Nowe rozdziały od 26.07. do 02.08.
Kategoria: Naruto OC, NaruSaku
Rozdział 8
— Cóż, to bardzo smutne — odparła w końcu, a następnie pociągnęła trochę piwa ze słomki. Potrzebowała jeszcze chwili, by ułożyć sobie w głowie to, co chce powiedzieć na ten temat.— Ale już się stało, niewiele możesz z tym zrobić. W sensie, teraz pytanie brzmi: co chcesz z tym zrobić? I co on chce z tym zrobić? Nie pochwalam zdrad i uważam, że to nie powinno się wydarzyć, skoro oboje niby jesteście związani z innymi osobami, ale jeżeli to nie jest jedynie jednorazowa sprawa, to warto się nad tym zastanowić.
Kategoria: Inne
Wywiad VI: Martwi głosu nie mają
Danzou podszedł do niej niezauważony i kolanem kopnął prosto w twarz. Plecami uderzyła o zimny beton, krzywiąc się. Strzyknięcie w kostce oraz gwałtowny ból — złamała nogę. Poza tym policzek nieprzyjemnie jej pulsował, rozpraszając. Pochylił się nad nią, przysłaniając jej drobną sylwetkę swoim rozległym cieniem. Zza pasa wyjął pistolet, wycelował.
— Naucz się wreszcie, że to ludzie tworzą bogów.
Strzał.
Spazm wstrząsnął jej ciałem. Z boku talii Inami trysnęła krew.
Strzał.
Jeden.
Drugi.
Piąty.
Obraz zaczął się rozmazywać. Słowa przestały mieć jakiekolwiek znaczenie, chociaż wiedziała, że minister poruszał ustami.
Strzał.
Zaciągnęła się powietrzem, wyginając. Rozluźniła zaciśnięte pięści, opadła na łopatki, wypuściła tlen z płuc.
Kiba.
— YAKIIMO!
Kategoria: Naruto OC
24. A więc wybrałaś... śmierć
Sasuke miał wrażenie, że zaraz zwariuje. Ze zmartwienia, irytacji, właściwie powodów było multum. Jak na chore i głodne niemowlę, Sumire miała bardzo wiele sił i uprzykrzała mu życie już od dłuższego czasu. Krzyczała, wierciła się, nie dawała się nawet w spokoju ubrać ani przytulać. Tylko wyła, non stop wyła. I nagle Sasuke nabrał pewności, że byle mróz i niepogoda nie byłyby w stanie odebrać życia jego córce.
Kategoria: SasuSaku
Rozdział 7
— Kazuma Saito — wypowiedział powoli Kakashi, znużony i spokojny, jak na niego przystało. Mając mordercę kilka metrów przed sobą, wyzywającego go jeszcze przed kilkoma minutami, zachowywał zimną krew. Nie raz i nie dwa nawet się zamyślił, marszcząc brwi w osobliwy sposób.
— Tylko tyle? — zapytałem, kiedy nie dotarła do nas kontynuacja meldunku Hatake. Ten jedynie pokręcił głową.
Kategoria: GaaIno, SasuSaku, ShikaTema
Rozdział 59.
- Poradzę sobie sama - powiedziała, gdy Sasuke przytrzymał drzwi, żeby ją przepuścić.
Myślała już, że chłopak pozostawi jej niezbyt miłą uwagę bez komentarza, ale on jednak się odezwał.
- Dlaczego tak cię irytuje, gdy staram się zachowywać uprzejmie?
Sakura pomyślała, że sama sobie powinna zadać to pytanie. Spojrzała na Sasuke, chociaż jeszcze chwilę temu miała zamiar go zlekceważyć i pójść po prostu do mieszkania, nawet bez pożegnania. Nie obchodziło jej, że chłopak poczuje się urażony. Dzisiejszej nocy po raz pierwszy pomyślała, że w cokolwiek Sasuke gra - niezależnie od tego, czy prowadzi świadome gierki czy sam nie zdaje sobie sprawy ze sprzeczności we własnych zachowaniach - ona nie chce mieć z tym nic wspólnego. Po raz pierwszy pomyślała, że im bardziej coś ją do niego ciągnie, tym bardziej powinna go unikać.
Kategoria: Naruto OC
Time for love cz.5
Itachi całą swoją siłą woli ignorował wbity w siebie wzrok kuzyna, starając się w pełni skupić na wędrujących po niebie chmurach za oknem. W zasadzie zastanawiał się po cholerę przystał na propozycję Shisuiego. Chłopak wyciągnął go na trybuny hali sportowej twierdząc, że muszą pogadać, a teraz milczał jak zaklęty. Wzdychając ciężko, sięgnął do suwaka torby w poszukiwaniu odtwarzacza muzyki. Cóż, skoro przyjaciel zamierzał w nieskończoność podziwiać jego profil to nie będzie mu bronić. Nie będzie ani pierwszy ani ostatni, który się na niego gapi.
— Kurna, Itachi! Nic, nie powiesz? Kompletnie? — odezwał się z jękiem Shisui, kopniakiem odsuwając torbę poza zasięg bruneta. Nie, nie, nie. Nie pozwoli mu się schować za słuchawkami.
— Na temat? — Ciemne oczy łypnęły na kolegę z umiarkowanym zainteresowaniem.
— Jak to o czym? Jaja sobie ze mnie robisz?
— Nie bardzo. — Nie, Itachi nie należał do ludzi głupich ani naiwnych. Jednak, nie zamierzał poruszać interesującego kuzyna tematu. Przynajmniej z własnej woli. Jakby nie patrzeć, to jego prywatne sprawy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz