Nowe rozdziały od 19.07. do 26.07.
Kategoria: Przeszłość, Naruto OC
Część I Rozdział III: Szaleństwo
- Nie bądź dla niej surowy. - Shisui spojrzał na kuzyna, nie spodziewając się zresztą jakiejkolwiek reakcji. Itachi szedł niewzruszony w stronę szpitala, chowając dłonie w kieszeniach czarnych spodni, bacznie lustrując przestrzeń przed sobą. - Nie chciałbym, aby...
- Abym ją wystraszył, jasne - burknął Itachi, zbierając czarne włosy w ciasny kucyk. - Zapomniałem, że jesteście teraz bardzo bliskimi przyjaciółmi. - Starszy z nich przystanął, ale Itachi ominął towarzysza, nie zwracając uwagi na zawiedzioną twarz kompana.
- Masz do mnie żal, Itachi? - Shisui podbiegł, aby dorównać kuzynowi kroku. - Jeżeli...
- Wszystko w porządku. Nie interesują mnie cudze sprawy - powiedział, choć w rzeczywistości na samą myśl ściskało go w żołądku. - To wasza sprawa.
Kategoria: SasuSaku
Rozdział drugi
– Oooo… klan Uchiha… chwila, chwila – oparła głowę na swoich palcach, przyglądając mu się. – Czy to ty jesteś tym gostkiem, który zdradził naszą wioskę a później wraz z siódmym Hokage uratował świat?
– Hmp.
Yuka nie wydawała się tym faktem ani przerażona ani onieśmielona.
– ALE SUPER! – Tym razem skoczyła tak, że zagrodziła mu drogę. – Może mógłbyś mnie trenować, co?
– Nie mam na to czasu.
Kategoria: SasuSaku
Rozdział 9
Zaciągnąłem się i poczułem ukojenie. Nie wiem, co oni robią w tych papierosach, ale na prawdę pomagały. Myślałem o tym, jak bardzo zły jestem i jak chce dokopać temu Kibie za to, co w tej chwili robi. To nie on powinien być przy jej boku, tylko... Sasuke opanuj się. Przekląłem i kopnąłem w ścianę. Co ze mnie za palant. Już chciałem drugi raz wyżyć się na biednej ścianie, kiedy usłyszałem drzwi, które się zamknęły oraz kogoś upadek.
-Cholera! Nienawidzę szpilek. - Moje mięśnie się spięły, gdy usłyszałem ten głos. Odwróciłem się, a moim oczom ukazał się obraz drobnej dziewczyny klęczącej i zrzucającej z nienawiścią buty. Była dość... Urocza. Sasuke chyba od tego alkoholu zaczęło ci się mieszać w głowie. Nie potrafiłem jednak dłużej tylko stać, chciałem uświadomić ja o swojej obecności.
-Co z ciebie za kobieta, która nie umie chodzić na szpilkach. - Dziewczyna prawie podskoczyła z przerażenia. Spojrzała na mnie i po chwili zrobiła groźną minę. Odwróciła się obrażona i zaczęła próbować wstawać. Nie wychodziło jej to najlepiej, ciągle upadała na ziemię.
Kategoria: ItaSaku, Rzeczywistość
Rozdział drugi
- Witam Cię w moim klubie, to jest dziwne? – I to właśnie ta rewelacja, wprawiła mnie w konsternację. Powiedział słowo „moim”. Dostrzegł to i uśmiechnął się cwanie. – Oh, czyżbym nie wspomniał?
- To, że prowadzisz renomowany klub na całą Konohę i jej okolice? Nieeeee, chyba wspomniałeś raz czy dwa, ale to ja mam problemy ze słuchem. Nie przejmuj się. – Stwierdziłam z ironią i machnęłam wolną ręką, aby podkreślić te słowa. Chciał już coś odpowiedzieć ale przerwał mu śmiech. Śmiech chochlika. Spojrzałam nad bar, gdzie na piętrze, do którego prowadziły schody ze strefy tylko dla personelu, stała rudowłosa dziewczyna. Cała diabelska rodzinka w komplecie.
Kategoria: Naruto OC
56. Człowiek kontra demon
— Raport już leży na biurku, tam uwzględniłem szczegóły wraz z wymienionymi znaleziskami.
— Zapoznam się z nim jutro. Dziś chciałaby usłyszeć ogólną ocenę sytuacji. — Z ociąganiem odwróciła się do czekającego podwładnego, mrużąc powieki. — Co dla mnie masz, Shisui?
— Potencjalna kryjówka w górach okazała się zwykłym nieporozumieniem. Ślady wskazują, że od dobrych kilkunastu lat nikt tam nie zaglądał. Kiedyś może służyła Korzeniowi, ale oczyszczono ją do gołych ścian. Baa… przyroda ponownie ją zaadoptowała i teraz to siedziba niedźwiedzi. — Teleporter zdjął z twarzy maskę, ocierając z niej brud przedramieniem. — Natomiast podziemne labirynty na granicy z Krajem Herbaty to już inna bajka. Z całą stanowczością możemy stwierdzić, że po ucieczce z Konoha Danzo tam zajrzał. I z jakiegoś powodu wyjątkowo szybko ją opuścił. Śmiem twierdzić, że to był tylko przystanek na jego drodze do celu.
— Wiemy gdzie zmierza?
— Możemy wyłącznie przypuszczać. Ja, sądząc po zgromadzonych materiałach, obstawiałbym Kraj Bagien.
— Umotywuj.
— Ostatnimi czasy dochodziły do moich uszu pogłoski o zacieśnianiu więzi pomiędzy Shimurą, a jednym z przedstawicieli tamtejszej monarchii. Dziwne, zwłaszcza, że z racji łączących nas relacji handlowych to im bardziej powinno zależeć na nas, a nie odwrotnie. A jednak to Danzo wychodził z inicjatywą.
Kategoria: ItaSaku, Rzeczywistość
Rozdział 1
– Co chcesz Hidan? – Rzuciłam obojętnie w jego stronę.
– Powiedz mi, jak Ty zostałaś w ogóle w to wciągnięta, hmm? Chyba nie jesteś taka święta, jak wszyscy mówią, skoro tutaj jesteś. – Zaśmiał się kpiąco.
– A co Cię to tak zaczęło nagle interesować, co? Za mało masz swoich problemów?
– Na razie moim najpoważniejszym problemem jest to, jak znaleźć się z Tobą sam na sam. – Mrugnął do mnie, a ja parsknęłam.
Kategoria: Rzeczywistość
4.Chwila Oddechu
Przeszła do końca korytarza z odrapanymi z farby ścianami w brzydkim, żółtym odcieniu i zaczęła dobijać się do masywnych, zupełnie nie pasujących do otoczenia drzwi. Miała zamiar już zrezygnować, gdy usłyszała ruch po drugiej stronie, a zamki po chwili zaczęły odskakiwać. Yorumi uchyliła drzwi, czujnie przypatrując się przybyszowi, jednak, gdy tylko zobaczyła blondynkę, prychnęła gniewnie i rozwarła je na oścież.
— Ładnie to tak wparowywać do ludzi w środku nocy? — Rzuciła przyjaciółce pełne wyrzutu spojrzenie. Yumiko zmierzyła ją wzrokiem i prychnęła zauważając strój szatynki.
— Nocy? Jest piętnasta. I to nie moja wina, że nie spałaś wtedy, kiedy powinnaś. — Posłała jej wymowne spojrzenie, widząc że Nateko ma na sobie ulubiony t-shirt Inuzuki z nadrukiem Gunsów. — Czy ty w ogóle wiesz, do czego służy noc i własne mieszkanie? Jednego dnia bez siebie nie potraficie wytrzymać?
Kategoria: SasuSaku, Rzeczywistość
16. Przepraszam, mamo
— Wieczorem — powtórzyła zachrypniętym głosem.
— Wieczorem. — Złożył na jej ustach subtelny pocałunek, którego ona nie oddała. Dopiero po chwili pozwoliła sobie na przyjemność smakowania go i przymknąwszy powieki, pogłębiła pocałunek. Był długi i spokojny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz