Nowe rozdziały od 15.02. do 22.02.
Kategoria: SasuSaku
Stworzenie niegodne rzeczywistości.
Sasuke stojąc w pewnej odległości niemal mógł usłyszeć głośne bicie jej serca.
Mężczyzna nie poruszał się również, nie śmiał tego zrobić. Pierwotny instynkt nakazywał mu zachować niebywałą ostrożność zarówno w gestach jak i słowach, jakby przeczuwając, że zaledwie jeden zły ruch może doprowadzić do serii nieprzewidzianych zdarzeń. Nie wiedział wiele, ale był pewien jednego - musi ją schwytać. Tylko jak, do diabła miał to zrobić, kiedy wyglądała jak spłoszone zwierzę, w każdej chwili gotowe do ucieczki slalomem pomiędzy drzewami.
Dyskretnie wybadał wzrokiem teren. Znajdowali się na niewielkiej polanie, odgradzającej las od miejskich zabudowań. Linia pierwszych, nieśmiało zaczynających się krzewów rysowała się wyraźnie około 30 metrów za plecami dziewczyny. Szybka kalkulacja pozwoliła Sasuke na odważne stwierdzenie, że nawet gdyby kobieta ruszyła do karkołomnego biegu, zdąży ją pochwycić nim wpadnie w zarośla. Lecz czy na pewno? Nie znał jej umiejętności, miał zaledwie lekki zarys tego, co potrafi.. Właściwie jaką miał pewność, że zacznie uciekać?
Kategoria: SasuNaru
Resurrected, rozdział 5
– Naruto? – cała głowa mi podskakiwała. – Naruto? Możesz w końcu wstać?
– Hm? – poduszka uciekała mi z pod głowy. – A tak, przepraszam – niezdarnie się wyprostowałem, w nocy najwyraźniej zsunąłem się głową na jego kolana, przez co nie mógł teraz wstać.
– Wyjdźmy na spacer dzisiaj – zaproponował. – Chociaż na chwilę, mam dosyć siedzenia w domu.
– Możemy podejść do otwartego okna – odparłem przecierając oczy. – Wystarczająco ryzykowaliśmy idąc do tego mieszkania. Nikt nie może wiedzieć gdzie jesteśmy.
Kategoria: SasuSaku, Rzeczywistość
7. Aniołki Charliego
— Wychodzicie, zapominacie o śledztwie i wszyscy żyją. — Heike spoważniał i pierwszy raz od tych kilku minut nie uśmiechnął się, by sprowokować kogokolwiek do ataku. Po prostu trzymał spluwę tuż przy skroni detektyw i czekał na decyzję Sasuke. Miał ulec, miał działać pod wpływem impulsu, instynktu, który wrzeszczał mu w głowie, by ratował Sakurę, zawiózł Kibę do szpitala i wypierdalał stąd, póki nie odstrzelili mu jeszcze wszystkich kończyn! — Nie żartuję, Uchiha. Odpuść sobie to śledztwo i pogódź się z porażką. Skoro nie chcesz być częścią czegoś wielkiego, zgnijesz w pierdlu.
Kategoria: NaruIno, Naruto OC
2. Zmiany
Po korytarzach snuło się kilkoro geninów oraz shinobi wyższej rangi, zawzięcie o czymś dyskutujących. Naruto nieśpiesznie wspiął się po schodach na pierwsze piętro i od razu usłyszał krzyki Czcigodnej dochodzące z gabinetu.
– Chcesz mi powiedzieć, że mam go trzymać w wiosce jak więźnia?! – Po tonie jej głosu można było wywnioskować, że została wyprowadzona z równowagi. Przez chwile nic nie było słychać. – On nie jest naszą bronią! I nie jest już dzieckiem!
Blondyn podszedł bliżej drzwi z zamiarem zapukania, gdy odezwał się inny, męski głos. Przystanął, nie będąc pewny czy powinien teraz tam wejść.
– Skąd masz pewność, że stał się silniejszy? Widziałaś jak walczy? – Usłyszał.
– Nie, ale…
– Właśnie Tsunade. Nie masz pewności, że poradzi sobie gdy Akatsuki zaatakuje. Myślałaś co będzie, gdy wydarzy się to podczas misji? – Powiedział znowu ten sam chłodny ton. – Co jeśli tym samym narazi swoich towarzyszy na śmierć?
Wtedy do Naruto dotarło, że rozmawiają o nim. Zamarł, nie wiedząc co ma zrobić. Niepewnie poprawił swoją nowiutką kamizelkę shinobi, którą dzisiaj zakupił.
Kategoria: SasuSaku, ItaSaku, Rzeczywistość
17
- O, dobry wieczór pani Takoyama - zaśmiała się nerwowo Sakura, chowając mopa za siebie. - Nie spodziewałam się zobaczyć pani tak późno.
- Mnie oczu nie zamydlisz. Czy to krew?! - Brew staruszki wystrzeliła tuż pod włosy. - Byłam na obchodzie osiedla! Żaden złoczyńca nie może się tu panoszyć!
- Jaka krew? - Więcej nerwowego chichotu. - To specjalny przecier pomidorowy od mamy! Mam zamiar ugotować odrobinę spaghetti!
Nozdrza kobiety zadrgały niczym u psa myśliwskiego. Wyprostowała się, naraz przybierając życzliwy uśmiech.
- Oj dziecinko, to czuję się zaproszona! - Diametralnie zmieniła swoje oblicze. Z wkurzonego i ubrudzonego komandosa - oficera "Babci" - zmieniła się w faktyczną staruszkę, z niewinnym uśmiechem na pomarszczonej buzi. - Papa, dziecinko!
Kategoria: Inny świat, Rzeczywistość
Rozdział Pierwszy - Początek
-Słyszałam o czcigodnym Madarze - odezwała się nieśmiało.
-Każdy o nim słyszał, jest chodzącą legendą - do Yumi nie dodarł sens wypowiedzianych przez służkę słów.
-Miałam na myśli to, że słyszałam o ślubie..- spojrzała wymownie na brązowowłosą. - Jest panienka tego pewna? To nie jest dobry człowiek
-Radziłam sobie z gorszymi - zaśmiała się pod nosem. Miała swoje sposoby na mężczyzn, była przekonana, że na Madarę też podziałają.
-Ale on będzie z panienką już zawsze. Męża nie można pozbyć się tak łatwo jak pierwszego lepszego kochanka - nie spuszczała wzroku z młodej kobiety, jednak ta zignorowała jej słowa. Szybko wstała i kucnęła obok swojej przyjaciółki, ręce oparła o wannę. Ich twarze dzielił niecały metr. - Jeśli spadnie panience choćby włos z głowy, zabiję go kiedy będzie spał - mówiła szeptem, mimo to jej głos brzmiał śmiertelnie poważnie.
-Nie będzie takiej potrzeby - kiedy Muzai chciała ponownie się odezwać, Yumi uciszyła ją gestem ręki. - Jednak jeśli mimo wszystko coś mi zrobi, zabijemy go razem - kobiety zachichotały.
Kategoria: Naruto OC
Rozdział 53. Na każdego jest sposób
— Itachi Uchiha… a cóż cię tu sprowadza. — Kakashi niczym duch pojawił się za brunetem, chowając do kieszeni nieodłączną książkę. Mimo ogromnej sławy jaką zdobył Hatake — tytułowany kopiującym ninja, siejącym postrach wśród wroga — posiadał pewną słabość. Jaką? Nikt by nie zgadł. Mianowicie mężczyzna lubował się w romansach i to nie byle jakich, bo autorstwa słynnego Jiraiy — jednego z wielkiej trójki sanninów.
Tak, Itachi wiedział na czym polegała subtelna różnica pomiędzy zwykłymi opowieściami tego gatunku, a tymi które wyszły pod pióra Ropuszego Pustelnika. Otóż ten autor pisał wyjątkowo sugestywne erotyki, nie zostawiając zbyt wiele pola dla wyobraźni. A jak się o tym dowiedział? Po prostu jako młokos bardzo podziwiał Kakashiego i traktował niczym mentora, a że tamten nie rozstawał się ze swoimi książkami to nie dziwne, że w końcu postanowił sprawdzić co w nich takiego interesującego. I pożałował. Przez swoją przeklętą ciekawość, męczyły go koszmary przez bity tydzień.
Kategoria: Naruto OC, Szkolne, Rzeczywistość, Przeszłość, Inne, ItaSaku
[saving light] Bolesne wspomnienia Itachi'ego
- Wyjdziesz za mnie? - zapytał brązowowłosą dziewczynę, klękając przed nią z małym, czerwonym pudełeczkiem o kształcie serca, w ręku.
Nie usłyszawszy odzewu, zerknął nerwowo w stronę Izumi. Bardzo się stresował tego dnia, a, swoim milczeniem, nastolatka jeszcze bardziej mu wszystko utrudniała.
Jej oczy iskrzyły cudownym blaskiem, od którego Uchiha nie mógł oderwać wzroku.
- Tak - odpowiedziała, przerywając napiętą ciszę - Wyjdę za ciebie, Itachi! - pisnęła, rzucając się chłopakowi na szyję.
Odetchnął z nieukrywaną ulgą, wsuwając szatynce złoty pierścionek z brylantem, na serdeczny palec.
Czuł się najszczęśliwszą osobą na świecie, usłyszawszy to krótkie, acz znaczące, słowo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz