11 grudnia 2014

Nowe rozdziały


Nowe rozdziały od 07.12 do 11.12





Kategoria: Naruto OC, Rzeczywistość
11. Strach
– Dobra, Ryusaki, nie histeryzuj. Mam sprawę – powiedział rzeczowo. Wpatrując się w wykładzinę, usłyszałam, jak odpala papierosa. Woń tytoniu szybko dotarła do moich nozdrzy, dziwnie mnie uspokajając. Podniosłam się i czerwonymi, napuchniętymi od łez oczami, zerknęłam na jego dłoń. Bez żadnego słowa podał mi paczkę. Wyjęłam z niej peta, a Ibiki mi go odpalił. – Potrzebuję pieniędzy.
– Wykluczone. – Zaciągnęłam się papierosem i odeszłam od niego jak najdalej, starając się zapanować nad roztrzęsionym ciałem. – Wybij to sobie z głowy.
– Mówię poważnie. Potrzebna mi forsa a ty pomożesz mi ją zdobyć – odparł tonem nie znoszącym sprzeciwu. Zaśmiałam się pod nosem, a kolejne łzy przyozdobiły moje policzki. Taka bezsilna, taka bezradna!
– Ile?
– Zapewniam cię, że tyle nie masz, kocico. – Drgnęłam, kolejny raz usłyszawszy przydomek, którym mnie zawsze nazywał. Nienawidziłam tego słowa. Nieodmiennie kojarzyło mi się z przeszłością, o której tak chciałam zapomnieć.
– Ile? – warknęłam, a ten wypowiedział sumę, o której nawet mi się nie śniło. Zmrużyłam wściekle oczy, mnąc papierosa w dłoni.
– Mówiłem. – Ibiki wzruszył ramionami i do mnie podszedł. Zamarłam, gdy uchwycił w dłonie moją twarz. – Musimy zrobić to jeszcze raz.



Kategoria: Inne, Rzeczywistość, NaruSaku, Naruto OC
V. Kod czerwony
– Nie ma wątpliwości... – wyszeptała, odchylając się od mikroskopu. – Ma wirusa... Jest zainfekowana...
– Dlaczego więc nie widać symptomów? – spytał, patrząc na jej drżące dłonie.
– Nie wiem... – szepnęła, kręcąc nerwowo głową. – Nie mam pojęcia...
– Haruno... Co ci podpowiada intuicja? – Nachylił się nad jej głową i spoglądał na blady policzek dziewczyny. – Podaj jakieś możliwości, przecież tym się własnie zajmujesz.
– Może to genetyczne uszkodzenie, które działa jak system obronny... – Zwróciła się w jego kierunku. – Anomalia genetyczna, dzięki której układ immunologiczny poradził sobie z wirusem... Nie mam pojęcia, jednak wiem jedno... Wirus w dalszym ciągu znajduje się we krwi i ślinie... Więc, można powiedzieć, że nie jest w pełni odporna. Jest... Nosicielką.
Mężczyzna wypuścił ze swych płuc powietrze, mrugając z zaskoczeniem oczyma. Widocznie nie tylko dla niej, cała ta sytuacja, była dosyć przerażająca. Rozplątał dłonie i wsparł się o blat, zastanawiając się nad czymś chwilę.
– Chce pani powiedzieć, że spokojnie może zarażać innych? – spytał, przerywając niezręczną ciszę.
– Dokładnie tak. – Pokiwała zgodnie głową. – Z całą pewnością...



Kategoria: SasuSaku
Rozdział IX - Nienawiść
Dzieciństwo stało się najlżejszym, najszczęśliwszym okresem jej życia. Czuła się wtedy jak normalne, radosne, niewinne dziecko pomimo tego, że należała do rodziny królewskiej i w przyszłości miała zasiąść na tronie. Żyła w błogiej nieświadomości, jeśli chodzi o wszystkie problemy. Nie sądziła, że ta bańka pęknie tak szybko, niespodziewanie i przyniesie jej taki ból.
Strata ojca odbiła się na niej i całym królestwie. Runął wtedy cały jej świat. Zmuszono ją, by stała się dorosła w zaledwie kilka tygodni, biorąc na swoje barki ciężar rządzenia królestwem. Pogrążona w niekończącej się żałobie, osierocona ostatkiem sił powstrzymywała chaos rozprzestrzeniający się w królestwie. To pochłonęło całą jej uwagę i energię do tego stopnia, że nie wystarczyło ich, by powstrzymać szalejący w niej samej armagedon. Przelała swoje cierpienie w gorącą, palącą, niekończącą się nienawiść. Tak, znienawidziła Uchihę w chwili, w której zobaczyła przebite mieczem ciało króla. Wtedy też poprzysięgła zemstę, której teraz nie była w stanie wypełnić. Ta złamana obietnica wyżerała ją od środka. Za każdym razem, gdy widziała go żywego, chodzącego, rozmawiającego, miała wrażenie, że ktoś obdziera ją ze skóry. Wyrzuty sumienia traktowały jej duszę jak kwas. Za wszelką cenę starała się tego nie okazywać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz