Strony

4 lipca 2015

Nowe rozdziały


Nowe rozdziały od 27.06. do 04.07.


Kategoria: SasuSaku
Rozdział 22
Asimi roześmiał się cicho.
- Nie miej do niego żalu, moja droga. Zrobił to, co uznał za słuszne.
- Oczywiście, że tak - zironizowała, patrząc na Sasuke. - Dziękuję ci bardzo, za porwanie mnie i snucie planów o zniszczeniu wioski, w której spędziłam całe swoje życie. Nie mam pojęcia jak mogę się odwdzięczyć.
- Wiele słyszałem o twoich osiągnięciach w leczeniu - kontynuował przywódca, nie zwracając uwagi na jej komentarz. - Nie umniejszając oczywiście, twoich umiejętności walki.
- Czy te komplementy mają coś na celu? - zapytała znudzonym głosem, upominając się zaraz w myślach. Reprezentowała swoją wioskę. Może udałoby się coś wynegocjować. Trzeba było rozegrać to dyplomatycznie.
- Zdajesz sobie sprawę z tego, że czy ci się to podoba czy nie, zostaniesz naszym medic-ninja? - Jego głos nabrał stalowej nuty.
Walić dyplomację. Nigdy nie była w tym dobra.
- Zdajesz sobie sprawę z tego, że zachowujesz się jak dupek?

Kategoria: SasuSaku, Rzeczywistość
A quinto praecepto
Głaszcze moje plecy. Ciągnie pasma moich roztrzepanych włosów. Uspokaja mnie niczym małe dziecko. 
- Ćśś. - Głaszcze mnie po głowie. - Nie dam ci, Sakura. 
Przytrzymuje mnie mocniej, kiedy nagle próbuję mu się wyrwać urażona jego słowami. 
- Dlaczego… - płaczę. - Dlaczego?
- Nie mogę. Wybacz. - Wydaje się być zmarnowany. Skruszony jak delikatne szkło. 
Klęczymy. Klęczymy oboje. Pogrążeni w rozpaczy i w płaczu. Spleceni w jedność. Łkający we dwoje. Jesteśmy smutni. Obciążeni żalem, pozbawieni nadziei. 
Czym zawiniliśmy?
Czym zawiniło dziecko? 
Moje dziecko. Kochana… 
- Tsuki. - Sasuke całuje moje usta. 
- Tsuki jest szczęśliwa.

Kategoria: Akatsuki, Naruto OC, Rzeczywistość
FOUR
- O Madarze? Nie rozumiem, dlaczego cię to obchodzi, Gaara. 
- Zrobił ci coś? - zapytał prosto z mostu.
- Co…
- Zrobił czy nie?
- Nie… nie. - zawahałam się. Była to prawda, nie licząc tego dość dużego siniaka na ramieniu. Zresztą Sabaku nie był moim ojcem.
- To miałaś niesamowite szczęście. Jednemu gościowi ponoć połamał rękę. 
Nie wierzyłam w to, co usłyszałam. Ten skurwysyn podpuszczał mnie, chociaż wiedział, że może mi się coś naprawdę stać. Zupełnie nie interesowało go czyjeś zdrowie, tylko jakieś własne pobudki. Nawet nie wiadomo było, o co konkretnie mu chodziło. Czułam jak cała wrze ze złości. Mocno złapałam go za rękaw bluzy, tym samym zmuszając go, aby na chwile przystanął.

Kategoria: Naruto OC, Inne
Rozdział 12
- To Uchiha! - zaśmiała się kobieta, zwracając uwagę dwójki karookich. Jej ciepły kolor oczu rozjaśniły iskierki, które ciężko było zidentyfikować. - Jesteś Uchiha, prawda, młody?
Sasuke niepewnie przytaknął, ściskając rękę, która pomknęła w jego stronę taranując wręcz mężczyznę pomiędzy nimi.
- Jestem Nohara Rin, a to Obito Uchiha - uśmiechnęła się ciepło, siadając prosto na swoim miejscu. Teraz mogła śmiało podziwiać zdezorientowane twarze obydwóch przedstawicieli jednego klanu, z czego tak szczerze miała niezły ubaw. No bo rzekomo cechuje ich pokerowa twarz, a nie zaskoczenie jakby się widziało chodzącego człowieka z samych mięśni

Kategoria: SasuSaku
Rozdział X "Kolejna próba"
To ta miłość, która w niej tkwi po dzień dzisiejszy niczym drzazga. Kochając, a nie być kochaną. Sprawiło jej to tak niewyobrażalny ból, że łzy same napływały do oczu. Po raz kolejny miała przed oczami scenę, w której próbowała zatrzymać Sasuke w wiosce. Żadne z jej słów, a nawet wyznanie miłości nie poskutkowało. Czy teraz będzie inaczej? Czy może powiedzieć coś więcej? Czy słowa, które teraz wypowie będą bardziej znaczące niż te wcześniejsze? To się okaże.

Kategoria: OC, Szkolne, Akatsuki
Rozdział 14
Myślał przez chwilę... krótką chwilę, bo zaraz poczuł jak Hidan chwyta go za nadgarstek, co go zszokowało bardziej niż to że prawie wpadł pod tira. Siwowłosy, rzucił się biegiem przed siebie, pociągając za sobą Sasoriego, dając mu tym samym znak, by biegł za nim. Po chwili puścił jego nadgarstek, a Akasuna postanowił posłuchać Hidana i biegł dalej za nim. Nie wiedział czemu to robi. Dlaczego biegnie za osobą, która jeszcze nie dawno go nie znosiła. Mimo to w takiej chwili, nie miał czasu o tym myśleć, liczyło się to, by nie ponieść konsekwencji, bo nie chciał narażać babci na wydatki. Biegli przed siebie, nie zważając na krzyki kierowcy w oddali. Hidan prowadził go jakimiś wąskimi alejkami, między budynkami. Nie wiedział dokąd biegną, zastanawiał się nad tym chwilę, ale doszedł do wniosku, że nie ma sensu.

Kategoria: NaruHina, SaiIno, Szkolne, Rzeczywistość
9. Od tego jesteśmy
Najpierw.. najpierw myślała, że idzie z nim na randkę. Potem nagle on powiedział, że to nie jest randka. Później tańczyli razem i śmiali się.. i potem.. potem prawie się pocałowali.. a potem on powiedział, że dla niego to tylko przyjaźń… Nie wiedziała co ma o tym wszystkim myśleć. To był splot różnych kompletnie niepasujących do siebie i nielogicznych wydarzeń. Tak jakby Lady Gaga nagle zaczęła grać w Guns n’ Roses. To chore. 
Mimo wszystko jednak najbardziej niezrozumiałym było dla niej to, że siedziała tutaj podczas gdy przecież już się poddała. Po co łzy? Już po wszystkim.
A może chciała nadal walczyć?

Kategoria: SasuSaku, Naruto OC
3. Las Samobójców
Sakura była ostatnią osobą,której spodziewał się tu spotkać w środku nocy.
— Co ty tu robisz? — zapytał ostro bez wahania przystawiając jej broń do krtani. To jego Ino posądziła przed kilkunastoma godzinami o złe pomysły, ale wyraźnie tę kwestię jeszcze musiała przedyskutować z Sakurą, która ostatnio pojawiała się wszędzie tam, gdzie jej nie chciał. Była jak niechciana zmora, którą za wszelką cenę chciał od siebie odepchnąć, a zarazem chwycić mocno i nie puszczać. Mimo wszystko pojawienie się tu Sakury było jednym z jej głupszych pomysłów. Jeśli nie najgłupszych.
Nie powinna była tu przychodzić.

Kategoria: Naruto OC
Rozdział XXX
Tak bardzo chciałam usłyszeć te dwa, przepiękne słowa i być pewną tego, co do mnie czuł. Przecież nie mogłam z niego zrezygnować tak łatwo, skoro tyle lat czekałam na jego powrót. Nie potrafiłam bez niego funkcjonować. Uzależniłam się od jego obecności, a nawet zgryźliwych uwag. Skoro udało mi się wyciągnąć jego uczucia na wierzch, z tym też na pewno sobie poradzę. On po prostu potrzebował czasu. Był jak wino - im dłużej czekało się na jego otworzenie, tym lepiej później smakowało.

Kategoria: NaruIno
1. Martwa cisza
Hasłem przewodnim, które doprowadzi do seksu, są ulubione kwiaty jego żony.
Decyzję podjął niemal natychmiast. I naprawdę, nigdy nie spodziewałby się, że chęć rozgrzania małżeńskiego pieca, co na znikomą chwilę przygasł, doprowadzi do takiego obrotu spraw.
(...)
Potem nadeszły wyrzuty sumienia, i nie tylko dlatego, że przez dłużej niż ułamek sekundy jego myślami zawładnęła inna kobieta, co chyba równało się zdradzie małżeńskiej, przynajmniej według Kościoła.
(...)
Musiał to jednak przełknąć, pozostać mężczyzną, nie uciekać od problemów. Naprawdę wypadało przeprosić.
I mimo że żona sama udzieliła mu pozwolenia, kiedy powiedział jej gdzie oraz po co idzie, na dodatek z uśmiechem życzyła powodzenia, to i tak czuł się jak ostatni łajdak. Bowiem podświadomie w głowie lęgło mu się to, co nie powinno. Miał ochotę zwymiotować.

Kategoria: SasuSaku
Rozdział 2
– Cześć – rzuciłem niedbale, wyczekując jej odpowiedzi, ale ta jedynie skinęła głową. Uniosłem delikatnie brew, nie dając po sobie poznać zirytowania jej zachowaniem. Co jak co, ale kulturalnie byłoby odpowiedzieć. [...] Sakura jedynie wzruszyła ramionami. Udało mi się wychwycić drżenie jej rąk. Czy ona…?
– Czemu nic nie mówisz? Boisz się?

Kategoria: SasuSaku, Przeszłość, Rzeczywistość
Rozdział 5
- Cześć mamo! – Usłyszałam. Wzdrygnęłam się.
To było koszmarne uczucie. Uchiha wpatrywał się we mnie nieodgadnionym wzrokiem, a moja twarz była cała czerwona. Zaś za mną stała Sarada i uśmiechała się w dosyć charakterystyczny dla niej sposób.
- Wiesz, że nie jestem twoją… - Nie skończyłam, gdyż ta znowu się odezwała.
- Cześć tato! – Rzuciła do Sasuke.
Nigdy nie czułam się tak poniżona. Sasuke wpatrywał się to w Saradę, to we mnie zdziwiony. Ta mała wpakowała mnie w niezłe bagno. Ta oczywiście nie przejęła się moją reakcją i podeszła do Sasuke z czekoladkami.
- To na ostudzenie emocji!

Kategoria: GaaIno
Rozdział 35. Na fundamencie zaufania, cegłami zrozumienia i cementem miłości buduje się związek
Gdyby chciał być złośliwy powiedziałby koledze, że zbiera żniwo własnej głupoty. Ale nie potrafiłby określić, w którym dokładnie momencie Gaara popełnił błąd, więc wolał się nie odzywać.
Jasne, że Ino się złości na wspomnienie o jakiejkolwiek jego byłej. Sasuke nawet potrafił zrozumieć jej punkt widzenia. Nawet przy dużej dozie dobrej woli, Gaara słabo wypadał w statystykach lojalności. Sasuke nie był pewny, komu z tej dwójki powinien bardziej współczuć.
Mimo wszystko, nie mógł powstrzymać się od komentarza.
- Masz poważny problem, stary. Miałeś w życiu trochę rozrywki, a teraz na każdym kroku będziesz musiał udowadniać, że nie jesteś wielbłądem - podsumował.

Kategoria: SasuSaku
Rozdział III -----> "Powrót"
- Gorzej, Hokage-sama! - zawołał Yosuke. – Prawdopodobnie pochwyciliśmy człowieka o statusie missing ninja, Uchiha Sasuke! Dokładna weryfikacja okazała się być niemożliwa. Mamy za mało danych o zbiegu.
Uzumaki poderwał się z miejsca, rozbudzając się w jednej chwili.
- Co takiego?! Jak?! Gdzie?![…]
- Idź do szpitala i znajdź medyka. Chociaż nie, czekaj! W szpitalu będzie Sakura – myślał na głos – jak się o nim dowie, to rozpęta tu koleją Wielką Wojnę Ninja. Znajdź medyka, ale omijaj szpital szerokim łukiem. Najlepiej sprowadź kogoś, kto ma teraz wolne,
z domu. Kogokolwiek, byle nie Haruno Sakurę.

Kategoria: Naruto OC
Rozdział 41. Duma shinobi
— Rozmawiałem z twoim ojcem — poinformował nonszalancko, podpierając się na łokciu chcąc mieć lepszy widok na przyjaciela. Nie po to knuł intrygę stulecia żeby teraz odpuścić widowisko jakim będzie wprowadzanie jej w życie. Jako twórca zamierzał śledzić konsekwencję swoich działań z pierwszego rzędu. Szkoda, że bez popcornu ale w życiu nie można mieć wszystkiego.
Itachi zareagował dokładnie tak jak przypuszczał. Twarz nie zdradzała żadnych emocji, ale malowniczy kleks na papierze już tak. To jasno sugerowało, że tworzący go został wyprowadzony z równowagi. Wybornie.
— O czym?
— Nie o czym, a o kim — pouczył mentorsko, a oczy zabłyszczały mu z zadowolenia. Itachi złapał przynętę. Doskonale się bawił znęcając się nad kuzynem, który za wszelką cenę próbował ukryć niepokój. Och, ależ miał ochotę podejść do Łasica, złapać za te długie kudły i wytargać mocno, siłą przemawiając do rozsądku. Niestety wiedział, że takie działanie przyniosłoby całkiem odwrotny skutek od zamierzonego. Itachiego Uchihę trzeba było wziąć podstępem.


Kategoria: NaruHina, Naruto OC, Rzeczywistość, Szkolne
Rozdział 23
Wszystko było jak jedno wielkie zamglone wspomnienie, które zawadza w sercu i powoduje ogromny ból. Stracił ją po raz drugi i po raz kolejny wspomnienia wyryły w jego głowie ogromną dziurę. Nie był wstanie ruszyć nawet ręką, siedział na łóżku patrząc ślepo w ścianę sprawiając wrażenie chorego umysłowo. Nagle przeszył go ogromny dreszcz i wczorajsze wydarzenia ponownie przeleciały mu wyraźnie przed oczami. Brązowy samochód, zapełniona ludźmi ulica, porywacz... Kuschina porwana-mama porwana. Nie był wstanie nic zrobić. To stało się za szybko, błyskawicznie. 
- To wszystko moja wina, gdybym tylko nie pozwolił jej iść samej... gdybym był chodź trochę mądrzejszy... To ona... ona by...

Kategoria: SasuNaru, Yaoi
Masz-i-nie-dziękuj
W ciągu dnia Uzumaki popylał więc po całym biurowcu i robił wszystko, co Sasuke mu rozkazał (wykorzystując oczywiście każdą możliwą okazję, by się zemścić, co parę razy mu się udało), w nocy zaś maltretował klawiaturę, która z wrażenia w końcu się zepsuła. Jednak zamiast kupić nową, Uzumaki podprowadził jakiś model z pracy, mając nadzieję, że żadna kamera tego nie zarejestrowała. Chyba mu się to udało, gdyż tego dnia nie odwiedziła go policja, a następnego Uchiha nie odezwał się słowem na ten temat. No, to dalej sobie stukał, tym razem w służbowe klawisze. Największą przyjemność sprawiało mu walenie w takie literki jak S (jak Sasuke) i U (jak Uchiha). Stwierdził, że jeśli tę klawiaturę też zepsuje, to weźmie sobie z pracy kolejną, a co się będzie przejmował.

Kategoria: Naruto OC
24. Nauki pana Fugaku
— Jak już rozmawiamy, na sam koniec chciałbym wam zaprezentować technikę posługiwania się prezerwatywą. W tym celu potrzebuję czegoś, co mogłoby posłużyć za fantom. Sasuke mógłbyś mi podać krzesło, spróbujemy użyć jego nogi. Dobrze — rzucił, gdy najmłodszy z zebranych przyniósł potrzebny przedmiot. — Od razu radzę wam nie oszczędzać na tym i nie kupować czegoś tańszego, niesprawdzonego, wątpliwej marki, czy zakupionego w osiedlowym sklepiku. Lepiej dołożyć trochę i nabyć porządną w aptece, aby mieć większą pewność, że nie pęknie. Zobaczcie, sama prezerwatywa musi pływać w takim płynie, musi być odpowiednio śliska, nawodniona, inaczej nie nałożycie jej — opowiadał rozrywając jedną saszetkę i wyjmując jej zawartość. — Przypatrzcie się, w taki sposób trzeba ją nakładać, ostrożnie, aby nie… Bum. Właśnie, aby nie pękła. Niestety noga od krzesła jest za twarda na ten fantom, może macie inną sugestię. Itachi? — zapytał szukając oparcia w starszym synu, który odebrał to, jako akt poniżenia.
— Może użyć banana? — zaproponował nieśmiało gdyż i tak do dłuższego czasu wlepiał wzrok w miskę pełną owoców.
— Bardzo dobry pomysł — pochwalił pochwytując żółty owoc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz