Nowe rozdziały od 05.04. do 13.04.
Kategoria: SasuSaku, Rzeczywistość
13. Mamy trupa w szafie
— Jeśli zabije, zaufam mu w pełni — powiedział, a tembr jego głosu dudnił w uszach Hidana jeszcze długo, nim Szef go puścił. — To test, próba, której musi sprostać. Jeśli mnie zdradzi, tym razem nie skończy się na zwykłych bliznach.
Kategoria: SasuNaru
Resurrected, rozdział 11
Mój samochód znalazłem pod firmą Uchihów, zatem na pewno już jest w środku. Ma nad nami sporą przewagę czasową. Nikt nie sprzeciwi się duchowi czyż nie?
Kategoria: Rzeczywistość, NaruHina, Naruto OC
3.Kret w Szeregach
Ale młodszy z braci był gorszy. On nie krzywdził fizycznie, on robił wszystko, by złamać psychikę ofiary. Matsuo już nigdy nie będzie w stanie na niego spojrzeć. Satoru jest jedyną osobą, na widok której, Dzika zaczyna drżeć, jedyną osobą, którą Yumiko zabiłaby bez zastanowienia. Jedyną osobą, której Jiraiya sam skręciłby kark.
To przerażające, jak dwójka, niepozornych w tamtych czasach studentów, potrafiła zniszczyć człowieka i to w czasie nie dłuższym, niż jeden pieprzony dzień. Naruto nie wiedział, ile ludzi przez nich cierpiało, ale był pewny, że nie chciał znać tej liczby. Nikt nie chciał.
Poczuł zimne dreszcze, gdy zobaczył przed sobą zaułek, w którym ich poznał. Zatrzymał się i zapatrzył w głąb ślepej uliczki, mając wrażenie, że ledwie wczoraj przyłapał ich na katowaniu dilera Hiashiego.
Kategoria: Naruto OC
15. Przyjaźń to nie jednostronny kontrakt
– To wygląda jak płyn do naczyń – skomentował Sasuke, przyglądając się krytycznie temu, co zamówiła sobie dziewczyna.
– Bo co? Bo niebieskie? Kolor jak kolor.
– A te kulki na dnie przypominają środek do udrożniania rur.
Keiko podniosła wzrok znad swego drinka na Sasuke, chcąc się przekonać, czy mówił poważnie. Widząc jego zniesmaczoną minę, parsknęła śmiechem. Pociągnęła łyk przez słomkę i zaczęła udawać, że się dusi. Sasuke chyba jednak nie było do śmiechu. Wyjął z wewnętrznej kieszeni kurtki płytę i położył na środku drewnianego stołu.
– Co to jest?
Kategoria: SasuSaku
12. Zdrajca
— Sasuke! — zawołał Kakashi, a ten przymknąwszy powieki, odwrócił się ku niemu. — Jeszcze nie skończyłem…
— Uparty jak zawsze — syknął.
— Sasuke. — Hokage, kulejąc, podszedł do byłego ucznia i popatrzył na niego z powagą. Dziwnie zaciśnięta pięść zdradzała zdenerwowanie i Uchiha nie potrafił zrozumieć, dlaczego mistrz próbował kontynuować tę bezsensowną walkę, zamiast zająć się Noriakim. — Cokolwiek się stanie, pamiętaj — odezwał się Kakashi, ciężko oddychając — to nie twoja wina.
Kategoria: SasuSaku, ItaSaku
20
- Że co?
Dopytywała po raz tysięczny, wkładając nieudolnie kurtkę. Podstawowe czynności wydawały się trudniejsze do wykonania, gdy jedna ręka przyciskała telefon do ucha.
- Naruto!
Hyuuga wyrzucała z siebie słowa nie mające większego sensu. Zrozumienie jej wypowiedzi dodatkowo utrudniał słaby zasięg, przerywający dłuższe słowa. Sakura chwyciła kluczyki do samochodu, po czym pośpiesznie zamknęła mieszkanie.
- I on...a wtedy on...! Przyjedź, bo...!
- Kompletnie nic nie rozumiem! Zaraz będę - rzuciła szybko do słuchawki, zbiegając po schodach. Winda była popsuta, co zdarzało się jej coraz częściej - w końcu lata lecą, a jej nikt nie wymienił. Jeździła z jękiem, a czasami zatrzymywała się w złym miejscu - na przykład pomiędzy piętrami.
Dla zdrowia i zaoszczędzenia czasu wybrała schody pokryte pięknymi białymi płytkami.
Kategoria: SasuSaku
Chapter ten.
– Co się z tobą dzisiaj dzieje? – zapytała, w końcu podchodząc do niego.
Odwrócił gwałtownie głowę z wyrazem zaskoczenia na twarzy.
– Powinnaś spać – upomniał ją. Na dźwięk jego zachrypniętego głosu, aż serce jej się ścisnęło.
– Zostawiłeś otwarte drzwi. Było zimo. Zmartwiłam się, gdy nie zobaczyłam cię obok – powiedziała miękko. Czuła, że próbuje się od niej zdystansować. Nie mogła na to pozwolić.
Spojrzała na niego wyczekująco. Zacisnął usta i wypuścił powietrze przez nos.
– Masz do mnie żal o ten wyjazd? – zapytała z nutką strachu i niepewności w głosie.
W ułamku sekundy przez jego twarz przemknęło coś na kształt bólu, ale zapanował nad miną.
– To była nasza wspólna decyzja – wyszeptał.
– To dlaczego sprawiasz wrażenie, jakbyś się ode mnie oddalał. Jakbyś męczył się tu ze mną.
Zacisnął mocno szczęki i przymknął oczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz