Sakurą, która nadal leżała na brzuchu i wyciągała z trudem ręce. Padł po kilku sekundach, podparłszy się rękoma o zimną glebę. Uniósł głowę i na nią spojrzał; jego skóra topiła się na jej oczach, widziała jak płaty niczym masło spływają z twarzy, rąk, szyi. Krzyk uwiązł w gardle, rozpacz ścisnęła za serce. Kare oczy przygasły, życie nagle straciło sens.

Kategoria: Akatsuki, Hentai, Rzeczywistość 
Rozdział 10
Powoli budził się ze snu. Kiedy przypomniał sobie ostatnie zdarzenia uśmiech rozjaśnił mu twarz. Niestety nie trwało to długo. Przesunął ręką po łóżku i otworzył oczy.

Kategoria: ItaSaku, Rzeczywistość
Rozdział trzeci
Nie wiedziałam od czego mam zacząć. Wczoraj dopiero wróciłam z Anglii. Będąc przy grobie coś widziałam. Coś czego nie jestem w stanie zidentyfikować (jestem, ale wmawiam sobie inaczej..). Potem spotykam brata mojego byłego i całą zgraję innych ludzi. Konfrontuje się ze zboczeńcem i wyżej wspomnianym eks. Pracuję przy barze. No, żyć nie umierać.

Kategoria: Inne, Naruto OC
Rozdział V
Zjawił się w Wiosce Trawy, ataki pojawiły się coraz częściej, a kłujący ból przy każdym oddechu stał się niejako częścią jego samego. Miał już dość tych wszystkich leków, które załatwiał mu Pain, wynalazków podsuwanych przez Sasoriego mających podobno złagodzić objawy choroby, jednak z marnym skutkiem. Do tego nie ufał Skorpionowi na tyle, by zażywać je bez mrugnięcia okiem. Kto wie czego dodawał do tych swoich specyfików. Równie dobrze mógł go powoli podtruwać i nie miałby o tym pojęcia, w końcu Akasuna miał hopla na punkcie trucizn. Na dodatek żadna z tych rzeczy, jakby na domiar złego, mu i tak nie pomagała; jego stan się pogarszał.

Kategoria: SasuSaku, Naruto OC
7. Na skraju
Nie było możliwości ot tak przerwać więzi. Zmiąć wszystkich wspomnień, które odcisnęły się w pamięci. Wyrzucić w kąt ciepłych uczuć, które wypełniały serce, kiedy patrzyło się jak chłopiec, którego bierze się pod swoje skrzydła, zaczyna dorastać, stawać się coraz silniejszy. Czuł się jak mistrz, ojciec, brat i najlepszy przyjaciel. Był dla tych dzieciaków wszystkim, czego tylko pragnęli. Wszystkim, czego potrzebowali, w obliczu niełatwego życia. Więzi to silne cholerstwo. Można było nimi szarpać, rozciągać, aż stawały się cieniutkie niczym pajęcza sieć, ale nigdy zerwać. Nie było takiej siły na tym świecie ani dystansu. 

Kategoria: SasuSaku, Rzeczywistość
17. Masz krew na rękach
Zamilkł przy uderzeniu w zęby. Zachwiał się do tyłu i posłał Sasuke obrzydliwy uśmiech. Z ust pociekła krew, a komisarz buchał złością. 
— Nic nie jesteś w stanie mi udowodnić — odparował w odwecie. — Nic na mnie nie masz.

Kategoria: NARUTO OC
Rozdział 7
— Izumi! — Shisui złapał brunetkę za ramiona, potrząsając lekko. Wraz z Itachim wgapiali się w towarzyszkę z napięciem, jakby spodziewając się, że zaraz zemdleje.
— Co? — Dziewczyna zamrugała gwałtownie, wyrwana z letargu i skupiła wzrok na kuzynach. Cholera, tak się pogrążyła w myślach, że nawet nie zauważyła skończonej walki. I czemu się tak na nią patrzyli? Czyżby się śliniła marząc o Itachim? Jeśli tak to zwyczajnie spali się ze wstydu.
— Kobieto, już myślałem, że rykoszetem dostałaś iluzją po oczach — odetchnął Teleporter z ulgą, pocierając czoło.
— Bujałaś w obłokach — wytknął beznamiętnie Itachi, krzyżując ręce na piersi i spoglądając na Izumi z dezaprobatą.

Kategoria: Inne, Naruto OC, Cross-over, Zbiorowe
Jeden uśmiech
— Wiesz, co stałoby się, gdyby tamtego dnia minister ją zabił? — Ukradkiem zerknęła na profil niewzruszonego Inami. — Yahiko straciłby nad sobą panowanie i żadne z was nie stałoby teraz przede mną. Shimura zna swoich uczniów, cenę, jaką poniesie za wszelkie działania i to, jak ważna jest Yakiimo. Doprowadzenie jej do stanu krytycznego rozpętało wojnę. Zabicie jej… Rozpętałoby piekło. — Przygryzła dolną wargę. 
Była przejęta całą sytuacją i myślę, że nie popierała w pełni Yahiko, ale — tak, jak powiedziała — był jej dzieckiem. Matka zawsze kocha swoje dzieci. 
— Danzou wiedział? — powiedziałem w stronę Hinaty.
Cała zesztywniała. Jej spuszczony wzrok okazał się najlepszą odpowiedzią. 
— Oczekuję prawdy — szepnąłem. — Dlaczego tu jesteśmy?
Gwałtownie pokręciła głową, zasłaniając się kaskadą ciemnych włosów. Już nie była delikatną, przepełnioną bólem dziewczyną. Obecnie jawiła mi się, jako kłamca. Nienawidziłem ich.
— Odpowiedz mi! — krzyknąłem. 
Klik. Odbezpieczyła drugi pistolet niewiadomego pochodzenia i wymierzyła w Yahiko. Szerzej otworzyłem oczy, wiedząc, co zamierza. 
— Żeby ją dobić. — Jej głos docierał do mnie zza grubego szkła, z innej przestrzeni. 
Strzał.

Kategoria: SasuSaku
1. Zawieszona
Dysząc, złapała za drzwi, które zamierzała zatrzasnąć detektywowi przed nosem, jednak ten jak na złość, był szybszy i wsadził nogę między małą szparę. 
— Nie chcę o tym rozmawiać, proszę sobie iść. — fuknęła wściekła, siłując się z drzwiami. Nie zamierzała ponownie czuć się tak jak kilka lat temu. Bezsilna, bezbronna i osaczona przez oskarżenia i poczucie winy.
— Chciałem zadać pani tylko kilka pytań. — powiedział spokojnie Sasuke, nie przejmując się napadem dziewczyny. Miała wrażenie, że nie raz spotkał się z niemiłym powitaniem. 
— Ale ja nie chcę na żadne odpowiadać, ta sprawa została zamknięta, wyraziłam na to zgodę.
Do jej uszu dobiegło ciężkie westchnięcie, a w szparze zauważyła małą, prostokątną wizytówkę. 
— Jeśli zmieni pani zdanie, proszę zadzwonić. — powiedział, wrzucając ją do mieszkania. 
— To się raczej nie stanie, do widzenia!
Z hukiem zatrzasnęła za nim drzwi, opierając się o nie ciężko plecami.

Kategoria: SasuNaru, Szkolne, Yaoi, Rzeczywistość
Part 21
Sasuke bardzo pasował na taką osobę, która pojawia się niespodziewanie. Namikaze przez moment poczuł dziwne uczucie, które utrzymywało go w przekonaniu, że czarnowłosy przyszedł tu dla niego. Wiedział, że te myśli to zdecydowanie za daleko posunięte wnioski i powinien przestać się z nimi asymilować. Jednak przyjemność płynąca z tych myśli była czymś nieoczekiwanym.

Kategoria: SasuSaku, Rzeczywistość, Szkolne
20. When she was just a girl
– Chcieli mnie siłą zaciągnąć na terapię – uśmiechnęłam się pobłażliwie do własnych myśli. Jakie zabawne wydawało mi się to po upływie czasu. – Na początku byłam przerażona, ale przespałam się z tym i tak sobie myślę, że to oni jej bardziej potrzebują – zażartowałam. Senju jednak nie było do śmiechu. – Ojciec był wściekły i najwyraźniej dostałam karę.
– Ty to swoją drogą, ale pomyśl o innych – zabrała dłoń i z powrotem oplotła się ramionami.
– To znaczy?
– Reszta zespołu nadal ma kontrakty, natomiast ty i ja...
– Czekaj, mam rozumieć, że ty też wyleciałaś? – wzburzyłam się.
– Tak, za niewinność – fuknęła. Wstałam i przespacerowałam się w samych skarpetkach po wykładzinie.
– Czy ten człowiek jest niepoważny? – zagrzmiałam, uderzając się w czoło.

Kategoria: ItaSaku, Rzeczywistość
Ch 4
- Przecież Ty jesteś zagrożeniem dla samej siebie. Gdzie Ty tutaj? – W odpowiedzi rzuciłam w niego pierwszym pod ręką materiałem z pudła. Wylądował on idealnie na jego twarzy. Widząc, co to uśmiech od razu zszedł mi z ust. Rumieniec oblał mi policzki. On natomiast ściągnął to, co w niego cisnęłam i ze zmarszczonymi brwiami przyjrzał się temu. Ze śmiechem odrzucił na łóżko ogniście czerwone stringi.
- Jak mówiłem. Ino jest nieprzewidywalna.

Kategoria: SasuSaku
Chapter seventeen.
Była oszołomiona, gdy Ino prowadziła ją na zaplecze, wszystko wydawało się jej rozchwiane. Ściany, ludzie a w szczególności jej ciało. Szła, jak pijana, mocno trzymając się ręki Yamanaki.
Kiedy usiadła, nie minęła chwila, a blondynka podała jej butelkę z zimną wodą. Sakura otworzyła ją drżącymi dłońmi i wypiła łapczywie połowę zawartości, bo miała wrażenie, że w jej ustach powstała sahara. 
– Co to było? – zapytała skołowana Ino. 
– Natrętny klient – odpowiedziała wymijająco. Yamanaka przewróciła oczami, po czym oparła dłonie na biodrach. Wzięła wdech, przymknęła powieki i pokręciła z dezaprobatą głową.

Kategoria: Akatsuki
|16.5| Przeddzień pogrzebu Yahiko, godzina 23:45, Rok Koguta
[...] Piękna historia. Czy to moralne okłamywać ludzi w ten sposób? A czym właściwie jest moralność? Dla mnie to dążność do maksymalnego wykorzystania dostępnych środków by innym żyło się lepiej. Jeżeli ktoś nie zgadza się z tą definicją to proszę aby podał mi lepszą, biorąc pod uwagę jak marginalny staje się honor, czy inne wyświechtane wartości w obliczu sytuacji bez wyjścia. Parokrotnie zdarzyło mi się rozmawiać z Itachim na temat honoru. Do dziś utrzymuje, że z premedytacją się go wyzbył.

Kategoria: Naruto OC, Rzeczywistość
I. No strings on me
Poczekał, aż Yakiimo ponownie znalazła się obok uśmiechniętej Yugito. 
— Ja, Yakiimo z rodziny Inami, członkini Drugiego Oddziału Wywiadu oraz pełnoprawna Bogini… Skazuję cię na śmierć. — Zmrużyła oczy, spokojnie wypowiadając każde słowo.
Deidara rzucił pod nogi generała małą, białą kulkę w kształcie pająka. Yakiimo w myślach policzyła do trzech, a wtedy ów przedmiot wybuch, rozrywając ciało Mamoru na kawałki. Krew trysnęła, wywołując falę przerażonych szmerów. Deidara od zawsze tworzył takowe niebezpieczne zabawki, które wzbudzały zachwyt i strach u wrogów. 
Inami musiała na chwilę przymknąć powieki, aby uspokoić kołaczące serce i nierówny oddech. Minęło sporo czasu, odkąd widziała coś takiego. Może dlatego nie potrafiła pogodzić się ze śmiercią wszystkich żołnierzy. Wolała przeciągnąć ich na swoją stronę, nawet jeśli decyzja, którą podjęli, była wywołała chęcią przeżycia. 
— Wiesz, że mu się to nie spodoba. — Hatake opiekuńczo otoczył ją ramieniem.

Kategoria: Akatsuki, Naruto OC
Rozdział 20. Jak duże dzieci.
Czerwonowłosa kobieta stała na środku pustyni. Minę miała skrzywioną od bólu głowy, który nasilał się pod wpływem mocnych promieni słonecznych. Tylko przyjemny, delikatny wiatr powiewał jej włosy, wplątując między nie pojedyncze ziarenka piasku. Działało to jak leki przeciwbólowe. Jednak nie przyszła tu dla podziwiania kraju wiatru. Wykonała szybko kilka pieczęci, po czym zrobiła 5 kroków do przodu. Powtórzyła czynność dłońmi i przesunęła się o krok. W jednej chwili pojawił się przed nią budynek o wysokości około 5 metrów, typowy dla budownictwa w kraju wiatru. Dobrze go znała, ciągle z niego wychodziła, czasem na dłużej, czasem na kilka dni. Specjalnie dobrych wspomnień z nim nie miała, ale ciągle ją coś przyciągało. Albo raczej ktoś.
[...]
- Skoro cicho zabijasz, to tak samo podchodzisz do swojego celu. Nie paradujesz przez środek wioski z banerem "tu jestem". - Zakpił z niej, a ona to bardzo mocno odczuła. Ledwo utrzymywała w ryzach swoją drugą, burzliwą naturę.:
- Ja chociaż wychodzę i daje o sobie znać światu, a nie siedzę na dupie na moim wygodnym fotelu chlejąc w dzień.

Kategoria: Naruto OC
35. Ja też znam trudne słowa
— Ej chwila — rzuciła Keiko, łącząc parę faktów. — Chcesz mi powiedzieć, że odwiedziłeś Haniko, potem Sasuke i na końcu miałam być ja? W ogóle to ty miałeś za miar do mnie zajrzeć? — zapytała z pretensją, krzyżując ręce.
— Tak oczywiście — zapewniał, ale dziewczyna niezbyt mu wierzyła, bo spojrzała podejrzliwie. — Nie wiedziałem, że jesteś w szpitalu — przyznał się, chociaż niechętnie. — Byłem przekonany, że od razu poszłaś do Nerina.
— A miałeś, chociaż zamiar się tam udać, dopytać, co ze mną? Jak już odwiedzisz wszystkich innych.
— Oczywiście.
Aczkolwiek rozważał też, czy nie lepiej by było zadzwonić do Fumiko, niż pokazywać się tam osobiście, ale do tego się nie przyzna. 
— No rozumiem, że brat ważniejszy, ale Haniko też? — Skrzywiła się ostentacyjnie.
— Nie przejmuj się tym — pocieszała ją Mikoto. — On…
— Ma czasami niewłaściwe priorytety — dokończyła za nią. — Coś o tym wiem — dodała smętnie, na co kobieta posłała synowi karcące spojrzenie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz