Nowe rozdziały od 08.06. do 12.07.
Kategoria: KakaSaku
14. Hatake
Czas biegnie nieubłaganie do przodu a nikt nie jest w stanie go zatrzymać czy cofnąć. Energia księżyca pozwoli to zrobić. Bądź czujny, Kakashi. Księżyc to czas, czas to ty, ty to księżyc.
Kategoria: SasuSaku
22. Wracaj do swojej gorącej krainy.
- Nie. - zaprzeczył zdecydowanie mężczyzna o fioletowych tatuażach na twarzy i zerknął w stronę siostry, jakby to co miał zaraz powiedzieć, leżało w interesie ich obojga - Sasuke nie jest idiotą i na pewno powie nam tylko to, co chcemy usłyszeć.
- A ja nie mam zamiaru słuchać z jego ust czegokolwiek o wielkiej miłości. - dorzuciła na dobitkę kobieta, srogo marszcząc brwi - Doprowadzi mnie to do konwulsji. A później się porzygam.
- Proponuje zostawić ich dwójkę w spokoju. Niech sami ułożą sobie relacje.
Kankuro wyraźnie się zmartwił, a Temari zirytowała, co dla niej było ekwiwalentem zaniepokojenia.
A niech to wszyscy diabli.
Teraz te ich przeklęte spojrzenia były wymierzone w niego i on dobrze wiedział, co to oznacza. Z marszu odrzucili jego genialny pomysł i wpadli na coś stokroć gorszego. Na boga.
Temari, jak zwykle niechętna do pomocy, z ironią ujęła sens spojrzenia w słowach.
- Koniecznie trzeba dowiedzieć się czegoś więcej!
Shikamaru w mig pojął jej intencję, i aż jęknął z niezadowolenia
Kategoria: SasuSaku, Rzeczywistość
15. Krzyżyk na drogę
Problemem był jednak fakt, że pragnął mieć tylko ją.
— By ich zlikwidować — odparł po chwili dłuższej ciszy, uważnie lustrując zmianę mimiki na kobiecej twarzy. Z żalem stwierdził, że wyrażała jeszcze większą nienawiść niż dotychczas.
— I naraża ciebie, bo…?
Instynktownie spojrzał na swoje lewe ramię, nieco zakrwawione i brudne. Rozcięty fragment materiału odsłaniał czarny, mały tatuaż. Sakura zmrużyła dziko oczy, a gdy dotarło do niej, co chciał jej tym przekazać, oniemiała.
Kategoria: Akatsuki, Naruto OC
Przynęta
Bolało mnie dosłownie wszystko. Gdy minęła najgorsza faza, czyli zrastanie kości i regeneracja narządów, czułam się jak nowonarodzona. I to dosłownie. Wszystko było kruche i delikatne, czy to tkanka miękka czy twarda, jak u niemowlęcia. Początkowo nie mogłam nawet sama usiąść, bo miałam wrażenie, że pod naporem mięśni, ugina mi się szkielet. Byłam lekko przerażona. Czas naglił, towarzysze niecierpliwili się, misja czekała, a ja nie byłam w stanie poruszać się samodzielnie.
Kategoria: SasuSaku, Szkolne, Rzeczywistość
19. Nie chcę - nawet nie wiem, jak
– Kochanie – zawołał, siłując się ze mną aż do przedpokoju.
– Puszczaj – warknąłem, próbując mu się wywinąć. Co za uparta żmija! – Ocipiałeś?
– Jak ty się do mnie odzywasz? – oburzył się. – Sam sobie popsujesz niespodziankę. Wcale nie umiesz się bawić!
– Bo jestem dorosły – w końcu się wyrwałem. Odskoczyłem od razu od niego i znalazłem się w salonie. – Jaką niespodziankę?
– Ale ty śmierdzisz fajami – zatkał sobie nos. – Nie myślałem, że kiedyś to do ciebie powiem – zaśmiał się równocześnie.
– Naruto... – spojrzałem na niego spod byka. – Po co przylazłeś?
– No jak to po co? – zaczął się rozbierać. – Myślałeś, że jak odrzucisz wszystkie zaproszenia na imprezy to się mnie pozbędziesz? Chyba mnie słabo znasz! – pokręcił zawiedziony głową, rzucając ciuchy i brudne buty byle gdzie. Bałem się pomyśleć, w jakim stanie znajdowało się jego mieszkanie. – Nie przegapiłbym okazji do tego, żeby spędzić z tobą sylwestra sam na sam, szczególnie, że wszyscy wiedzą, że masz doła.
– Chyba nie tak do końca sam na sam – rzuciłem sugestywne spojrzenie w stronę wciąż otwartych na oścież drzwi.
– Nie wiem o co ci chodzi – roześmiał się gromko, łapiąc mnie za ramiona. Zostałem zmuszony do zajęcia miejsca na brzegu kanapy. – Poczekaj tu sekundkę...
– I co to znaczy, że wszyscy wiedzą – zmarszczyłem groźnie brwi.
– A to akurat oczywiste – wywrócił oczami, znikając w przedpokoju.
Kategoria: NaruHina
Happy with me
Z niemałym trudem otworzył oczy i zaraz je zmrużył przed rażącym słońcem. Przekręcił się na prawy bok i powoli uniósł powieki. Przez chwilę wszystko wokół wydawało się zamazane, ale to wrażenie szybko minęło. Pierwszą rzeczą, jaką zobaczył, były ciemne, długie włosy Hinaty, które opadały na jej twarz i poduszkę.
Kategoria: SasuNaru
Dom po drugiej stronie ulicy.
Odkąd pamiętam wpatrywałem się w okno po drugiej stronie ulicy. Nie mogłem się powstrzymać, każdego dnia była to pierwsza czynność jaką wykonywałem tuż po przebudzeniu. Było to także ostatnie co robiłem zanim położyłem się spać. Czekałem aż zgasną światła w pokoju na pierwszym piętrze, przyglądałem się z nadzieją, że wypatrzę jakiś cień, zarys postaci.
Kategoria: Inne
Wywiad V: Zdrada boli mniej
Inuzuka Kiba i Jashin Hidan…
Wybiegła z klatki schodowej; cała była zgrzana, ubrana jedynie w koszulkę Kakashiego i jego ciepłą bluzę, która spadła jej z ramienia. Rozczochrane włosy zostały natychmiast rozrzucone przez letni. nocny wiatr. W domu babci Hatake spędziła zdecydowanie zbyt dużo czasu, ale dzięki temu nie wtrącono jej do więzienia.
Zacisnęła powieki, opierając się na drzwiach. Kolana dosłownie ugięły się pod nią, tak że poczuła pod nagimi udami zimny beton. Rozpłakała się. Po raz drugi tego dnia przestała wstydzić się tego, co ją dręczyło, spędzało sen z powiek, sprawiało, że ciągle wracała i wracała. Kiba, mimo wcześniej wypowiedzianych słów, nadal był dla niej wszystkim, co pragnęła chronić, a teraz, złapany w sidła samego Danzou, znajdował się poza zasięgiem jej możliwości.
Kategoria: Naruto OC
22. Kocham cię Sasuś
— Kocham cię Sasuś…
Reszta słów nie docierała, mimo iż dziewczyna jeszcze o czymś trajkotała.
— I pamiętaj, odżywiaj się lepiej, wietrz pokój, dzwoń o każdej porze i tak wiem, że mam się przymknąć i kończyć. Papa — rzuciła, zmuszona do zakończenia rozmowy. Itachi zaniechał planu wejścia do łazienki i z ciągnąc za sobą złowrogą aurę, wszedł do kuchni.
— Co to miało znaczyć? — zapytał, oskarżycielsko krzyżując ręce. Atak prosto z marszu, nie w jego stylu, ale usłyszane słowa wymagały natychmiastowego wyjaśnienia.
— O co ci chodzi? — burknęła zaczepnie, wciskając komórkę do kieszeni.
— Słyszałem twoją rozmowę z Sasuke.
— I co teraz mi wyjedziesz z tekstem, że nie mogę nawet z nim rozmawiać?
— Wskazane byłoby, abyś ograniczyła kontakt.
Keiko zamurowało. Bardzo by chciała uznać, że się przesłyszała, ale niestety nie mogła.
— Odbiło ci do reszty — skwitowała, zasiadając przy stole, udając zainteresowanie kubkiem z herbatą. — Nie powinno cię obchodzić to, z kim rozmawia.
— Jako twojego chłopaka to jednak mnie interesuje, komu moja dziewczyna wyznaje miłość przez telefon — uniósł głos, wyraźnie akcentując zaimki dzierżawcze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz