Strony

11 maja 2017

Nowe rozdziały


Nowe rozdziały od 03.05. do 11.05.

Kategoria: Inne
Wywiad III: Oni razem
Jej kąciki ust uniosły się mimowolnie, a wkrótce potem zachichotała delikatnie, jakby cała ta napięta sytuacja mocno ją rozbawiła. Kakuzu posłał jej złowrogie spojrzenie, wyraźnie się niecierpliwiąc. 
— Pamiętasz, jakiego określenia użyłeś, gdy zobaczyłeś mnie po raz pierwszy? Kłóciłam się wtedy z Hidanem; trzymałam nóż na jego gardle, a on mierzył do mnie z pistoletu. Poszło o potłuczone szklanki za barem. — Ponownie się zaśmiała, wspominając swoją impulsywność i dorównującą jej emocjonalność Hidana. 
— Wariatka — rzucił krótko. — Co to ma do rzeczy?
— Wiele, Kakuzu. Ty jesteś człowiekiem zrównoważonym, wiesz, czego chcesz, nigdy nie marzysz o niemożliwym. A ja? Jestem tylko wariatką. Właśnie dlatego do siebie nie pasujemy — szepnęła, szczerząc się złośliwie do Mayako, która zaczynała rozumieć, co zamierza zrobić Yakiimo. 
Okanao odruchowo napięła wszystkie mięśnie, przygotowując się na najgorsze. Wtedy Yakiimo skierowała lufę do tyłu.

Kategoria: SasuSaku, ItaSaku, Rzeczywistość
22
- Ale z ciebie smutna kluska, Sasuke! - zawołała, opróżniając kolejny kieliszek. Alkohol działał świetnie na nerwy, a twierdza ze stali i szkła świetnie chroniła ich oboje, więc czas się rozluźnić. Znalazła piękną bursztynową butelkę szkockiej, wyjęła sobie szklaneczkę i usiadła na sofie. Tak jak w Audi zapadła się w miękkie wypełnienie fotela. Westchnęła, nalewając sobie kolejkę. Czuła wzrok Uchihy na sobie, lecz najzwyczajniej w świecie zignorowała go, biorąc pierwszy łyk ze szkła.
Szkocka przyjemnie rozgrzała jej przełyk i połaskotała żołądek. Trójkątna buteleczka wyglądała ślicznie w jej mniemaniu. 
- A wiesz czemu? - zapytała, przenosząc wzrok z butelki na właściciela alkoholu. Sasuke zmarszczył brwi, po czym opadł na krzesło barowe.
- Nie, nie wiem czemu ze mnie smutna kluska. Czemu ze mnie smutna kluska Sakura? - zapytał z sarkazmem, kończąc trzecią już kawę. Czarny płyn niedługo wypełni mu żyły.
- Bo widzisz, moje mieszkanie jest śliiiczne! - Uniosła głos, sięgając po szklankę.

Kategoria: Akatsuki
|08| Decyzje (podobno) można zmieniać
„Wiesz Jirayia, w sumie to jestem twoją dawną uczennicą. Konan, pamiętasz? Kiedy odszedłeś brałam udział w wojnie domowej, o której nawet nie wiesz. Yahiko nie żyje, Nagato… nie wiem. „Zmienił się” – najodpowiedniejsze sformowanie, a ja tkwię w tym wszystkim, niepogodzona ze swoim życiem. Ponadto jestem współzałożycielką organizacji, którą ty i twoja Wioska uważacie za terrorystyczną… No to teraz mów co u ciebie.”
Tak. Na pewno stwierdziłby, że cieszy się, że mnie widzi.
Kurwa.
On już mi powiedział co o nas sądzi.
Słowa „jestem rozczarowany” mówią chyba wszystko.
Cóż.
Widocznie mamy inne priorytety.

Kategoria: Naruto OC
17. Gratuluję, zostałeś ojcem 
– I dobrze, nie pal.
– Nie zamierzam.
– Taką miałem nadzieję – odburknął Sasuke.
– Dlaczego?
Sasuke skrzywił się, zgasił peta i wyrzucił do kosza. Wraz z nową porcją nikotyny poczuł najwyraźniej, że przemakają mu spodnie, bo wstał i z obrzydzeniem strzepnął resztki śniegu z pośladków. Itachi miał ochotę westchnąć. Czego on się spodziewał, kiedy jak gdyby nigdy nic usiadł na śniegu? Itachi miał nadzieję, że młodszy brat potrafił jeszcze samodzielnie myśleć i nie potrzebował do tego papierosów.
– Sasuke. – Nie odpuszczał.
– Bo to niezdrowe, kosztowne i śmierdzące, wystarczy?
Itachi chwycił go za nadgarstek, zmuszając do tego, by na niego spojrzał.
– Więc dlaczego to robisz?
Sasuke nie odpowiedział. Zamiast tego wbrew sobie uśmiechnął się smutno i spuścił wzrok.

Kategoria: SasuSaku, Świat Rzeczywisty, Inne, Naruto OC
III. To już nie są ludzie
— Nie wrzeszcz na nią! — Hatake pociągnął go za ramię, odsuwając od przyjaciółki. — To było dziecko! Chciała je tylko uratować. Skąd mogła wiedzieć, co się stanie?!
— Chcę tylko, by była rozważna — sarknął Uchiha, spluwając gdzieś na bok. — Jeżeli mamy się jakoś z tego gówna wydostać, to musi się otrząsnąć. Jej płacz nie zwróci chłopakom życia!
— Shisui! — Kakashi pchnął go na busa, zaciskając pięści na mokrej od śniegu bluzie. — Jeszcze jedno słowo…
— To co? Wykopiesz mnie z zespołu? — Brunet rzucił swojemu kapitanowi złowieszcze spojrzenie. — Chcę tylko, byście wszyscy przeżyli i staram się racjonalnie myśleć. Nie wchodź mi w drogę albo będziesz radzić sobie sam!
Sakura i Hinata wpatrywały się w nich, próbując powstrzymać kolejne łzy. Miał rację. Brutalnie starał się ją udowodnić, ale miał cholerną rację.

Kategoria: Naruto OC, Inne 
Rozdział III
Nie powiedział jej. Zataił przed nią wszystko. Zasłonił się grzechami przeszłości. Zachował się jak tchórz. Przecież, gdyby nadeszła jego godzina, nigdy nie dowiedziałaby co się tak właściwie z nim stało.
- Czy… to twoje dziecko? - Jej cichy szept dotarł do jego uszu.
Westchnął cicho przez chwilę rozmyślając nad wszystkim za i przeciw. Nie był gotów powiedzieć prawdy. Nie teraz, kiedy zdał sobie sprawę, że popełnił błąd. Wszystko, co robił… Absurdalne słowa.. Zrozumiał je, jak chciał, całkowicie źle. Zmarnował niemal sześć lat!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz