Strony

26 grudnia 2014

Nowe rozdziały


Nowe rozdziały od 18.12 do 26.12

Kategoria: Rzeczywistość
Rozdział 5. Fałszywa przyjaźń jest gorsza od prawdziwej nienawiści
Neji myślał nad czymś przez chwilę.
- Wycofaj się.
Gaara był zaskoczony, że spotkał się z tak zdecydowanym żądaniem z jego strony. Neji z reguły pomijał niewygodne dla niego sytuacje milczeniem, nawet jeśli było to milczenie pełne potępienia. Widocznie ta niepozorna Tenten już go sobie owinęła wokół paluszka. Szkoda człowieka, ale z jego poważnym podejściem do wszystkiego musiało się tak skończyć.
- Nie – odpowiedział zdecydowanie. – Mogę przegrać, zdezerterować nigdy. Nie interesuj się tym.
- Kurwa, Gaara – odparł Neji z irytacją. Przekleństwa w jego ustach brzmiały jakoś dziwnie, nie pasowały do jego sposobu bycia. – Po co dajesz mu się prowokować? Wy bawicie się w dziecinne gierki, a ja świecę za was oczami.
Gaara uśmiechnął się kpiąco.
- Dziewczyna wyżywa się na tobie? Wygodnie jest pod pantoflem?
Neji zmiażdżył go spojrzeniem. Gaara postanowił odpuścić sobie żarty, chociaż miał jeszcze parę słów do powiedzenia na temat zdeptanej męskości kolegi. Może przy następnej okazji.

Kategorie: ShikaTema, Przyszłość, Naruto OC
Rozdział 1
Temari uśmiechnęła się lekko.
- Niestety, to nie tak. Gaara mało liczy się z moim zdaniem, bo od sugestii ma doradców – powiedziała, akcentując ostatnie słowo.
- Ale awansował cię na ważne stanowisko – zauważyła jej rozmówczyni z nutą zazdrości w głosie. Prawdopodobnie nigdy nie doczeka się takiego uznania w wiosce, jakie już uzyskała Temari. Dziewczyna jest naprawdę silna - nie tylko w walce ofensywnej, jest przede wszystkim wytrzymała psychicznie. – Będąc szefową specjalnej jednostki tak naprawdę jesteś szefem szefów.
- Ciężko na to pracowałam – odrzekła Temari. – A teraz będę musiała pracować jeszcze ciężej, bo jestem kobietą. Junichiro był biały z wściekłości, gdy dowiedział się, że będę mieć nad nim władzę. Wyłapie każdy mój błąd.
Sunami uśmiechnęła się złośliwie. Nie lubiła kapitana ANBU i zupełnie jej nie martwiło, że będzie musiał teraz stawić czoło nowej sytuacji. Struktury organizacji stały się mniej przejrzyste, gdy utworzono szereg nowych komórek. Kapitan teoretycznie wciąż był najwyższym dowódcą, ale Temari miała prawo nadzorować jego pracę. Chociaż więc przed nią nie odpowiadał, w praktyce miał mniejsze pole do działania.

Kategorie: SasuSaku, Szkolne, Rzeczywistość, Naruto OC
III Szaleniec
- Przechodziłem tędy. – Zapalił papierosa, z którego momentalnie zaczął ulatniać się dym. Machnęłam kilkukrotnie ręką przed nosem, aby pozbyć się tego zapachu, bo do obecnych mdłości nie potrzebowałam jeszcze smrodu palonego tytoniu.
- Skąd wiedziałeś, że ja to ja?
- Nie wiedziałem. Zobaczyłem leżącą na ziemi dziewczynę, to podszedłem – powiedział oschle. Miałam wrażenie, że tłumaczył mi rzeczy oczywiste. Ja naprawdę chciałam je wiedzieć, ale to nie moja wina, że jednak o nich nie wiedziałam.
- Lubisz tak? – spytałam, prostując obolałe plecy.
- Lubię co? – fuknął.
- Oglądać zemdlone dziewczyny. – Na moje słowa rzucił mi ironiczne spojrzenie.
- Zależy od dziewczyny. – Zaciągnął się, kiedy ja czułam się coraz gorzej.
- Yhym – mruknęłam i podparłam się rękoma, próbując wstać. Tylko napięłam mięśnie, aby się unieść, a od razu szybko ponownie wylądowałam na tyłku, nie omieszkując sobie cicho syknąć.
- Siedzisz tam, to siedź.

Kategoria: KakaSaku, Naruto OC
45. Impuls
Stanął pod drzwiami i złapał za klamkę, te jednak otworzyły się same, a pomieszczenie opuścił Deidara.
– Co tam robiłeś? – warknął, odczuwając złość. Nie podobało mu się to.
– Gadaliśmy. – Wzruszył ramionami i poszedł przed siebie.
Brunet przyglądał mu się przez chwile, póki nie wszedł do kuchni. Poczuł, jak krew odpływa mu z twarzy i pchnął drewnianą płytę, słysząc szloch.
Mechanicznie zwrócił głowę w bok, stojąc nadal w wejściu, a jego serce zabiło mocniej. Siedziała w rogu na łóżku, skulona jak jeżyk, zalana łzami, czerwona. Próbowała nieudolnie naciągnąć na swoje nagie ciało kołdrę, aż w końcu podniosła na niego wzrok. Żadna z jego ofiar nie patrzyła na niego w ten sposób. Żadna nie chciała tak bardzo umrzeć, jak ona teraz.
– I-itachi… – wyłkała cicho.

Kategoria: SasuSaku
ONESHOT: Powroty
- Cieszę się, że nie muszę być sam.
- Nigdy nie będziesz sam.
Zamykam go w uścisku moich, w porównaniu do jego, kruchych ramion i szepczę treści obietnic, których i tak nie wykonam, ale samo wypowiadanie ich sprawia mi dużą przyjemność.

Kategoria: Naruto OC
Christmas gift
Co to miało znaczyć, do diabła?!
— Nic. — Itachi wzruszył obojętnie ramionami, poprawiając pasek zsuwającej się z barku torby. — Podtrzymuję kultywowanie tradycji.
— Jakiej do cholery… — zamilkła gwałtownie, wgapiając się w uśmiechającego się drwiąco Uchihę i na uniesiony przez niego palec. Zmrużyła groźnie powieki i z widocznym zawahaniem przesunęła wzrok we wskazanym kierunku. Dopiero wtedy dotarło do niej, że stoją idealnie pod jemiołą. Przez dobrą minutę wpatrywała się w zielony wiecheć aż w końcu zazgrzytała z nerwów zębami. — Dupek.
— Tobie też wesołych, Senju — parsknął, sprawnie uchylając się przed lecącą w kierunku jego twarzy pięścią. Zaciskając palce na przedramieniu sapiącej z furii Liv, nachylił się bliżej. — Chcesz powtórki? — zapytał niskim głosem, zawieszając spojrzenie na wargach dziewczyny. O mało się nie roześmiał, kiedy w reakcji na tę propozycję zdębiała. Po chwili wyrwała rękę z jego uścisku i furcząc gniewnie, ruszyła szybko do wyjścia.

Kategoria: Naruto OC, Rzeczywistość
12. Pies
Nie wyobrażasz sobie, jak nudno może być bez ciebie. Ale! – Konan uśmiechnęła się zawadiacko i skinęła głową na prawo. – Chodź, umówiłam nas z kimś super!
– Na Boga, nie mów mi, że zabierasz mnie na podwójną randkę – wetchnęłam, zamykając drzwi od domu. – Już nie tęsknisz za Painem?
– Oj głupia – zganiła mnie i pociągnęła za rękę. – Ostatnio natknęłam się na braci Senju i…
– O nie, nie, nie, nie! – zaprzeczyłam, gwałtownie się zatrzymując. – Nie mam zamiaru się z nimi spotykać!
– Ale… – Konan wyglądała jak zbity pies, jednak nie mogłam pozwolić jej sobą manipulować przez słodkie minki. Nie zamierzałam spotykać się z braćmi, a konkretniej – z tym cholernym Tobiramą! Nie, nie i jeszcze raz nie. Nienawidziłam go prawie w tak wielkim stopniu, jak Ibikiego. Tyle tylko, że Senju nie miał zamiaru mnie zabić.
– Nie! – warknęłam. – Doskonale wiesz, że nie znoszę Tobiramy!
– Jesteś do niego uprzedzona – stwierdziła i tupnęła zabawnie nogą. Gdyby nie powaga sytuacji, pewnie nawet bym się zaśmiała, ale w tym momencie nie potrafiłam tego zrobić. W zamian dostała gromy prosto z moich oczu.
Poza tym Konan nie znała tak dobrze młodszego z braci, jak ja. Zaprzyjaźniła się z Hashiramą i automatycznie zaakceptowała Tobiramę, jednak ja aż za dobrze wiedziałam, do czego chłopak był zdolny. Potrafił irytować jak nikt inny. Dalej nie wybaczyłam mu tego, co zrobił.
– Nie mam ochoty oglądać jego…
– Gęby? – Rozbawiony głos młodszego Senju przerwał moją wypowiedź.

Kategoria: Inne
Chap 1 - Początek
-W końcu … pomyślał staruszek myśląc intensywnie już od kilku godzin. Patrząc cały czas na słodkiego smacznie śpiącego bobaska … mimo wszystko pomimo olśnienia jakiego doznał znowu rozpoczął swoją wewnętrzną debatę - ALE czy ktoś uwierzy że jesteśmy spokrewnieni? Co zrobić jeśli ktoś się dowie kim jest naprawdę? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz