Kategoria: ItaSaku
Rozdział 24
Czy to moja wina? Ale…. Przecież przeprosiłam…. Poprosiłam by wrócił. A on odszedł. Łzy mimowolnie zaczęły mi spływać do policzkach. Stałam tak na tym parkingu i ryczałam. Upadłam na kolana. Darłam sobie skórę z kolan. Nie obchodziło mnie to. Cały mój świat spakował się i wyszedł. Jeszcze na moją komendę. Kim ja do cholery jestem, że nie umiem żyć z ludźmi, a bez nich tym bardziej. Właściwie nie bez ludzi, bez ludzia. Uchiha Itachi. Skończony kretyn, chuj, gej, na którym mi zależy. Tylko super, że tak wcześnie sobie to uświadomiłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz