Nowe rozdziały od 12.04 do 18.04
Kategoria:
SasuSaku, Naruto OC
#8
Bezuczuciowy potwór
-
Masz za dużo informacji - ocenił, niebezpiecznie zbliżając swoją
twarz do mojej. Nie mogłam pojąć tego, że to przedstawienie
kompletnie nie zainteresowało żadnej z obecnych tu osób. Co to
było za miejsce? - Ale jesteś ładna. Możemy załatwić to
przyjemnie - stwierdził, zjeżdżając dłonią po mojej
tali.
Zadrżałam zarówno ze złości, jak i strachu, gdy zaczął wpychać rękę pod moją spódnicę.
- Co ty robisz? - wypaliłam, próbując się odsunąć.
Uśmiechnął się tak bezczelnie, że przestałam mieć kłopot ze zrozumieniem. Pochylił się wolno nad moim uchem.
- Będziesz grzeczna, pójdziesz ze mną i zapomnę, że cię tu widziałem - wyszeptał, a ja poczułam względem niego jeszcze większe obrzydzenie. - Jeśli będziesz się opierać, przestanę być miły.
On chyba zwariował. Gdy tylko odchylił głowę i odnalazł spojrzeniem moje tęczówki, przestałam drżeć ze strachu. Teraz to złość rozpłynęła się po całym moim ciele niczym wirus. Na powrót stałam się twarda.
- Pierdol się - warknęłam, po czym odnalazłam kolanem miejsce między jego nogami.
Zadrżałam zarówno ze złości, jak i strachu, gdy zaczął wpychać rękę pod moją spódnicę.
- Co ty robisz? - wypaliłam, próbując się odsunąć.
Uśmiechnął się tak bezczelnie, że przestałam mieć kłopot ze zrozumieniem. Pochylił się wolno nad moim uchem.
- Będziesz grzeczna, pójdziesz ze mną i zapomnę, że cię tu widziałem - wyszeptał, a ja poczułam względem niego jeszcze większe obrzydzenie. - Jeśli będziesz się opierać, przestanę być miły.
On chyba zwariował. Gdy tylko odchylił głowę i odnalazł spojrzeniem moje tęczówki, przestałam drżeć ze strachu. Teraz to złość rozpłynęła się po całym moim ciele niczym wirus. Na powrót stałam się twarda.
- Pierdol się - warknęłam, po czym odnalazłam kolanem miejsce między jego nogami.
Kategoria:
NaruSaku, Inne, Rzeczywistość, Naruto OC
VII.
Skład genów
— Wszystko
było spieprzone — syknął blondyn. — Wystarczyło posłuchać
radia i już wiedziało się, że przegraliśmy. Cały plan
odzyskania Wielkiej Brytanii posypał się jak domek z kart. — A co
z tobą?
— Ich matka — sparowała, nie czekając na swoją kolej — miała wyjątkową krew. Posiadała naturalny rodzaj odporności na wirusa.
Naruto spojrzał prosto w jej oczy, nie kryjąc swojego zdumienia. Próbował właśnie podliczyć ile razy kobieta starała się podjąć ten temat, a on zawsze ją zbywał. Sprawa nabrała dla niego nieoczekiwanego obrotu.
— Nie wszystkie genetyczne wzory przechodzą na dzieci… — kontynuowała, zmieniając tor spojrzenia. Usytuowała je w sylwetkach rodzeństwa. — Nie dziedziczy się takiego samego składu genów, ich przestępowanie z pokolenia na pokolenie jest niesamowicie rzadkie. Mogą je ominąć, lub po prostu… Zniknąć.
— Ale oni mogą je mieć… — szepnął, czując jak staje się zupełnie osowiały, przez napływające do niego informacje.
— To możliwe. — Skinęła głową. — Zwłaszcza, że Shiro posiada taką samą anomalię tęczówek, co jego matka. To wskazuje na większe prawdopodobieństwo… Musisz więc zrozumieć, że ich życie jest stokroć cenniejsze od mojego… Czy twojego.
— Ich matka — sparowała, nie czekając na swoją kolej — miała wyjątkową krew. Posiadała naturalny rodzaj odporności na wirusa.
Naruto spojrzał prosto w jej oczy, nie kryjąc swojego zdumienia. Próbował właśnie podliczyć ile razy kobieta starała się podjąć ten temat, a on zawsze ją zbywał. Sprawa nabrała dla niego nieoczekiwanego obrotu.
— Nie wszystkie genetyczne wzory przechodzą na dzieci… — kontynuowała, zmieniając tor spojrzenia. Usytuowała je w sylwetkach rodzeństwa. — Nie dziedziczy się takiego samego składu genów, ich przestępowanie z pokolenia na pokolenie jest niesamowicie rzadkie. Mogą je ominąć, lub po prostu… Zniknąć.
— Ale oni mogą je mieć… — szepnął, czując jak staje się zupełnie osowiały, przez napływające do niego informacje.
— To możliwe. — Skinęła głową. — Zwłaszcza, że Shiro posiada taką samą anomalię tęczówek, co jego matka. To wskazuje na większe prawdopodobieństwo… Musisz więc zrozumieć, że ich życie jest stokroć cenniejsze od mojego… Czy twojego.
Kategoria:
Naruto OC, Akatsuki
Rozdział
V
Fragment:
Stanęła w pozycji obronnej i mierzyła wzrokiem dookoła. Nie tylko
ona coś dosłyszała. Karzeł uniósł głowę i rozglądał się, a
Deidara nasłuchiwał. Po chwili wszyscy poczuli czyjąś czakrę
zbliżającą się w ich stronę. Yuki od razu uznała to za dobra
okazję do ucieczki. Nie miała zamiaru wykonywać tej misji. Nigdy
nie sądziła, że Akatsuki będzie tak przerażające.
Kategoria:
SasuSaku
#Anioł
ze strzelbą
Jeden
wdech.
Później sztylet rozbłysnął w blasku gromu.
I wydech.
Ciężkie kolana stykają się głośno z panelami, a łzy znaczą na nich ślady.
Wdech.
Przekrwione oczy spoglądają na blade ciała, stykające się ze sobą w spoczynku.
Wydech.
Nagle drzwi otwierają się, uderzając z łomotem o ścianę. Do środka wbiegają ciemni stróże: mężczyźni w mundurach, zaopatrzeni w ciężki ekwipunek.
Wde…
Później sztylet rozbłysnął w blasku gromu.
I wydech.
Ciężkie kolana stykają się głośno z panelami, a łzy znaczą na nich ślady.
Wdech.
Przekrwione oczy spoglądają na blade ciała, stykające się ze sobą w spoczynku.
Wydech.
Nagle drzwi otwierają się, uderzając z łomotem o ścianę. Do środka wbiegają ciemni stróże: mężczyźni w mundurach, zaopatrzeni w ciężki ekwipunek.
Wde…
Kategoria:
KakaSaku, Przyszłość, Naruto OC, Inne
Rozdział
5 - "Niesłuszny osąd"
Jakimś
dziwnym trafem odniósł wrażenie, że dziewczyna go potrzebowała,
że istniała jeszcze na tym świecie istota, której mógł się
przydać i to, jak nic innego, cholernie na niego podziałało.
Śmielej, bez początkowych zahamowań, dotknął kciukiem jej dolnej
wargi. Chciał jakoś sklasyfikować towarzyszące mu emocje, ale nie
był w stanie. Przepełniały go na tyle, że posegregowanie ich
graniczyło z cudem. Przez ostatnie lata, żyjąc w próżni alkoholu
i samotności, skutecznie zepchnął je w otchłań, a teraz ona -
pewnie nieświadomie - brutalnie wygrzebywała je na powierzchnię.
- Hatake ubierz się i nie demoralizuj młodzieży.
- Hatake ubierz się i nie demoralizuj młodzieży.
Kategoria:
Cross-over, Inne, Rzeczywistość
I.
Do jutra
Postąpiłam
krok do przodu, ale zatorował mi drogę.
— Chciałem ci pomóc. — Jego ton również uległ zmianie. Nawet barwa głosu nabrała dziwnej wyrazistości, poczułam lekkie dreszcze. Już nie był tym śmieszkiem co przed chwilą, a dziwnym chłopakiem o niespokojnej aurze.
— Nie prosiłam o pomoc — odparłam, mierząc się z nim wzrokiem.
— Ale jej potrzebowałaś. — Drgnął niespokojnie. — Zdajesz sobie sprawę, co zrobiłaś?
Powaga jaką przyjął, zmiażdżyła mnie. Czyli zaczynając z tą dziewczyną, wpędziłam się w najgorsze, możliwe gówno?
— Chciałem ci pomóc. — Jego ton również uległ zmianie. Nawet barwa głosu nabrała dziwnej wyrazistości, poczułam lekkie dreszcze. Już nie był tym śmieszkiem co przed chwilą, a dziwnym chłopakiem o niespokojnej aurze.
— Nie prosiłam o pomoc — odparłam, mierząc się z nim wzrokiem.
— Ale jej potrzebowałaś. — Drgnął niespokojnie. — Zdajesz sobie sprawę, co zrobiłaś?
Powaga jaką przyjął, zmiażdżyła mnie. Czyli zaczynając z tą dziewczyną, wpędziłam się w najgorsze, możliwe gówno?
Kategoria:
SasuHina, NaruHina, Inne
20.
Dlaczego się boisz...?
-
Hinata-chan!- krzyknął Naruto w stronę Hyugi. Nagle rozległ się
potworny śmiech.
- Co to? Mała muszka znowu wpadła w moją sieć?- zapytał ciemnoskóry ninja na widok uwięzionej Hinaty. Spuszczał się niczym pająk po sieci.
- Ty draniu...- krzyknął Naruto atakując przeciwnika.
- Naruto! Nie zatrzymuj się! Jesteśmy już tak blisko...
- Nie zostawię Cię!- odpowiedział blondas.
- We mnie też powinieneś uwierzyć- odpowiedziała Hinata z uśmiechem na twarzy. W tym czasie zdążyła już przeciąć lepkie nitki pajęczyny.
- Racja... Mam nadzieję, ze mnie szybko dogonisz- dorzucił Naruto biegnąc w kierunku celu ich
- Co to? Mała muszka znowu wpadła w moją sieć?- zapytał ciemnoskóry ninja na widok uwięzionej Hinaty. Spuszczał się niczym pająk po sieci.
- Ty draniu...- krzyknął Naruto atakując przeciwnika.
- Naruto! Nie zatrzymuj się! Jesteśmy już tak blisko...
- Nie zostawię Cię!- odpowiedział blondas.
- We mnie też powinieneś uwierzyć- odpowiedziała Hinata z uśmiechem na twarzy. W tym czasie zdążyła już przeciąć lepkie nitki pajęczyny.
- Racja... Mam nadzieję, ze mnie szybko dogonisz- dorzucił Naruto biegnąc w kierunku celu ich
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz