Strony

22 września 2016

Nowe rozdziały

Nowe rozdziały 14.09. do 22.09.
Kategoria: SasuSaku NaruHina 
12. Chcę ciebie, Sakura.
Krążyłam więc po okolicy pogwizdując wesołą melodyjkę, próbując w myślach określić najefektowniejszy sposób na pozbycie się rodziców z domu, gdy ku mojemu wielkiemu zdziwieniu z nieba zleciał mężczyzna i wylądował u moich stóp, a mówiąc dokładniej: na moich stopach
Otrząsnąwszy się z pierwszego zdumienia, stwierdziłam, że człowiek ten wcale nie spadł z nieba, lecz z wielkiego dębu. 
Wyciągnęłam lewą stopę spod barku mężczyzny i pochyliłam się nad leżącym.
- Sasuke? To ty?! - Szeroko otworzyłam oczy - Dobrze się czujesz? 
W odpowiedzi usłyszałam jedynie “Och”.
- O mój Boże - szepnęłam - Nic sobie chyba nie złamałeś?!
Uchiha nic nie odpowiedział, wydał z siebie tylko przeciągłe westchnięcie. Aż się cofnęłam, gdy dotarły do mnie opary jego oddechu. 
- O mój Boże! - powtórzyłam donośniej - Czuć od Ciebie, jakbyś pochłoną całą winiarnię! 
- To whisky - wybełkotał - Mężczyźni piją tylko whisky.

Kategoria: SasuSaku ItaSasku
12.
- Już nie będziesz musiała pocieszać mojego złamanego serca, a moje dupsko już nie będzie wysiadywać dziury na tej twojej pięknej kanapie. Jestem już duża, to było dwa lata temu. Teraz jestem silniejsza! - zawołała, zapinając koszulę, czemu krytycznie przyglądała się No Sabaku.
- Co? - zapytała zdezorientowana modelka, oglądając się z każdej strony.
- Ubierasz się jak cnotka-niewydymka - rzuciła, rozpinając pierwsze dwa guziki górnej części ubioru. - Tak lepiej. I ubierz ten naszyjnik.
- Boże, z kim ja się przyjaźnię - westchnęła ponownie Sakura, mierząc wzrokiem osobę No Sabaku, po czym wybuchnęła śmiechem.


Kategoria: Naruto OC
49. Nie ma dwóch takich samych miłości
Sasuke podszedł do kanapy i zarzucił ciężki plecak na ramię. Nie potrafił sobie przypomnieć szczerych rozmów, prób zrozumienia siebie nawzajem, czy chwil, podczas których rodziło się między nimi uczucie. Nie raz zasypiali w swoich ramionach lub rozmawiali po wyjątkowo udanym seksie, ale to nic nie znaczyło. Nigdy nie były to tematy ważne, tak, jakby i między nimi nie było niczego naprawdę ważnego.
Rozumiejąc, że już pora, sięgnął po miecz, który schował pod prowizorycznym łóżkiem, wciskając go za pas. Jeszcze raz sprawdził ekwipunek i kiedy już chciał wyjść, usłyszał tupanie bosych stóp, a następnie lekkie skrzypienie górnych stopni. Każdy kolejny krok stawał się głośniejszy, chociaż Sasuke miał wrażenie, że najgłośniej to wali mu serce w piersi.

Kategoria: SasuNaru, Szkolne, Yaoi, Rzeczywistość
Part 19
- Interesujesz się Sakurą? - Padło spodziewane pytanie.
- Myślę, że słowo "interesujesz się" pasuje, ale trochę w innym kontekście niż ten, o jaki mnie podejrzewasz.
- W takim razie w tym kontekście, o jaki cię podejrzewam, interesujesz się Sasuke? - zapytał nieco ciszej starszy Uchiha, kiedy kilka pierwszych uchwytów miał za sobą. Dobrze, że Namikaze musiał teraz ściągnąć linię. To sprawiło, że mógł ukryć na moment swoje zmieszanie przez postawione jemu pytanie.
- Nim interesuję się jeszcze w innym kontekście – szybko odpowiedział, kiedy sznur został ponownie lekko naprężony.

Kategoria: Naruto OC
Rozdział 12. Spisek
Zmrużyłam oczy, czując w sobie niespodziewany napływ niepohamowanej irytacji. Jak ktoś mógł kpić z czegoś takiego? Nie byłam pewna jak doszło do tej zmiany nastroju, ale w jakimś momencie zaczęłam odczuwać gniew.
-To ważna informacja.-kontynuował Kankuro z tym samym uśmieszkiem.- Zwłaszcza z nadchodzącym… wydarzeniem. Możemy załatwić ci inny przydział jeśli chcesz? Bardziej… ostateczny.
-Nie jesteś lepszy od swojego brata. 
Słowa te wyleciały z moich ust, nim zdołałam je powstrzymać. Nie wiedziałam, czy był to efekt nagłej irytacji, czy chęci obrażenia Kankuro, ale zdecydowanie nie chciałam go już dłużej słuchać. Tak na dobrą sprawę to nie chciałam go już dłużej widzieć.

Kategoria: ItaHina, NaruHina, ObiHina, SasuHina, GaaHina, Szkolne, Zbiorowe, Naruto OC
Labirynt Luster - Rozdział 34
Nie wiedziałam czy dobrze robię. Z drżącymi nogami przekroczyłam próg sali sportowej. Pierwszy skład rozgrzewał się na boisku. Sasori też tam był, a z nim Itachi, Yahiko, Deidara i jakiś ogromny chłopak z niebieskimi włosami, którego jeszcze nie znałam. Nie mogłam tak po prostu do niego podejść, by nie wzbudzić podejrzeń Uchihy. Na moje szczęście, koło mnie przechodził Hidan. Chciał mnie wciągnąć na salę. Podobno Yahiko faktycznie zaklepał dla mnie miejsce. Poprosiłam go o przysługę, w przekazaniu listu Sasoriemu i wytłumaczyłam, że sama nie mogę tego zrobić, bo idę już do domu. W końcu mi odpuścił i poszedł prosto do kolegów. Ja nie czekając, wyszłam ze szkoły i kierowałam się w stronę bramy. Neji był przed szkołą, więc dołączył do mnie. Gdy otworzyłam drzwi od auta, spojrzałam w stronę szkoły. We wejściu stał Itachi i patrzył na mnie, a może mi się wydawało. Mogłabym się założyć, że trzymał w ręku mój list do Sasoriego. Czyli już wiedział.


Kategoria: Naruto OC
Rozdział 3
Itachi z niechęcią zerknął na zadowolonego kuzyna. Do tej pory nie potrafił zrozumieć jakim cudem zgodził się na udział w tej farsie. Przecież mógł siedzieć w domu oraz tworzyć nowe techniki, lub udoskonalać już istniejące. Zresztą wszystko byłoby ciekawsze od tego. Nienawidził tłumów, a teraz musiał się z nim użerać. Do tego to uczucie bycia obserwowanym. Decydując się na przyjście na święto Gwiazd niemal sam założył sobie pętle na szyję. Że też tego nie przemyślał dokładniej. Przez gapiostwo, wraz z przyjacielem znalazł się na celowniku większości mieszkanek Konohy i niezbyt mu to odpowiadało.
Wzdychając cierpiętniczo podniósł wzrok na niebo, z konsternacją odnotowując jego czystość. Nawet najmniejsza chmurka nie zwiastowała załamania pogody, a to znaczyło, że za żadne skarby nie zmusi Shisuiego do powrotu. Zdecydowanie los mu nie sprzyjał.
— Łasic, rozluźnij się — zestrofował przyjaciela Shisui, trącając go łokciem. — Wyglądasz jakbyś dostał szczękościsku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz