Nowe rozdziały od 09.10 do 16.10
Kategoria: NaruHina, Szkolne, Rzeczywistość, Naruto OC
Rozdział 16
Dziewczyna o granatowych włosach szła cała w skowronkach do swojego domu. Myślami nadal była przy Naruto, chciała być blisko niego i spoglądać w jego piękne morskie oczy. Sama nie wiedziała dlaczego tak ma, ale wydawał się jej zupełnie inny niż chłopcy, których do tej pory znała. Był dla niej jedną wielką zagadką, którą chciała powoli rozszyfrowywać i coraz bardziej się w niej zagłębiać. Przystanęła na chwilę i ciężko westchnęła - Naruś... - Powiedziała cicho pod nosem i szeroko się uśmiechnęła, kiedy nagle z zadumania wyrwał ją nagły przypływ zimna na karku. Dziewczyna odskoczyła do przodu i po chwili usłyszała dziewczęcy śmiech. Odwróciła się i ze złością popatrzyła na właściciela głosu, i jak się łatwo można było domyślić przed granatowowłosą stała jej młodsza siostra Hanabi.
Kategoria: Naruto OC, Rzeczywistość, Akatsuki
Rozdział 3
"Wyciągnęła zdjęcie uda zmarłej niedawno koleżanki, po czym podeszła z powrotem do czarnowłosego Uchihy i przekazała mu fotografię. On zmarszczył brwi, a potem popatrzył na nie uśmiechającą się już blondynkę.
- Ty znasz dużo języków - zaczęła, przyglądając mu się. Patrzył na nią uważnie - możesz mi to przetłumaczyć? Nie rozumiem. Nawet nie wiem, po jakiemu to jest.
- To po polsku - odpowiedział, chwytając się za brodę i wpatrując w fotografię - gdzie to było napisane?
- Na udzie denatki, której robiłam sekcję zwłok - odpowiedziała pośpiesznie, splatając ręce na klatce piersiowej.
Zapadła cisza.
- To jest groźba.
Katsumi rozszerzyła oczy, a potem chciała coś powiedzieć, a raczej zapytać, jednak Madara był szybszy.
- To się czyta, Wszystkie będziecie cierpieć - Katsumi słuchała uważnie. Te trudne końcówki, które wymawiał dla niej wujek Madara, były strasznie trudne do wymówienia. Oni w japońskim nie mają tak skomplikowanych wyrazów!
- Strasznie to trudne do wymówienia.
- Niestety, w Polsce lubią komplikować sobie życie przypadkami, odmianami przez osoby, no i różnymi dziwnymi pojęciami. - zaśmiał się, patrząc na twarz jasnowłosej.
- Faktycznie, szacun, że się nauczyłeś. Co to w ogóle znaczy? - zapytała, kichając.
- Na zdrowie - powiedział, a potem wziął głęboki oddech. Katsumi mruknęła coś w stylu "dziękuję" i siedziała sicho - To na nasze, "Wszystkie będziecie cierpieć".
- To faktycznie groźba - odpowiedziała, analizując głębiej to, co powiedział czarnowłosy.
- Itachi zajmuje się tą sprawą?
- Jasne, to jego działka.
- I bardzo dobrze, niech coś robi.
- Zawsze coś robi.
- Jaasne [...] Ja pogadam z Yuane, a ty ochłoń. Trzymaj się - przybili sobie piątkę, a potem nie odrywając dłoni, zacisnęli je w żelaznym uścisku. Zawsze się tak witali i żegnali - Pa, młoda - uśmiechnął się, a potem dostał kuksańca od niskiej Hirohito. Zaśmiali się oby trzej, a potem schyli się do dziewczyny. Dała mu całusa w policzek, a potem odpowiedziała:
- Nara, stary.
- Ej, no. - poczochrał jej włosy, i wyszedł na korytarz - Nara, gówniarze - krzyknął do rodzeństwa Kat. To też stare sformułowanie, zawsze ich tak żartobliwie nazywał. Im to nie przeszkadzało, nawet śmieszyło.
- Pa, wujek! - krzyknęła Sayuri, a po chwili drzwi na górze się zamknęły.
- Żegnaj, staruchu! - odkrzyknął Yukio.
Popatrzył się na Izunę i Katsumi przez ramię, po czym podniósł rękę i lekko pomachał. A po chwili drzwi się zamknęły."
Kategoria: Naruto OC
I. Początek
- Nic. - Podeszłam, siadając na swoim łóżku. Oparłam się plecami o ścianę, podkurczając kolana. Nie spuszczałam nawet na moment wzorku z dziewczyny. To wszystko była jej wina.
Wkurza mnie od samego początku. Ten jej wnerwiający głos przepełniony tą fałszywą miłością do świata.
Przeklęte 24 godziny, które z nią spędziłam, doprowadzały mnie do szaleństwa. Próbowała przekupić mnie pierdzielonym ciasteczkami. Mojej przyjaźni nie kupisz zwykłymi ciasteczkami zwłaszcza owsianymi.
- Stało się coś? - i znowu ten słodziutki głosik.
- Nie
- To czemu mi się tak przyglądasz? - Dlaczego ja? NO dlaczego?
- Bo cie nie lubię. - Nie spuszczałam z niej wzroku nawet na chwilę ciekawa jej reakcji. Zażenowana moją odpowiedzią, przerwała nasz kontakt wzrokowy wracając do czytania fizyki kwantowej. No i jak ona mogłaby się ze mną zadawać. Fizyka kwantowa? Serio?
Padam, ten świat mnie wykończy. Położyłam się na łóżku, nie przejmując się nawet zwiniętą kołdrą w nogach. Szlachta idzie spać a plebs nadal czyta fizykę kwantową.
Liczę na to, ze jak rano się obudzę to to wszystko okaże się jedynie głupim snem, a jedyną nie dogodnością będzie rozpoczynający się nowy rok szkolny.
Kategoria: KakaSaku, Naruto OC
40: Świetliki
– Oddaję ci cierpienie, jakie zadałaś moim przyjaciołom – syknęła Ibuka. Trójka sanninów popatrzyła po sobie, zszokowana zmianą głosu i sposobu wymowy dziecka. Mieli wrażenie, że w tym drobnym ciele znajdował się ktoś dorosły, wściekły i rządny krwi. – Nie rób drugiemu, co tobie nie miłe… Dziadek mnie tego uczył, gdy wyrywałam nóżki owadom – wycedziła, dając kobiecie do zrozumienia, że i ona może podzielić los much czy innych robaków.
Rudowłosa patrzyła przez chwilę na Yumi, nie mogąc uwierzyć w to co się dzieje, po czym zaczęła szarpać się w spazmatyczny sposób. Chwilę później wtórował temu krzyk bólu, dając wszystkim do zrozumienia, że Ibuka rozpoczęła jakieś nieznane tortury.
– Przerwij to. – Cichy szept, a raczej stęknięcie wyrwało zielonooką z osłupienia. Spojrzała na Hatake, który leżąc w bezruchu obserwował małą dziewczynkę, spod ledwo uchylonej powieki – Przerwij.
– Po co? – wtrącił Sasuke. – W końcu będziemy mieli tą chorą babę z głowy!
– Nie rozumiecie… – wychrypiał. Z bólem podniósł głowę i spojrzał prosto w oczy ukochanej, przez co przeszedł ją dziwny dreszcz. Krótsze włosy okalały jej policzki, gdy pochylała się nad szarowłosym. – Jeżeli ją zabije, nie odzyska rodziców.
Kategoria: SasuSaku
Rozdział Siódmy
Poczuła jak jej mięśnie zaczynają się napinać. Cała sztywna, wpatrywała się w niego niczym kamień. Nie mogła wydobyć z siebie głosu. Słowa utykały jej w gardle. W głowie zaczęło się tworzyć kłębowisko myśli, wspomnień. Nie wierzyła! Po prostu nie chciała w to wierzyć!
Po jaką cholerę Ino by to powiedziała?! Sięgnęła głębiej pamięcią, dopóki nie natrafiła na scenę, kiedy to opowiedziała przyjaciółce, że się poddaje.
Zamurowało ją jeszcze bardziej. Wypowiadając te słowa nie sądziła, że blondynka cokolwiek powie Sasuke. Nie mogła się otrząsnąć, wrócić z powrotem na ziemię.
Czyli była zazdrosna? Również go kochała tak mocno jak ja?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz