28 września 2016

Nowe rozdziały

Nowe rozdziały od 22.09. do 28.09.

Kategoria: Naruto OC
50. Próbując dostrzec nadchodzące dni
— Takie małe coś, abyś nie zapomniał.
— Nie mógłbym.
Spojrzała mu w oczy. Tęskniła, już bardzo tęskniła, a jeszcze nie wyruszyła. Ukryła twarz w zagłębieniu szyi przytulając się.
— Będziesz tęsknić?
— Nie umiałbym nie.
— Bo ja to straszliwie.
— Będzie dobrze. Szybko czas minie — pocieszał ją i siebie jednocześnie, błagając, aby tak było faktycznie.
— A i… — urwała.
— O co chodzi?
— Mógłbyś patrząc w niebo myśleć o mnie?
— Słucham?
Keiko tylko mocniej się wtuliła, dziękując, że teraz nie widzi jego twarzy, ani on jej.
— Będziemy daleko od siebie, ale niebo jest jedno, więc gdzieś tam hen nasz wzrok będzie się pośród chmur krzyżował.
— Nie martw się. Nie będzie minuty, aby o tobie nie myślał — wyznał łapiąc szatynkę za podbródek, aby móc pocałować.

Kategoria: Naruto OC, Rzeczywistość
two
Odstawił pusty kufel na ladę, patrząc tymczasem na Matsuri, która zdążyła upić dopiero parę łyków ze swojego. - Będziesz zła, jeżeli cię nie odwiozę? - zapytał. W jego oczach można wyczytać było nikłą troskę, rzadkie zjawisko w tym turkusowym odcieniu.
- Nie, nie, spokojnie. Dam sobie radę - pomrukiwała z przyjaznym uśmieszkiem. Widać było jak połowa radości opuściła kobietę. Wzięła na raz parę porządnych łyków jasnego trunku. Tak bardzo chciała, żeby ją odwiózł. Wszystko zbyt pięknie układało się tego wieczora, coś musiało się zjebać.
- Zresztą możesz spać u mnie. W takim razie, droga Soru, poproszę gin… Albo nie, daj mi setkę czystej i drugi kufel piwa - zażądał. 
Matsuri westchnęła. Gaara rzadko kiedy przesadzał z alkoholem.

Kategoria: Zbiorowe, Inne
Epilog „Dylogii”
Sasuke-kun, wchłonę cię. Będziemy jednością. Już zawsze.
Sasuke-kun, nie odchodź. Nigdy. Przenigdy. Miejmy swoje „razem” w
jednym zdaniu z „zawsze”.
Bądź szczery. Zdrowy. Oddychaj.
Istnieje alternatywa: zjem cię.

Kategoria: SasuSaku, Rzeczywistość
1.Zasady
To był Sasuke, pan i władca. To był Sasuke, który przyzwyczaił się do dziewczyn oblepiających jego ciało, walczących o każde spojrzenie. Chłopak przyzwyczajony do kobiet, które nie miały do siebie szacunku, które nie miały szacunku do swoich mężczyzn. Nie miała z nim łatwo, zwłaszcza że przez kilka miesięcy, myślał też tak i o niej. 
Dużo rozmawiali, dużo się kłócili, a on wciąż uważał, że jest taka jak inne. Słuchał jej, kochał ją, ale przez to, że jest dziewczyną, najpewniej, czuł obrzydzenie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz