Strony

3 października 2015

Nowe rozdziały

Nowe rozdziały od 26.09. do 03.10.
Kategoria: SasuSaku, Rzeczywistość
4. Wątpliwości
— Tylko na tyle cię stać? — prychnęła, swobodnie podchodząc w moją stronę. Zmrużyłam oczy, jakby miało mi to pomóc w przewidzeniu jej kolejnego ruchu, ale i one zawaliły. Nim zdążyłam cokolwiek zrobić, wyprowadziła mocny cios. Zasłoniłam się rękami; lewa solidnie oberwała, ale osłoniła twarz. — Pokaż mi jeszcze — warknęła jak w amoku i znów się zamachnęła. Powtórzyłam swój ruch; Ino mnie przechytrzyła i kolejny raz uderzyła w brzuch. Skuliłam się bardziej, niż poprzednio — wrażenie, że każdy, najmniejszy organ znajdujący się w moim ciele wybucha, wzmogło się. Jęknęłam, wybałuszając przy tym oczy, gdy upadałam na kolana. Ból był potworny, a ja nie miałam wystarczająco dużo sił, by go znieść.
Kolejny cios Ino zrównał mnie z ziemią. Dziewczyna kopnęła w moje żebra dwukrotnie, dopiero za drugim razem sprowadzając do parteru. Przytuliłam umęczoną twarz do chłodnego żwiru i dyszałam powoli, ospale; czułam, że zaraz umrę.

Kategoria: Akatsuki, Naruto OC
Rozdział 17: Do późna.
Szybko, szybko! Jasnowłosa gnała między drzewami, w stronę występu skalnego na który mogła się wspiąć. Nie miała już zbyt wiele czakry, całkowita przemiana w dym była praktyczna, ale cholernie męcząca. Na razie jej limit wynosił cztery rozpłynięcia dziennie. Niepokojące było dla niej to, że zdążyła wykorzystać już trzy z nich. Niespokojne oczy dziewczyny napotkały w końcu upragnioną skarpę. Musiała tylko wziąć rozbieg i skoczyć, a przewaga wysokości zrobi swoje. Nabrała już sporo wprawy w natychmiastowym formowaniu skrzydeł, jednak nie było jej dane z tego skorzystać. Na skraju pola widzenia zamajaczył jakiś ciemny kształt, a po chwili boleśnie uderzyła plecami o pobliską ścianę skalną.

Kategoria: Naruto OC
rozdział szósty
Do celi została wpuszczona bez większych problemów. Musiała przebadać schwytanego i koniec. Strażnik wpuścił ją i zamknął za nią ciężkie, metalowe drzwi. Huk rozniósł się, po o dziwo, dość sporym pomieszczeniu, nakłaniając więźnia do spojrzenia w stronę przybyłego gościa. Błękitne oczy błysnęły w ciemnościach.
Kobieta stanęła po środku celi, patrząc na skazańca.
- Aida Shiro. Prawda? - odezwała się jako pierwsza. 
- To miłe ze strony konoszańskich władz, ale nie mam ochoty na penetrację żadnej z kurw Liścia. 
Milczała. Trwała w bezruchu. Przez chwilę chciała się wycofać. Przez chwilę pomyślała o tym, że to jednak był zły pomysł… że nie powinna była tu przychodzić. Ale... to była tylko chwila. 
- Właśnie dlatego jestem tutaj ja, a nie Shibakuchi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz